Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2011: Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Chorwacja.

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 09.10.2011 22:20

Crayfish napisał(a):Niestety trudno było zrobić dobre zdjęcia, słońce nisko, przeżyliśmy intensywny nalot muszek, który wygonił nas niestety z urwiska wcześniej.

Obrazek
Panorama pn-wsch-pd



Cry- ja Ci dam "trudno było zrobić dobre zdjęcia"!!!
A ta panorama to co???!!!
Od razu zawiesiłem na niej oko (a nawet w sumie dwa!).
No chyba, że to z netu.... :lol: :D :wink:

Cieszę się, że i Ty dostrzegłeś i zrozumiałeś magię gór- tę, którą najlepiej można przeżyć w ciszy i samotności.

To jest doznanie z wyższej półki przyjacielu.

Pozdr.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 10.10.2011 19:56

Interseal napisał(a):... Ta roślina to według mnie dziewięćsił, u nas w Brennej zwany "rzepikiem".


mariusz-w napisał(a):... Tak ... oset i tak jak Mariusz napisał z uwagi na jego właściwości lecznicze u nas zwany Dziewięćsiłem.
Łacińska nazwa (Carlina acaulis L.) to podobno połączenie słów pochodzących z włoskiego i greckiego języka.
Popularny także w rejonach alpejskich, łącznie z Dolomitami oczywiście. :)
...


wiedziałem, że można na Was liczyć :)

Leszek Skupin napisał(a):... Ale musisz przyznać droga przez Durmitor robi wrażenie :D


Bez żadnych wątpliwości. To chyba najfajniejsza droga jaką jechałem.

kulka53 napisał(a):...Szliśmy ładnych kilka godzin i przez ten czas spotkaliśmy JEDNEGO człowieka :!: 8O :roll: .


To jest TO. 8)

Fatamorgana napisał(a):...No chyba, że to z netu.... :lol: :D :wink:


Tego bym Wam nie zrobił. Chyba, że podpisałbym, że z netu.

Dziękuję za pochwały. :oops: :)
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 10.10.2011 20:21

Na Prutas .2

Z przełęczy udajemy się dalej w stronę szczytu ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dochodzimy do miejsca, skąd nieźle widać wielkie kowbojskie siodło,
które będzie odtąd dla mnie symbolem Durmitoru

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jesteśmy w miejscu, już blisko szczytu, skąd widać charakterystyczną ścianę Prutasa.

Obrazek

I tu następuje ... załamanie. :(
Dochodzimy do miejsca, gdzie zbocze staje dość mocno nachylone, pojawia się ekspozycja.
Widzę strach w oczach mojej towarzyszki wspinaczki, trzęsące się nogi.
Ustaliliśmy wcześniej, że jeśli ktoś będzie miał kryzys, schodzimy razem na dół.
Odpoczywamy chwilę, aby zdecydować co dalej. Jest dość wysoko, piękne widoki.
Ale podejmujemy wspólną decyzję o zejściu. Podpieramy się gdzieniegdzie mocno rękoma, jest dość stromo.

No cóż .. może wybrałem zbyt jednak trudną dla nas obojga trasę.
Ja też mam lęk wysokości, już troszkę leczony ale mimo wszystko jeszcze jest.

Zostanie pewien niedosyt, ale cóż.

Miałem uruchomionego GPS-a, więc po przyjeździe do domu mogłem prześledzić, jak daleko (czy blisko) doszliśmy.

Obrazek
Źródło: Google Earth - żółta, nasza wykonana trasa na Prutas

Schodzimy powolutku, ostrożnie z powrotem.

Obrazek

Obrazek

Wyjeżdżamy w stronę Żabjaka ....

Obrazek

Mimo nie dotarcia na szczyt jesteśmy zadowoleni, widzieliśmy mnóstwo niesamowitych widoków,
obcowaliśmy z pierwotną przyrodą sam-na-sam.

Durmitor jest niesamowity.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.10.2011 23:50

Wspaniałe widoki! Obudziłeś wspomnienia. Aż sobie zajrzałem do swoich fotek.
Ja podchodziłem od Todorov Do na przełęcz w grani Gruda-Prutas.

Pozdrawiam,
Wojtek
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 11.10.2011 06:53

Franz napisał(a):Wspaniałe widoki! Obudziłeś wspomnienia. Aż sobie zajrzałem do swoich fotek.
Ja podchodziłem od Todorov Do na przełęcz w grani Gruda-Prutas.

Pozdrawiam,
Wojtek


Widziałem na freehoście.
Fajną fotę ma Twoje autko w zaspie.
To podejście jeszcze bardziej strome niż nasze.
Dlatego się zdecydowałem na łagodniejsze.
A fotki niektóre podobne, zwłaszcza z przełęczy Skrcko Zdrijelo.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 11.10.2011 07:05

Crayfish napisał(a):Zostanie pewien niedosyt, ale cóż.

Gadanie ... :roll:

Pewnie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale i tak wleźliście tam, gdzie ... kolejki linowe nie dochodzą :D

Tylko pozazdrościć wrażeń i widoków.

I pogratulować zdrowego rozsądku.
Wszak wiadomo, że najważniejsze, to ... ze sceny zejść Niepokonanym ;)

Pozdrawiam :D
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 11.10.2011 11:42

weldon napisał(a):
Crayfish napisał(a):Zostanie pewien niedosyt, ale cóż.

Gadanie ... :roll:

Pewnie, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale i tak wleźliście tam, gdzie ... kolejki linowe nie dochodzą :D

Tylko pozazdrościć wrażeń i widoków.

I pogratulować zdrowego rozsądku.
Wszak wiadomo, że najważniejsze, to ... ze sceny zejść Niepokonanym ;)

Pozdrawiam :D

Wydaje mi sie, że najważniejsze to ZEJŚĆ, a nie zostać zwiezionym również gratuluję odważnej decyzji o zejściu, bo głupotą jest się pchać w nieznane gdy lęk ściska za kolana

A tak jak weldon widoków i wrażeń - zazdroszczę :D pozytywnie zazdroszczę :D
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 11.10.2011 11:59

Wracając do gór Czarnogóry, odbyliśmy krótką rozmowę z miejscowymi,
wynikało z niej, że w Czarnogórze nie ma tradycji i zwyczaju wędrowania po górach.

A sama nazwa "Gora" w nazwie kraju "Crna Gora" oznacza górkę a nie górę.
Góra (w sensie u nas używanym - dużego wzniesienia) brzmi nieco inaczej.
Tak wytłumaczył nam czarnogórzanin.

... Tak więc bardziej prawidłowa nazwa kraju to "Czarnogórka" - :lol:

PZDR.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 11.10.2011 12:10

Crayfish napisał(a):... Tak więc bardziej prawidłowa nazwa kraju to "Czarnogórka" - :lol:

Jednym słowem stawia to pod znakiem zapytania sens włączania redukcji na cztery koła w czasie jazdy przez te ... górki? ;)

:devil:
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 12.10.2011 20:45

Tarą i Moracą nad Adriatyk

Po kilku intensywniejszych dniach obiecany odpoczynek nad Adriatykiem.
Z Durmitoru wybieramy trasę kanionami Tary i Moracy, przez Podgorice w kierunku Petrovaca.

Kraj malutki, lecz poruszanie się po nim zajmuje sporo czasu.
Wszędzie znajdują się miejsca, która zachwycają krajobrazem, kolorem roślinności, czy zabytkami.

Na pierwszy rzut idzie słynny most na Tarze.

Obrazek

Obrazek

Most zbudowany ponad kanionem rzeki, która przeciska się pomiędzy górami.

Obrazek

Obrazek

Kolejnym celem jest kanion rzeki Moracy oraz położony nad nią Monastyr Moraca, którego historia sięga XIII w.
Nad nim góruje masyw Sinjajevina.
Ten monastyr, w przeciwieństwie do Pivy jest dość mocno oblegany przez turystów.
Przed nami parkują dwa autokary z turystami z Polski.
Poczekamy chwilę, nie z powodu zachowania turystów - można być z nich dumnym, ale po prostu jest ciasno.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jedziemy dalej kanionem.

Obrazek

Obrazek

Droga jest pięknie poprowadzona, urozmaicona.
Jedynym mankamentem są śmieci, niedbale i po prostu ordynarnie porzucane na poboczach albo miejscach parkingowo-widokowych.

cdn ...
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 12.10.2011 22:31

Śmieci to zmora wszystkich miejsc atrakcyjnych turystycznie :?
Wystarczy gdy jeden na stu turystów ( :?: ) pozbędzie się śmieci w przydrożnym rowie , obok tarasu widokowego , czy w lesie - przy tysiącach odwiedzających . . . :(

Kaniony - wspaniałe :D Trzeba tam wrócić . . .


Pozdrawiam
Piotr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 12.10.2011 22:50

Crayfish napisał(a):Wracając do gór Czarnogóry, odbyliśmy krótką rozmowę z miejscowymi,
wynikało z niej, że w Czarnogórze nie ma tradycji i zwyczaju wędrowania po górach.

A sama nazwa "Gora" w nazwie kraju "Crna Gora" oznacza górkę a nie górę.
Góra (w sensie u nas używanym - dużego wzniesienia) brzmi nieco inaczej.

Na pewno mają przewodników górskich. Ja rozmawiałem z jednym, który wiódł ekipę Chorwatów po Prokletijach. Używał słowa "planina", zatem tak samo, jak i w pozostałych krajach byłej Jugosławii.

Crayfish napisał(a):Kolejnym celem jest kanion rzeki Moracy oraz położony nad nią Monastyr Moraca, którego historia sięga XIII w.

Tiaaa... a ja tam byłem sam, zupełnie sam. I nie wyjąłem aparatu z kieszeni. Eech...

Pozdrawiam,
Wojtek
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 13.10.2011 06:58

piotrf napisał(a):Śmieci to zmora wszystkich miejsc atrakcyjnych turystycznie :?
Wystarczy gdy jeden na stu turystów ( :?: ) pozbędzie się śmieci w przydrożnym rowie , obok tarasu widokowego , czy w lesie - przy tysiącach odwiedzających . . . :(


... chyba jednak to sprawka miejscowych.
Śmiecą także w małych wioskach, tam gdzie rzesze turystów już nie docierają tłumnie.
Bośniacy i Czarnogórzanie potrafią nafajdać.
Nie twierdzę, że wszyscy, ale ... potrafią.
W Sarajewie, w rzece płynącej przez środek miasta też leżą szmaty, butelki plastikowe, puszki.
W Czarnogórze przy drogach, przy plaży, na parkingach też rosną sterty śmieci.
Ale może kiedyś zmienią te nawyki.
Dlatego tak bardzo Bośnia i Czarnogóra różni się od Chorwacji.
W tej ostatniej porządek widać jednak na każdym kroku.

Franz napisał(a):... rozmawiałem z jednym, który wiódł ekipę Chorwatów po Prokletijach. Używał słowa "planina", zatem tak samo, jak i w pozostałych krajach byłej Jugosławii.


... o to to ... właśnie tego słowa mi brakowało: "planina" - to właśnie góra.

Franz napisał(a):Tiaaa... a ja tam byłem sam, zupełnie sam. I nie wyjąłem aparatu z kieszeni. Eech...


Czasami nawet człowiek nie pomyśli. Albo zachwyci się czymś, odleci myślami.
Ja też żałuję często, że nie wyciągnąłem aparatu tu czy tam,
ale w końcu nie to przecież najważniejsze ... ważne,
że w naszych głowach te najładniejsze obrazki zostają do końca życia.
A potem ... to już i tak nie ważne. 8)

PZDR.
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 13.10.2011 07:12

Crayfish napisał(a):...
Kolejnym celem jest kanion rzeki Moracy oraz położony nad nią Monastyr Moraca, którego historia sięga XIII w.
Nad nim góruje masyw Sinjajevina.
Ten monastyr, w przeciwieństwie do Pivy jest dość mocno oblegany przez turystów.
Przed nami parkują dwa autokary z turystami z Polski.
Poczekamy chwilę, nie z powodu zachowania turystów - można być z nich dumnym, ale po prostu jest ciasno.
...

No i tam nie dotarliśmy :? - ciekawie ;)
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 13.10.2011 08:46

Aż żal, że już po Durmitorze :(

Curevac chwali się przepaścistym kanionem. W tym miejscu ma być do dna doliny 1200m :!: ale to grecki kanion Vikos ma tytuł najgłębszego w Europie !

Leszek Skupin napisał(a):
Crayfish napisał(a):...
Kolejnym celem jest kanion rzeki Moracy oraz położony nad nią Monastyr Moraca, którego historia sięga XIII w.
Nad nim góruje masyw Sinjajevina.
Ten monastyr, w przeciwieństwie do Pivy jest dość mocno oblegany przez turystów.
Przed nami parkują dwa autokary z turystami z Polski.
Poczekamy chwilę, nie z powodu zachowania turystów - można być z nich dumnym, ale po prostu jest ciasno.
...

No i tam nie dotarliśmy :? - ciekawie ;)


Czyli podobnie jak my. Zresztą nie tylko do tego monastyru nie wstąpiliśmy. Bo po pierwsze jakoś bardziej ciągnęło nas by zdobyć coś w górach i po drugie wydawało się nam, że jako katolicy nie powinniśmy wchodzić do kościołów innej wiary !!! W swoim mieście nigdy nie byłam w żadnym innym kościele niż katolicki. Ech wychowanie bez tolerancji dla odmienności. :oops: :cry:

Kiedyś szliśmy dolinką w górskich butach z jedną parą kijków i usłyszeliśmy jak dzieci do rodziców mówiły, że jesteśmy "planinary". :D A polski odpowiednik "chodzącego po górach" ciekawe jakby mógł brzmieć może góralik (no bo nie góral czy góralka) :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe

cron
2011: Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Chorwacja. - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone