Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2009 - Tarnów - Tucepi / Bol.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 17.01.2010 00:21

Buber napisał(a):C.D.N. zaraz, jak tylko komuś będzie się chciało dalej czytać i jak ... z ferii wrócę :wink:

Jak będą jeszcze kościółki to poczytamy, pooglądamy. . . a jak nie, to pomyślimy :wink: Teraz wyjdzie, że relacji dangol nie czytałem, bo taki bunkier pierwszy raz w Twojej relacji zobaczyłem. Ciekawa sprawa! Hvala



Połamania nart życzę,
Pozdrav Popiel :oczko_usmiech:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 19.01.2010 22:44

Kościółki niestety ... "wyszły".
Co najlepsze niestety już podałem, zostały mi tylko meczety jakieś.
A bunkier był niezły - zmieściłoby się w nim parę kościółków :wink: .

P.S. Nart jeszcze nie połamałem, ale parę razy już się wypięły i z butów i na mnie.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 02.02.2010 16:59

Niektórzy z userów narzekają, że relacje z CRO (i inne) są zbyt osobiste. Że za dużo w nich informacji typu:
kolor kolczyków/ naszyjnika itp., które żona / dziewczyna założyła do kolacji
zapach kupki dziecka po zjedzeniu kalmarów (pozdravki ULKA) :mrgreen:
figura Chorwatki, wynurzającej się przed nami z Jadrana
wspaniałe uczucie kiedy ogląda się zachód słońca, przez jeszcze niecałkiem opróżnioną flaszkę rakiji :wink: .

To przecież są wszystko cenne uwagi, budujące nastrój.
Ja osobiście uwielbiam takie subiektywne relacje.
Ale rozumiem też, że nie wszystkim musi się to podobać.

Więc wychodząc naprzeciwko potrzeb użytkowych, dziś będzie praktycznie.
Co prawda nie napiszę ile kosztuje LPG w Splicie, o której odpływa prom do Ancony i ile LPG samochód spali na tym promie - za co z góry przepraszam :wink: .
Będzie za to o dwóch bolskich, najbardziej komercyjnych :wink: knajpkach.

Pierwsza w nich mieści w hotelu, w którym byliśmy.
Nazywa się szumnie konoba "Vallum".
Mam skojarzenia z Valium, ale chyba nie w tym rzecz.
Jak ktoś wie, co oznacza ta nazwa, to proszę o komentarz.

Nazwa konoba, jest totalnie fałszywa.
Jest na drugim biegunie w stosunku do opisywanego przeze mnie wcześniej "Kunjaka" - specjalnie urządzone wnętrze, klima, chłodzik ...cisza.
Czynna jest trochę bez sensu - bo tylko 12-14, potem długo, długo nic i dopiero wieczorem, w porze kolacji otwiera swoje podwoje.

Przyszliśmy tam około 13.00., wzbudzając popłoch u dyżurnego kelnera.
Facet wymiękł jeszcze bardziej, kiedy poprosiłem go o kawkę.
Przyniósł gdzieś z zaplecza, bo ekspress zabrali do budki na basenie.
Pomyślałem sobie, że pewnie nikt tu nie zagląda.

Moje budrysy zaczęły marudzić nad kartą ...

Obrazek

Wybór trochę za duży i przez to kłopotliwy - wystarczyłby rosół i schabowy ...

Obrazek

W końcu trzeba by lo zdecydować za nich :wink: .

Obrazek


Ja w tym czasie oglądałem wnętrze...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Motywy trochę greckie.
Archeolodzy mogą nawet znaleźć co nieco (trzeba tylko stłuc szybkę :wink: ).

Obrazek

Za to kuchnia swojska, chorwacka - szkoda, że służy tylko samej dekoracji.

Obrazek


Przy wyjściu można poczytać dlaczego cały biznes nazywa się "Elaphusa" i skąd to udawanie Greka.

Obrazek

Aha - jedzenie dzieciom smakowało (w końcu przygotowywali je Ci sami ludzie co śniadanie i kolację) i nie było efektu day after ....


Na plaży jest kolejna knajpka "hotelowa" należąca do hotelu "Borak" (nie ma to istotnego znaczenia, bo to wszystko to wspólny kombinat).
Tam też byliśmy kiedyś na małym co nieco.
Zaletą jest (jak ktoś lubi) przewlekłe oglądanie wind and kite serferów, leżaków i półnagich ciał o masie większej i mniejszej.

Obrazek

Wadą są burkliwi kelnerzy doliczający do rachunku picie którego się nie zamówiło (na szczęście oglądam dokładnie rachunki) no i gorąc w samo południe.

Poza tym cola była za słodka, zupa za słona, a w męskim skończył się papier :wink: ....

Obrazek

Reasumując - plażowej knajpy nie polecam.
Za to hotelowa pseudokonoba za wystrój i posiłki - super.
Warto ją odwiedzić.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 02.02.2010 19:53

Buber napisał(a):Ja osobiście uwielbiam takie subiektywne relacje.
...i ja!...i ja!

Więc rozumiesz moje zaniepokojenie po przeczytaniu tej informacji:

Buber napisał(a):Więc wychodząc naprzeciwko potrzeb użytkowych, dziś będzie praktycznie.

Już się przestraszyłam, że Ty tak na poważnie - fakt praktycznie było, ale i duch subiektywizmu się unosił. Chociaż... masz rację - to, że zupa za słona, a w męskim skończył się papier :wink: z subiektywizmem nie ma nic wspólnego :wink: :lol: Normalnie "fakt autentyczny" :wink:

:papa:
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 02.02.2010 20:23

Przyznam Ci się Buberku,że po przeczytaniu nazwy knajpy - Vallum - od razu skojarzyłem ją z tym co Ty.
Ot takie zboczenie ...zawodowe. :D :D :D

Przyszliśmy tam około 13.00., wzbudzając popłoch u dyżurnego kelnera.
Facet wymiękł jeszcze bardziej, kiedy poprosiłem go o kawkę.


Może mu trzeba było wytłumaczyć z czym Ci się kojarzy nazwa miejsca gdzie pracuje - pewnie byłby spokojniejszy :D :D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 02.02.2010 21:42

Witaj Tymonko :D :D :D .

Spoko, spoko - z tą użytkowością to mała ściemka, żeby "czytaczy" przyciągnąć :wink: .
Ja już nie potrafię ani pisać, ani mówić poważnie z powodu efektu "odbicia" po pracy, w której muszę zachowywać się nobliwie i z godnością :roll: .

Wojanku witam Cię serdecznie :D .

Ja też jestem "zboczony", chociaż Valium nie używam. Wolę "szwedzki zastrzyk" :wink: .
A kelner najzwyczajniej w świecie przejął się swoją robotą, co nie jest takie częste w południe w CRO.
O Valium z nim nie gadałem, bo chciałem bardzo tej kawki.
Dobra była. A że chłopak po nią poszedł, też dobrze.
Ruch to zdrowie :wink: .

:papa:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 04.02.2010 17:02

A zapomniałem dodać - w "Valiumie" czasem głodne gnomy straszą :D :wink: ...

Obrazek

Dzięki Wojanku za pomysł.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 04.02.2010 19:11

Buber napisał(a):Dzięki Wojanku za pomysł.


Nie ma za co :D Jakby co to polecam się na przyszłość :D :D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.02.2010 20:02

Tak se piszę i piszę o ... niczym i zapomniałem dodać, że znajdujemy się już, w przedostatnim dniu naszego pobytu.
Przy końcu urlopu nie należy już zwiedzać, się odwiedzać, "rzucać się z motyką na słońce" , tylko ... szeroko korzystać z uroków życia :mrgreen: .

Więc jest basen, a w nim głupie zabawy z dziećmi.
Jest też południowa sjesta, czyli dżemka.
Jest też "książka urlopowa", którą otwieram po raz pierwszy.

Wybieram się też ... do wellnesa.
Jako że jest w cenie pobytu - grzech tego nie zrobić 8) .
Zwiedzam ciepłe i zimne jakuzy.
Przebywam w saunach z przymiotnikami Finnish, bio, steam i innymi, których nie pamiętam, bo są w obcych językach.
Potem jeszcze jakieś Caldarium, Laconium oraz ... Akwarium, Rabarbarum, Relanium i Delirium :wink: .
Po wszystkim czuje się wspaniale, tylko jakiś taki wypompowany.
Żona nie będzie miała ze mnie pożytku :( :wink: .
No ale ... cera się wygładziła, cellulit zniknął i "pory" się otworzyły :nice: .

Po odnowie biologicznej, wchłaniam w siebie ostatnią kolację na ziemi chorwackiej, poczem urywam się na wieczorną przechadzkę do Bola.

Mówię Wam normalnie tłumy, tabuny ludzkie.
Mam wrażenie, że cały Brac tu zjechał.
Ojczystą mowę słyszę kwadrofonicznie.
Ludzi tak wiele, że ciężko statyw ustawić.
Ale coś niecoś udało się pstryknąć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 08.02.2010 06:43 przez Buber, łącznie edytowano 1 raz
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.02.2010 20:13

Zaglądam jeszcze tutaj ...

Obrazek

Ludzie tam trochę jakby było gęściej, niż gdzie indziej, gdyż akurat dziś odbywa się tam ...

Obrazek

"Żurawia" mogę zapuścić dopiero pod koniec ...

Obrazek

A tu jedno z dzieł rzeźbiarki ...

Obrazek


Obiecywałem sobie też, że wdepnę tym razem do galerii w tym miejscu ...

Obrazek

Com sobie obicywał to czynię i ... nawet fotki pozwalają zrobić :) ...

Obrazek

Ten pies ma taki przejmujący wzrok - patrzy jak "kot znad miski" :wink: ...

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 07.02.2010 20:14

Przeganiałeś te tłumy , żeby zrobić te " coś niecoś " :wink:
zwłaszcza to zdjęcie z mariną takie zaludnione :wink: :D

. . . i przez to piękne :D

Pozdrawiam
Piotr
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.02.2010 20:15

piotrf napisał(a):Przeganiałeś te tłumy , żeby zrobić te " coś niecoś " :wink:


Dokładnie.
Wrzeszczałem głośno: "A sio" i ... o dziwo wszyscy zrozumieli :wink:


Obrazek

LAKU NOĆ.
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 07.02.2010 20:29

A czy to "a sio..." nie brzmiało trochę jak kichanie :?: :D
W dobie róznych gryp zwierzęcych :D :D mógł Ci to być skuteczny środek przepędzający :D :wink:
MWN
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1996
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) MWN » 07.02.2010 21:07

A widzisz Buber tu mnie jeszcze nie było, więc Cię nie wyszpiegowałem. Dobrze że napisałeś co robiłeś, bo moje macki jeszcze nie sięgnęły.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 07.02.2010 21:36

Przeczytałem dzisiaj...od początku do ostatniego wpisu.

... to też ma swoją zaletę - nie musiałem czekać na kolejne odcinki. ;)

Bardzo miła "podróż" - oczywiście siebie mam na myśli. :)

Pozdrawiam
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
2009 - Tarnów - Tucepi / Bol. - strona 21
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone