Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2009 - Tarnów - Tucepi / Bol.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 12.12.2009 21:58

dangol napisał(a):niemniej jednak ładnie tam i warto zobaczyć to miejsce z bliska, szczególnie poza sezonem


To prawda, ale nie wiadomo kiedy :?:
Byłem tam na koniec września i też tłumek był :? .

pasażer napisał(a):nie widziałem go


Bo on taki zamaskowany jest, a poza tym odpycha od niego niemiły zapaszek uryny. Smutne ...

pasażer napisał(a):Taaak... oczami tam czasem rzuca na wszystkie strony


Taaak było, ale tym razem nadaremno - niestety zero sympatycznej golizny :lol: :wink: .

pasażer napisał(a):...być w Bol i nie stanąć na sławnej plaży? ...


Dokładnie, ale jak człowiek jest już na topie myśli sobie - to już ?
Najważniejsza jest zawsze DROGA DO CELU :wink:.
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 12.12.2009 23:57

Buber napisał(a):
pasażer napisał(a):Taaak... oczami tam czasem rzuca na wszystkie strony

Taaak było, ale tym razem nadaremno - niestety zero sympatycznej golizny :lol: :wink:

Trzeba przyznać, że Chorwacja do bezpiecznych krajów nie należy :la: Ba! W BiH wcale nie lepiej. Głowę tam można ukręcić szybko :roll: :wink:
Pozdrav
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 14.12.2009 09:53

Buber napisał(a):...Potem łożysko potoku, które chyba nigdy wody nie widziało.

A może to poprostu kanał odprowadzający wody deszczowe.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 14.12.2009 21:58

JacYamaha napisał(a):
Buber napisał(a):...Potem łożysko potoku, które chyba nigdy wody nie widziało.

A może to poprostu kanał odprowadzający wody deszczowe.


Ta koncepcja mi się podoba i myślę że jest słuszna :idea: .
Muszę się tam wybrać jak dobrze poleje :wink: .
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 14.12.2009 22:25

Buber napisał(a):Muszę się tam wybrać jak dobrze poleje :wink: .

A na kogo teraz kolej? Tylko ma być czysta! Czysta nie plami! :twisted:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 14.12.2009 22:30

Zwykle stawia ten, co napisał ostatniego posta :wink: .
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 14.12.2009 23:14

Buber napisał(a):Zwykle stawia ten, co napisał ostatniego posta :wink: .

To wartko kończ relację i w odpowiednim momencie kłódka :oczko_usmiech:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 19.12.2009 20:22

Jest tuż przed umówioną 16-stką, gdy ruszam do Murvicy.
Asfalt szybko się kończy, a ja zaczynam się wlec za jakimś "Kubicą" w zastawie.
Zastawa auto nie duże, ale że deszczu dłuższą chwilę nie było, więc zasłona dymna przez nią wytwarzana jest całkiem skuteczna :? .
Dojeżdżam na miejsce i rzeczywiście nie poznaję mojego auta.
Dominuje szarość, w niczym nie ustępujaca pojazdom WRC.
Będą miały dzieci radochę ćwicząc pisanie słowa BRUDAS :lol: .

Pod knajpką czai się gościu z plecaczkiem, którego fotka jest na poprzedniej stronie.
Dobry kawał chłopa. Podchodzi, uśmiecha się i przedstawia.
Z góry schodzi reszta wycieczki :hut: .
Skład jest międzykontynentalny - oprócz mnie jeszcze jedna Polka, Chorwatka z synem, starszych Duńczyków trzech i dwie Japonki, również w sile wieku.
Sam przewodnik jest mile zaskoczony. Mówi że japiszonów to jeszcze do JASKINI nie wiódł .


Obrazek

Od tego miejsca idziemy w górę ... i zaraz pierwszy przystanek, przy typowej dalmatyńskiej chałupie (a raczej jej ruinach).
Dowiadujemy się czemu to w murvickiej kucy mieszkano na górze, a co trzymano na dole i w piwnicy (o ile była obecna).
A potem pada słów parę o nowożytnych założycielach Murvicy i ... okolicy. Byli to uchodźcy z Omisa, lokowani tutaj przez Wenecjan.

Po tym wstępie ruszamy dalej. Ścieżka jest na razie spokojna -nachylenie jakieś 5-10%, kamieni brak. Przedzieramy się przez krzaczki. Jest trochę parno, więc z ulgą witamy następny postój.

Obrazek

Tym razem Zoran opowiada o uprawie winorośli, o wyrobie i oczywiście o .. spożyciu wina. Osobista rodzina Zorana brała udział w tych wszystkich procederach, i to już od pokoleń. Na Bracu rosły sobie spokojnie winorośla, z których wyrabiano przede wszystkim czerwone winko, dopóki nie przyszła epidemia i sprowadziła biedę na mieszkańców. Niektórzy za chlebem popłynęli nawet za wielka wodę.
Inni zostali i żyją sobie albo z turystów, albo ... spokojnie :wink: .

A potem zaczyna się podejście po kamyczkach i zaczynamy spływać potem.

Obrazek

Drzewa trochę się przezedzają, słonko przygrzewa i pojawiają się widoczki - głównie na Hvar.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drobna Japonka zasuwa jak Daihatsu Charade, niestety druga pani (o nieco pełniejszych kształtach) ma wyraźne trudności w podchodzeniu.
Chyba ze 3 warstwy ciuchów, buty "modo" espadryle i siatki plażowe to kiepski wybór na tą wyprawę. Myślę, że spodziewały się zwykłej przechadzki, a tu ... schody. Na szczęście rycerski Duńczyk śpieszy z asekuracją, a ja ... z wodą.

UFF ... dochodzimy do ruin opuszczonych, sądząc po wyglądzie już dosyć dawno. Jeszcze wcześniej w tym miejscu była jedna z kilku pustelni otoczających jaskinię.

W kolejnej opowieści dowiadujemy się o słowiańskim panteonie bóstw.
Najważniejszy był oczywiście Perun - taki słowiański Zeus - bo też dysponował elektrycznością. Jego istotną inkarnacją był Światowit (to ten gościu z czterema twarzami) . Być może to od jego imienia pochodzi nazwa "Vidova Góra" i było tam miejsce jego kultu :roll: .
Co do miejsca kultu to na Vidovej są ruiny jakiegoś kościółka - podobno świętego Vita (Vida), a obecnie miejscem kultu jest na pewno ... KONOBA :wink: .

Dobra, ale wracamy do Słowian. Świętym drzewem był dla nich dąb. Słusznie - dębowe deski są mocne :wink: . Obok tego Vita/da była nawet wieś Dubov Dolac.

I tutaj pojawia się ... ZMAJ :evil: .
Zmaj czyli ... smok, BESTIA - symbol zła.
Zmajów na terenach postsłowiańskich, nie MA zbyt wiele.
Oprócz Murvicy, jeszcze w Krakowie zostało po jednym niewielkie lokum, ale na bardzo rentownej działeczce nad Wisłą :mrgreen: .

A teraz ... poskładamy to wszystko razem.
Perun, jako Światovid za pomocą dębu (może świętego, ale na pewno solidnego) spycha złego Zmaja do Jadrana.
Zmaj był tak wielki że kawał gleby ze sobą wydrapał. Zostawił trochę smoczej skórki i dlatego wino tam dobrze rosło :wink: .

Potem przyszli brodaci faceci z krzyżami.
Światowid zamienił się w Svetego Jura, z dębową kopią, walczącego ze wszelkimi pozostałościami z triasu :nice: . Ludziom od razu zaczęło żyć się lepiej i zaczęli wino uprawiać i owce w spokoju hodować. A z wdzięczności Święty Jerzy, gdzie popadnie ma w Chorwacji kapliczkę (a nawet własną górę :wink: ).

Historia ... jak o "żelaznym wilku", ale opowiedziana, z odpowiednio dozowanym napięciem przez Zorana w takim otoczeniu...

Obrazek

Obrazek
... brzmi niesamowicie.


Zostawiamy za sobą wioskę ...

Obrazek

... idąc już w równym terenie. Pod nami ... przepaść. Japonka już nie posapuje i idzie pierwsza patrząc przed siebie, a nie po bokach. Wszyscy bierzemy przykład, bo tuż, tuż ....kolejny przystanek...

Obrazek

To ołtarz . Podobno pochodzi z czasów antycznych. Największe podejrzenie padają w stronę Greków, ale może Ilirowie to stworzyli. Żeby dostać się do jaskini, należało złożyć tu ofiarę (nie samą modlitwą żyje kapłan). Śmieję się że z kozła :mrgreen: .
Zoran opowiadał, że w ramach gospodarki planowanej za Tity kazano wyrżnąć na wyspie wszystkie kozły, a owce zostawić. Brać miał pozostać wyspą owiec :!: . Pokłosie tej decyzji przetrwało do dzisiaj. Stosunek kozłów do owiec wynosi 1:20 :( .
Ciekawe na jakiej wyspie kozy mają swoje Elizjum :twisted: .

C.D. wkrótce
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 20.12.2009 09:50

No to ostatnie kilka kroków i jest JASKINIA.

Obrazek

Obrazek

Chwila niepewności, gdy klucz zmaga się ze starym zamkiem :| i już jesteśmy w środku. W sumie i bez klucza można byłoby się tam wdrapać, ale musiałbym powtórzyć wiedzę z książki Wacka Sonelskiego i być z 10 lat młodszy :wink: .


Wewnątrz jest ciemno i wilgotno. Jaskinia jest poprzedzielana murkami, za którymi były poszczególne kaplice, a na ścianach są rzeźby.

Obrazek

Obrazek

Generalnie ostatnio "biznes" prowadzili tu mnisi głagoliccy, ale nie mający nic wspólnego z Blacą (wbrew temu co stoi w przewodnikach). Piszę "ostatnio" bo jaskinia była miejscem kultu jeszcze w czasach przedchrześcijańskich, a że kształtem przypomina ... :oops: :D (Zoran wam powie co), ludzie modlili się tutaj o dzieci. Gdy stała się miejscem kultu dla chrześcijan, przedmiot modlitw też się nie zmienił. Zmienił się tylko Adresat 8) .


Płaskorzeżby:

Obrazek

Obrazek

To powyżej, to najbardziej znana grupa postaci. ZMAJ, (który powinien mieć siedem głów - a z lenistwa rzeźbiarza ma jedną głowę i sześć zębów) próbuje pożreć dziecko księżyca - Matki Bożej. Powyżej smoka, głowa BESTII jest "miętoszona" przez lwa obrońcę - wysłannika Bożego:

Obrazek]

Z boczku spokojnie leży sobie Jan Chrzciciel, twórca Apokalipsy, która jak widać miała zainspirować mnichów w Jaskini:

Obrazek

To oczywiście tylko jedna możliwa interpretacja. Są jeszcze dwie, ale o nich usłyszycie na własne uszy (o ile się tam wybierzecie ).


Druga znana grupa rzeźb wg mnie ładniejsza - to postacie symbolizujące Kościół i Chrystusa. Jest tam też łabędź karmiący młode własną piersią itd.:

Obrazek

W samej jaskini spędzamy z godzinkę. Ale nikt się nie nudzi. Co by nie powiedzieć o Zoranie, to ma facet gadkę...


Potem schodzimy. Tym razem na tyłach pozostaje druga, ta drobniejsza Japonka. Z powodu klapeczkowatych butów, kolebie się na boki jak stateczek w czasie burzy. Boję się że zaraz się przewróci na kamienie i połamie; co ja piszę wręcz stłucze się na tysiąc kawałków. Bierzemy od niej siatki i asekurujemy przy zejściu. Dzięki czemu kobieta nie zostaje sama ze zmajem :wink: .

W punkcie wyjścia jesteśmy po niecałych 4 godzinach.

Normalnie "sprawa" jest do załatwienia w c.a. 1,5 godziny tam i z powrotem, ale opowieści przewodnika zajmują trochę czasu :D . Niektóre tezy są, łagodnie mówiąc, nieco fantastyczne, ale przekazane z takim talentem, że ja jeszcze raz tam pójdę i posłucham ...

CDN.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 20.12.2009 13:28

TU i TUTAJ kilka fotek z Murvicy sprzed lat nie tak wielu :D .
I może Hepik :papa: coś jeszcze zapoda.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 20.12.2009 14:35

Nieee, no dwa odcinki na raz :D :D :D I taka ładna opowieść ze Zmajem w roli głównej :D

pozdrawiam
:D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.12.2009 19:19

Dopiero czytając Twoją relację,uświadomiłem sobie,że wcześniej widziałem nr do Zorana,kiedy jeszcze o Braczu nie myślałem...do Murvicy nie dotarłem.

Co do miejsca kultu to na Vidovej są ruiny jakiegoś kościółka - podobno świętego Vita (Vida)


Coś tam było widać ;)

Obrazek

Obrazek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 20.12.2009 21:05

Na 2010 planuję przerwę z Cro :arrow: ale kiedyś wrócę, przecież nie mogę odpuścić smoczyskom :) . No i jeszcze ta Blaca...
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 21.12.2009 08:12

Jak widzę nikt inny nie protestuje znaczy się tylko jak mam problem z wyświetlaniem większości zdjęć :(
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 21.12.2009 23:41

JacYamaha napisał(a):. . . tylko jak mam problem z wyświetlaniem większości zdjęć :(


Klątwa smocza :?: :!: :wink: :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
2009 - Tarnów - Tucepi / Bol. - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone