Z weekendowych wyjazdów Bracki Supetar i nie tylko

21monika napisał(a):

zibi.s napisał(a):Fajne miejsca tu pokazujesz. Uznanie również za wiedzę o tym, co pokazujesz

Miło, że zajrzałeś a historię miejsca z którego się pochodzi warto znać.

Mazowsze jest bardzo "płaskie" nie ma gór, jezior więc jest troszkę pomijane przy wyborach na wypady wakacyjne czy weekendowe a szkoda. Mamy tu troszkę fajnych zakamarków i nie koniecznie jest to Warszawa.

I może dlatego, warto je również pokazywać...

Pięknie na Twoim spacerze

Pozdrawiam
Krzysiek

arko2007 napisał(a):

21monika napisał(a):

zibi.s napisał(a):Fajne miejsca tu pokazujesz. Uznanie również za wiedzę o tym, co pokazujesz

Miło, że zajrzałeś a historię miejsca z którego się pochodzi warto znać.

Mazowsze jest bardzo "płaskie" nie ma gór, jezior więc jest troszkę pomijane przy wyborach na wypady wakacyjne czy weekendowe a szkoda. Mamy tu troszkę fajnych zakamarków i nie koniecznie jest to Warszawa.

I może dlatego, warto je również pokazywać...

Pięknie na Twoim spacerze

Pozdrawiam
Krzysiek

Super, że się podoba a spacerować warto.
Czasem zajrzeć w zakamarki i zachwycić się czymś zupełnie codziennym, dla mieszkańców a dla nas wow

pozdrawiam
Monika

I tak można tu zobaczyć jak Książę Królem mógłby zostać ....



Jagiełło nie został by Królem Polski, nie było by Bitwy pod Grunwaldem, nie było by Unii z Litwą itd.



Paradoksalnie jednak to Król Polski zdobył tron Księcia. Zgon ostatnich książąt jest jednak owiany tajemnicą.



I tu zagadka....
Obaj zmarli bezdzietnie, obaj zmarli w młodym wieku, ale wcześniej obaj kochali się w tej samej kobiecie i obaj ją porzucili



schodząc do zamkowego lochu człek się zastanawia



Czy rzeczywiście piękna dwórka maczała palce w ich śmierci .......



Bo kto raz " wpadł " do lochu rzadko życie kończył na powierzchni.

I tak po pobycie w mrocznym lochu udajemy się na słoneczny rynek dziękując księciu Januszowi za miłą gościnę.







Patrząc na zegar czas na małe co nie co więc kierujemy się na główny deptak Ciechanowa.



cdn.

Na Placu Jana Pawła II znajduje się neogotycki Ratuszu Miejski w którym mieści się siedziba władz miasta Ciechanów. Ratusz został wzniesiony w 1844 roku wg projektu znakomitego architekta włoskiego Henryka Marconiego.



Według legendy, założycielem Ciechanowa był legendarny Ciechan, który w prasłowiańskich czasach szukał dogodnego miejsca na osiedlenie. Trafił na wysoką górę otoczoną rozlewiskiem szerokiej rzeki, położoną wśród urodzajnych gleb i rozległych, pełnych grubego zwierza borów. Zbudował na niej domostwo i spłodził ze swoją żoną dziesięciu synów, z którymi wzniósł drewniany, obszerny gród.





O tym, że obok drewnianego grodu zbudowano na rozlewiskach kilka wieków później zamek już pisałam.
Ciechanowski zamek był źródłem natchnienia dla wielu pisarzy i twórców kultury. Odwiedzali go i sławili: Zygmunt Krasiński, Hipolit Gawarecki, Stefan Żeromski, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz, Maria Konopnicka.

My wracamy na rynek do Browaru i tu niestety rodzinna cenzura zadziałała, że z wnętrz nie mamy zdjęć.

Browar naszym zdaniem warto odwiedzić jest położony nieopodal Zamku i Rynku.
Browar został założony w 1864 roku przez warszawskiego piwowara Karola Machlejda. Pochodził on z rodziny szkockich emigrantów. W latach 30-stych XX wieku Browar był jednym z największych spośród istniejących na terenie działania Warszawskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. W latach 2007-2008 browar zaczął dynamicznie rozwijać sieć dystrybucji w Polsce i wprowadzać na rynek nowe marki piwa (Pszeniczne, Miodowe). W 2008 roku wyroby Browaru Ciechan zostały wpisane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na polską Listę Produktów Tradycyjnych.
W piwnicach Browaru znajduje się stylowy, oddający klimat tego miejsca, Pub Ciechan. Można w nim degustować wszystkich gatunków piwa produkowanego przez Browar, jak również zjeść smaczny posiłek przy kufelku.

Ale my zmierzamy teraz na słynne wzniesienie - górę.
Od Placu Jana Pawła II posileni i napici kierujemy się stylowym deptakiem z zabytkowymi kamienicami, sukcesywnie odnawianymi i malowanymi na miłe dla oka kolory. Deptak powstał w 2010r. Przedtem biegła tędy główna ulica handlowa centrum Ciechanowa. Już na samym początku deptaka od strony Ratusza możemy podziwiać ławeczkę z wyrzeźbioną postacią Roberta Bartołda. Robert Bartołd był działaczem społecznym, miłośnikiem historii Ciechanowa, oraz przewodnikiem turystycznym. Napisał m.in. przewodnik po Ziemi Ciechanowskiej. Jego imię nosi jedna z ciechanowskich ulic. Na deptaku znajduje się również skwerek z pomnikiem Św. Piotra - patronat Ciechanowa, który w ręku trzyma symboliczny klucz do naszego miasta. Na końcu deptaka znajduje się plac z ławeczkami w którego centrum umieszczono zegar słoneczny.



Farska Góra - znajdowało się tam pierwsze grodzisko z XI (VII) w. Na Farskiej Górze stoi Kościół późnogotycki Narodzenia Najświętszej Marii Panny zwany potocznie Farą. Kościół wybudowano w pierwszym ćwierćwieczu XVI w. Obok kościoła wznosi się neogotycka dzwonnica wystawiona po 1889 w miejscu wcześniejszej drewnianej z w. XVII w.











Do środka tylko zajrzeliśmy na chwilkę odbywał się właśnie pogrzeb.







I tak powoli obraliśmy kierunek do Opelka
Ciechanów jest fajnym miejscem na jednio dniowy wypad po za nasze miejsce na ziemi.

napisał(a) 21monika »
Ciechanów jest fajnym miejscem na jednio dniowy wypad po za nasze miejsce na ziemi.

Dajesz do myślenia...
A Ciechanów ciekawy

Okazuje się bowiem że w niektórych miejscach niespodziewanie można natknąć się na perełkę.
Niedawno byłem w takim miejscu i jakież było moje

Pozdrawiam
Krzysiek

zibi.s napisał(a):

napisał(a) 21monika »
Ciechanów jest fajnym miejscem na jednio dniowy wypad po za nasze miejsce na ziemi.

Dajesz do myślenia...
A Ciechanów ciekawy

Są takie zwykłe - niezwykłe miejsca, całkiem blisko.
Cieszę się, że spacerowałeś z nami.

arko2007 napisał(a):Okazuje się bowiem że w niektórych miejscach niespodziewanie można natknąć się na perełkę.
Niedawno byłem w takim miejscu i jakież było moje

Pozdrawiam
Krzysiek

Masz rację
Można fajnie spędzić czas i zaczarować choć na chwilę naszą codzienność

Pozdrawiam
Monika

Poczdam w przerwie, Münster w dwa dni

Tak, tak kolejny długi weekend w drodze za nami.
Tym razem kierunek wybrało życie.

I tu kilka zdjęć na zachętę

Poczdam i pruskie pałace na szlaku długiej prostej alei ....



W kolorze pomarańczy i z wanną dla odważnych



W klimacie świąt i nie tylko.



Kawie w mroźny porank, uśmiechu, pozdrowieniu, rowerach i ..... trochę tego się uzbierało.



Münster w kolejnym odcinku.

Münster

Będzie ciekawie .... ok. ciekawie to subiektywne odczucie każdego z osobna.
Na początek codzienność popylanie po mieście rowerem na uczelnię, bo 11 listopada jest normalnym dniem.



O rowerach jeszcze będzie. A w środku wielotysięcznego miasta jest sielsko.



Są piękne gonty i okna



Musowo Zamek



Z tyłu wygląda troszkę w kratkę.



Z boku lepiej się prezentuje



I ogród botaniczny będą badyle



Będą te małe i te duże kwiatki......



Będą ścieżki Wietkongu.



Ale starczy tych botanicznych cudów w mieście byliśmy.
Bo to takie miasto ... same pejzaże.
Domy z świnkami, chomikami po drodze mijaliśmy itd.







I parking podziemny wielopoziomowy.........



Ale, ale co by nie było jest i na ziemny parking.



Było i muzeum miejskie, ale nie dali cykać zdjęć dobrze, że opisy ekspozycji były w języku teeeeeżżżżżż polskim.



Był i pałac



I ściana bez okien aby nie zapomnieć (tak delikatnie z akcentowane ), że miasto przez aliantów zostało w 90% zbombardowane.



Był i kościół co stał się galerią z ołtarzem za kratą.



Ulica handlowa z kamienicami na starym mieście



I Katedra z obciętą wieżą.



Były ekstremalne zabawy



Odwiedziliśmy skansen w środku miasta, gdzie również nie dano cykać zdjęć.



Chociaż na przeciw stoi najbardziej futurystyczny obiekt.



I żeby nie było, że w mieście byliśmy są i murale.



I wielkie sklepy też były, gdzie święta już od jakiegoś czasu dzieci przyciągają.



Ach zapominałam o wieży z klatkami dla niesfornych turystów ..... żart, o tych klatkach czytaliśmy w muzeum.



I na koniec pomnik jakiejś pani pewnie ja tak niedługo będę postrzegana hiii hiii hiiii.



A teraz pytanie czy pisać dalej.

Pisać , wklejać zdjęcia i nie pytać już więcej o takie rzeczy , bo są tacy , którzy czekają


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Pisać , wklejać zdjęcia i nie pytać już więcej o takie rzeczy , bo są tacy , którzy czekają


Pozdrawiam
Piotr

Piotr na Ciebie to można zawsze liczyć, że zajrzysz.

Pozdrawiam
Monika

Fajne miejsca. Poczdam oglądałem już kiedyś na zdjęciach córki, ale dawno temu. Piękne zdjęcie ze stawem

zibi.s napisał(a):Fajne miejsca. Poczdam oglądałem już kiedyś na zdjęciach córki, ale dawno temu. Piękne zdjęcie ze stawem

Poczdam zwiedzaliśmy wcześnie rano. Było zimno i pochmurno przewidziałam 5h zwiedzania, ale ograniczyliśmy się do 3h i uciekliśmy w do samochodu, zmarzliśmy po mimo dość dużego tępa marszu i herbaty w termosie. Poczdam bardzo klimatyczny zabrakło woli dla dzielnicy Holenderskiej i Aleksandrówki. Po prostu jak zawsze zostało coś na później.

Münster miasto parków, rzeki Aasee i rowerów. Szacuje się, że w mieście jest około 500 000 rowerów. Drogi rowerowe tworzą sieć o długości 275 km. Rowerzyści mają większe prawa niż piesi I tu spędziliśmy dwa dni, więc i większa była nasza penetracja miasta, które bardzo zredukowało moje pojęcie o aglomeracjach zachodnich.

Bardzo często bywam w Hamburgu i wstyd się przyznać, ale nigdy nie dotarłem z aparatem do tamtejszej starówki lub portu
A jest na co popatrzeć..Ale kiedyś się wezmę