mariusz-w napisał(a):Ale taka bura i burza to kwestia godzin, a potem jak to po burzy zawsze słońce wychodziło.
A z wodą ... to bardziej od prądów zależy, niż od nagrzania wody ... bo ta we wrześniu była ciepła bardzo.
Pozdrawiam.
Kiedy pierwsza bura nas dopadła pod Velebitem trwała nie kilka godzin a 3 dni. To był największy wiatr jaki obydwoje kiedykolwiek przeżyliśmy. U nas na nizinach jednak nawet jak wieje to nigdy nie z taką prędkością jak nad morzem czy w górach.
Z kąpielami we wrześniu w Chorwacji było znośnie, czasem nawet bardzo przyjemnie, niestety trzeba było mieć szczęście do pogody i chyba jednak wybrać się jak najdalej na południe. O! woda na plażach wokół Korczuli okazała się na tyle ciepła że nie wymagała oswajania się z jej temperaturą.