Nie obiecywałem dobrego tempa ale dobrze, że mnie mobilizujecie
praca, grypa, ferie, valąsiętynki, wszystko mi przeszkadza, no i co najważniejsze organizacja kolejnych wakacji
ale to już za mną, wybrane, opłacone, zaplanowane, wracamy do Grecji
Dzień 4 - Jedziemy w MeteoryWyjazd wcześnie rano. Organizator to biuro podróży z Kokkino Nero, właścicielem, a zarazem pilotem jest pan Adonis, Grek z polsko-greckiego małżeństwa, mówi świetnie po polsku, a do tego mówi dużo i fajnie dlatego polecam wycieczki z nim jako pilotem. Autokar zbiera po okolicznych wioskach wycieczkowiczów i wyruszamy.
Najpierw przystanek w dolinie Tempi, przy źródle Afrodyty i sanktuarium Agia Parskevi. W źródełku można przemyć oczy i wreszczie zobaczyć jaki ten mąż/żona brzydki jest
mnie nie pomogło, dalej mam -2,5
. Po ok. 30 min. ruszamy dalej.
Po drodze jeszcze jeden postój na śniadanie w okolicy wojskowego lotniska w Larisie i dojeżdżamy do miasta Kalampaka. Meteory już przed nami ale najpierw wizyta w pracowni ikon, pokaz złocenia ikon, degustacja loukoumi i ouzo, no i oczywiście możliwość dokonania zakupu pamiątek. Przy zakupie otrzymujemy kupon, w drodze powrotnej w autokarze będzie losowanie nagród dla posiadaczy kuponów.
Wyjeżdżamy w górę. Pierwszy postój robimy przy punkcie widokowym na krótką sesję fotograficzną. Potem jedziemy do największego z klasztorów Megalo Meteoro, który można zwiedzać już z innym przewodnikiem. Koszt 2 EUR/os. Sam klasztor nie zachwyca mnie tak jak widoki z niego, kto był wie o czy mówię, kto nie był to nie mam co opisywać a zdjęcia i tak nie oddają rzeczywistości. Naprawdę wspaniałe miejsce, widoki zapierają dech w piersiach, urywają łeb, jak zwał tak zwał.
Po zwiedzaniu zjeżdżamy niżej pod klasztor żeński, nazwy nie pamiętam. Jak mówi przewodnik to samo co tamten tylko mniejszy, a dodatkow trzeba się wspinać do niego po wysokich schodach, upał jest wielki więc my rezygnujemy i ten czas spędzamy na spacerze drogą wśród ogromnych skał podziwiając fantastyczne widoki.
Po zwiedzaniu zjeżdżamy w dół do przydrożnej knajpy. Całkiem fajny obiad za 8 EUR sztuka (danie główne + coś typu zeimniaki, frytki + coś na dodatek sałatka itp.).
Po drodze jeszcze terroryzujemy auotbus i zatrzymujemy sie pod LIDLem w Larisie. Szybkie zakupy i do "domu", potem już tradycyjnie, kapięl, piwo, wino, gyros
Teraz będzie "trochę" zdjęć.
Dolina Tempi
źródełko Afrodyty
sanktuarium
wschód słońca w okolicach Larisy
Kalampaka - meteory tuż tuż
w pracowni ikon i sklepiku
wyjeżdżamy pod górę
punkt widokowy
pozycja na Świebodzin
jedziemy dalej, Megalo Meteoro przed nami
Megalo Meteoro
dziś mnisi mają wypas i "na ląd" wyruszają elektrycznym wózkiem na linach
kiedyś opuszczali się w tej siatce
siatka od śroka
resztki mnichów
to już widoki spod tego żeńskiego niżej położonego klasztoru
i jeden w skale
o tej środkowej
i żarcie
widoki w drodze powrotnej
i wieczorny relaks
a na koniec panoramki