Z weekendowych wyjazdów Bracki Supetar i nie tylko

Nadal starocie



Niestety nie można wsiąść do eksponatów, a szkoda, noooo szkoda



Ale zajrzeć można np. pod maskę.



Ciekawe ile potrzeba czasu i kasy aby takie cudeńka uruchomić, odrestaurować.



Z tego co jest powszechnie wiadome to Boguś Linda sporo tu kasy pozostawia. Jest miłośnikiem i kolekcjonerem starych aut. Bo kto bogatemu zabroni





Często zagląda tu redaktor Patryk Mikiciuk, wszak to jego rodziców Muzeum.

Muzeum powstało w 1995, ale eksponaty zbierane były już wiele lat wcześniej, a ich remonty i rekonstrukcja zaczęły się w latach 80. XX wieku. Muzeum posiada około 300 zabytkowych pojazdów, jak również sporą kolekcję rekwizytów (mundury, radia, plakaty itd.), a także eksponaty związane z lotnictwem i militariami.



Noooo same perełki, lub inne ptaki



I znalazłam taki co już jest gotowy do drogi......... np. do Chorwacji.



I coś w stylu londyńskiego Detektywa.



cdn a w nim coś z młodszych albo dla młodszych.

cdn.

fajne miejsce - coś dla mnie
Nawet londyńskie autobusy mają

pozdrawiam,
Michał

21monika napisał(a):Nadal starocie

No i świetnie. Starocie są ciekawe i pociągające .

Trzeba też przyznać, że porządnie obfotografowałaś Otrębusy. Właściwie już nie trzeba tam jechać - mamy Otrębusy online .

Mikeee napisał(a):fajne miejsce - coś dla mnie
Nawet londyńskie autobusy mają

pozdrawiam,
Michał

Fajne miejsce, szkoda tylko, że tam troszkę krucho z miejscem, wiele eksponatów jest po prostu "zgracona" choć często zmienia się ich miejsca aby zobaczyć te schowane.



Tak jak tym razem jest przestawiane to cudeńko



Pozdrawiam
Monika

Nefer napisał(a):

21monika napisał(a):Nadal starocie

No i świetnie. Starocie są ciekawe i pociągające .

Trzeba też przyznać, że porządnie obfotografowałaś Otrębusy. Właściwie już nie trzeba tam jechać - mamy Otrębusy online .

Uwierz mi, że na wiele nawet nie spojrzeliśmy czas nas gonił.
To był taki jednodniowy wyskok, córka szukała plenerów do zdjęć znajomym, a że Pałać w Guzowie był piękną ruderą a za razem świetnym plenerem to chciała go zobaczyć. I tak powstał tan wyjazd.

Wracając do Otrębus to jest cała gama jednośladów, którym nie poświeciliśmy nawet sekundy i II wojna światowa została po macoszemu potraktowana.



A wiadomo czasami w takich miejscach trzeba pomyszkować aby znaleźć coś dla siebie.

No i kilka z lat '50 ubiegłego wieku.

coś Amerykańskiego



coś Polskiego



i coś landrynkowego bo skoro lata '50

21monika napisał(a):Uwierz mi, że na wiele nawet nie spojrzeliśmy czas nas gonił.

Tak, wiem. W Otrębusach na małej przestrzeni jest mnóstwo pojazdów.

W związku ze szczupłością miejsca i ilością eksponatów stłoczonych na małej powierzchni, najczęściej eksponaty muzeum można obejrzeć wypożyczone na imprezy plenerowe. Właścicielami muzeum są Joanna i Zbigniew Mikiciukowie, rodzice dziennikarza motoryzacyjnego Patryka Mikiciuka.
I jego samochód, którym się ściga na zawodach oldskulowych.



Jak czytamy na stronie Muzeum, obecnie wśród zbiorów znajduje się ok. 300 zabytkowych pojazdów. Najstarszym pojazdem jest traktor TITAN produkcji USA z 1895r. Najstarszym pojazdem ciężarowym: Mercedes z 1913r, zaś najwcześniej wyprodukowaną osobówką jest FIAT z 1919roku. W obecnej chwili w trakcie rekonstrukcji jest kilkadziesiąt pojazdów w tym słynny Polski czołg 7TP i czołg zwiadowczy TKS. Prawdziwym rarytasem jest ZIS kabriolet J. Stalina, Mercedes 170V Lody Halamy, również kabriolet i wiele innych aut jakimi jeździli m.in. Elvis Presley, Marilyn Monroe czy Jan Kiepura.




Warszawa symbol myśli konstruktorskiej Polskiej Motoryzacji i symbol miasta dźwigającego się z gruzów.







Oj jest w czym wybierać





I kilka z militarnej kolekcji.



Jak wyjęte z Czasu Honoru.





I wychodzimy kierując się do młodego opelka



No dobra starczy tego, może kogoś zachęciłam zajrzeć tu. Fajne miejsce.

Kierujemy się do Guzowa.
cdn.

Bardzo motoryzacyjne odcinki...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Bardzo motoryzacyjne odcinki...

Pozdrawiam,
Wojtek

Już kierujemy się w plener.

Pozdrawiam
Monika

Guzów



Pałac w Guzowie został wzniesiony przez rodzinę Ogińskich w XIX wieku. Inicjatywa wyszła od Andrzeja Ogińskiego, ojca Michała Kleofasa Ogińskiego. Michał Ogiński, późniejszy bardzo znany kompozytor, urodził się właśnie w tym pałacu, tutaj spędził również swoje dzieciństwo. Pałac przechodził z rąk do rąk, w 1827 roku stając się częścią majątku Henryka Łubieńskiego. Zafascynowany nowoczesnymi fabrykami, zbudował on niedaleko obiektu dużą cukrownię. Jednak kłopoty finansowe Łubieńskiego zmusiły go do wystawienia całego kompleksu na sprzedaż. W ramach licytacji pałac w Guzowie trafił do rąk Feliksa Sobańskiego.



Wraz z nowym właścicielem nadeszły duże zmiany – pałac został oddłużony, poddano go również generalnemu remontowi. Sobański zainicjował także założenie ogrodu angielskiego dookoła budynku – poprzednio obiekt był otoczony ogrodem w stylu włoskim.

















Pragnąc nieco odświeżyć wizerunek pałacu, Feliks Sobański rozpoczął przebudowywanie go na obiekt w stylu renesansowym, mającym przypominać francuskie zamki znad Loary. Częściowo zamysł ten został zrealizowany – przede wszystkim mocno udekorowano elewację budynku oraz podzielono całe wnętrze na dwie, do tej pory połączone, strefy – prywatną oraz przeznaczoną dla gości. W strefie reprezentacyjnej swego czasu można było podziwiać wiele dzieł wybitnych artystów, takich jak Jan Matejko, Julian Fałat, Olga Boznańska czy też Aleksander Gierymski.









Dalsza historia pałacu w Guzowie jest niestety bardzo burzliwa. Już podczas pierwszej wojny światowej kompleks został w dużym stopniu zniszczony, a jego wnętrze zaadaptowano na potrzeby szpitala polowego. W czasie dwudziestolecia międzywojennego Sobańskim udało się wyremontować pałac, jednak kolejny poważny cios nadszedł w ciągu drugiej wojny światowej.









W 1939 roku pałac w Guzowie został zajęty przez niemieckie wojsko, które bawiło się na bankiecie wydanym przez Hitlera z okazji podpisania rozkazu o ostatecznym zdobyciu Warszawy. Po ich wyjeździe w kompleksie na jakiś czas znów zamieszkali Sobańscy, jednak niedługo potem na terenach tych pojawili się Rosjanie, dewastując budynki jeszcze bardziej.









I nie tak dawno jeszcze można było się pałętać po komnatach Pałacowych.









Obecnie pałac znów powrócił w ręce rodziny Sobańskich, która planuje jego renowację i odbudowę. Niestety prace pochłaniają olbrzymie ilości pieniędzy, dlatego też posuwają się w bardzo powolnym tempie.
Ale się posuwają i tak trzymać
cdn

Tak więc jesteśmy w Guzowie gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje





Jak informuje na swojej stronie internetowej Urząd Gminy w Wiskitkach, z rodziną Sobańskich została podpisana (jesienią zeszłego roku) umowa o współpracy. Porozumienie zakłada udostępnianie przez Sobańskich zabytkowego parku, w którym powstanie ogólnodostępny ogród muzyczny z muszlą koncertową. Zaś pomieszczenia mieszczące się na parterze pałacu będą wykorzystywane na koncerty oraz lokalne uroczystości. W zamian, Gmina Wiskitki będzie promować pałac. I całkiem słusznie, bo coś w tym miejscu jest, co przyciąga ludzi. Podczas mojej wizyty zauważyłam sporo aut podjeżdżających pod główną bramę pałacu. Ze strony przyjezdnych widziałam duże zainteresowanie jego obecnym wyglądem i postępem prac remontowych.





Na tą chwilę pięknie prezentuje się Kościół - kiedyś Kaplica przy Pałacowa, o którą toczy się bój pomiędzy spadkobiercami a Parafią.






Parafia Guzów jest małą parafią w diecezji łowickiej. Upadek Cukrowni, który stał się przyczyną pogorszenia gospodarki finansowej parafian sprawił, że na realizację zadań konserwatorskich parafia była zmuszona pozyskać fundusze z zewnątrz.
I dziś nie jest skora do oddania tak pięknie odrestaurowanego Kościółka.
Niestety nie udało nam się wejść do środka i musicie mi uwierzyć na słowo, że warto.





Wykonawcą wszystkich prac była Pani mgr Małgorzata Jarnicka, światowej sławy artysta plastyk i konserwator dzieł sztuki.





Choć z zewnątrz prezentuje się równie pięknie.



Łącznik pomiędzy Pałacem a dawniej Kaplicą a dziś Kościołem, ponoć zamurowane od środka na głucho.





Fajnie...... nooo nie



I ta okolica............





cdn

Guzów jest mi kompletnie nieznany, musiałem nawet sprawdzić na mapie, gdzie jest ta miejscowość.
Dzięki za zdjęcia tego miejsca . Może kiedyś się tam wybierzemy.

Pozdrawiam
Szymon

Nefer napisał(a):Guzów jest mi kompletnie nieznany, musiałem nawet sprawdzić na mapie, gdzie jest ta miejscowość.
Dzięki za zdjęcia tego miejsca . Może kiedyś się tam wybierzemy.

Pozdrawiam
Szymon

Szczerze polecam, naprawdę fajne miejsce na spacer i odrobinę Naszej Historii.

Pozdrawiam
Monika

Jeszcze ostatnie spojrzenie z ....



I troszkę badylków a było ich tam ogrom, nawet jak na tak wczesną wiosnę.





I troszkę retro.....













Cóż mamy trochę takich fajnych miejsc i chwalmy się nimi bo są cudne, z fajnym klimatem i taką naszą ułańską fantazją zniszczone, ograbione.





Powoli zmykamy w stronę Opelka, bo po naradzie rodzinnej zajrzymy w jeszcze jedne ruiny w tym dniu.



cdn.