No dobra, ale starczy tego miasta, czas zagłębić się w zieleń.
Moje M wymyślił skrót. A jak mawia porzekadło, Kto drogę skraca, ten do domu nie wra.... , żeby nie zapeszać nie dokończę.
Z al. Zwycięstwa skręciliśmy w bok i znaleźliśmy się przy Szpitalu Morskim i co mamy Kępę Redłowską od lądu strony.
Tylko w którą dróżkę skręcić do plaży gdzieś w oddali słychać morze a może po tej stronie, od lądu, bo już i tak pokręciliśmy troszkę się i wyszliśmy do punktu wejścia
Zaczepiamy jakiegoś biegacza. Jeśli jest naszym czytelnikiem TO PIĘKNE DZIĘKUJE.
- w stronę Mola w Orłowie to daleko
- no coś około 3 km.
- przy Eksperymencie miało być coś około 3 km.
- no tak, ale troszkę zboczyliście
- ładne troszkę, to jak Pan proponuje najszybciej dostać się do mola
- najszybciej to prosto, żółtym szlakiem potem w prawo........................
- prościej
- to wzdłuż linii lasu około 4,5 km, ale nie zabłądzicie.
- ok. dzięki.
To co mój M nie narzekając na ciążące mu Dary Bałtyku prowadzi nas trzymając się lasu.
Spacer fajny, ale za niedługo zacznie się zmierzchać a my gdzie w lesie
Pomimo, że idziemy z obciążeniem, jesteśmy zachwyceni otaczającą nas przyrodą, jej naturalnością, ciszą i spokojem.
Tak jak widać trasy - szlaki są dobrze przygotowane i śmiało można je przemieszczać pieszo, jak i rowerem.
Dochodzimy do rzeczki, po drugiej stronie dopatrujemy się naszego parkingu.
Jaka radość w nas wstąpiła jak okazało się, że jesteśmy na dobrej drodze.
I znajomy Domek Plastyków się pojawił.
Moje M skierowało się do samochodu odstawić Dary Bałtyku, a ja pokręciłam się chwilkę, powoli zapadał zmrok, ale jeszcze jest młoda godzina więc po obiedzie jeszcze się przejdziemy.
cdn.