Re: Moja bajka - Skąpany w winie Pelješac i mityczny Mljet
napisał(a) trevia » 06.04.2015 18:06
Cześć kochani! Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa tutaj i na pw, przepraszam, że czasem odpowiadam z opóźnieniem (ah ten brak czasu i sroga zima
). Korzystając z chwili wolnego wrzucam kolejny odcinek i może w końcu uda się dociągnąć relację do końca...
PN Mljet c.d.Podróż z wyspy Sw. Marii do Małego Mostu mija bardzo szybko
To właśnie tutaj wąski kanał łączy Małe i Duże Jezioro, i to tutaj znaczna część osób odwiedzających park przeznacza trochę czasu na plażowanie
My czynimy podobnie, znajdując trochę bardziej ustronne miejsce niedaleko małego mostu.
Wyspę i sam park można zwiedzać na rowerach. W parku znajduje się kilka punktów, gdzie można wypożyczyć rower m.in. przy małym moście. Na pewno idealnym rozwiązaniem jest posiadanie własnego sprzętu, zwłaszcza, że na ten sam bilet można wejść do parku następnego dnia.
My zdecydowaliśmy się na trochę inną aktywność... polecam wszystkim wypożyczenie kajaczka (40 kn/h)
Wiosłowanie okazało się wielką frajdą
Zupełnie zrelaksowani takim leniwym popołudniem postanowiliśmy przespacerować się do samochodu, czyli jakieś 1,5 km
widoki nadal nie rozczarowują
po drodze mijamy Babine Kuce
Zgadzam się zdecydowanie... Mljet to taki Mały Raj
Tutaj kończymy naszą wizytę w parku. Wszyscy towarzysze podróży zgodnie przyznają, że ta wycieczka była zdecydowanie warta odbycia. Jeden dzień to za mało, aby wszystko zobaczyć, gdyby nasz pobyt na wyspie trwał dłużej, to z pewnością wrócilibyśmy tu następnego dnia. Tym czasem Montokuc i część parku pozostanie "na zaś"...