Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2009 - Tarnów - Tucepi / Bol.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 05.11.2009 21:07

MWN napisał(a):No nie, Buber i w Mostarze mnie też śledziłeś?


:lol: :lol:
Zawsze w Bośni wypatruję szczególnie Twoich śladów .. :wink:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 05.11.2009 23:25

Buber napisał(a):
piotrf napisał(a):Wakacje sa stanowczo zbyt krotkie


Krótkie, czy długie - opisać można - więc czekam na twoją relację :D .


Moja powstanie :D pewnie dopiero w grudniu :oops: jak pozbieram ,wybiore i uszlachetnie fotki , ktore zrobila zona - Agnieszka :wink:
Wybranie kadrow z filmikow jakie krecilem w Cro jest w tej chwili poza moimi mozlwosciami :oops: . . . doba ma tylko ( ? ) 24 godziny :wink:

Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 06.11.2009 01:09 przez piotrf, łącznie edytowano 1 raz
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 05.11.2009 23:46

piotrf napisał(a):Moja powstanie :D pewnie dppiero w grudniu :oops: jak pozbieram ,wybiore i uszlachetnie fotki , ktore zrobila zona - Agnieszka :wink:
Wybranie kadow z filmikow jakie krecilem w Cro jest w tej cwili poza moimi mozlwosciami :oops: . . . doba ma tylko ( ? ) 24 godziny :wink:

Pozdrawiam

...i ja z przyjemnością . . . obejrzę fotki :twisted:
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 06.11.2009 00:41

Buber napisał(a):Promenada jest urocza ...

Urocza :roll: Masz zbliżenie? :wink:

Buber napisał(a):Woda trochę inna jak w Tucepi...

Przed "Zlatni Rat" cudna hmmm... plażowiczki też . . . czytają książki 8)

Pozdrav
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 06.11.2009 01:06

pasażer napisał(a):...i ja z przyjemnością . . . obejrzę fotki :twisted:


Sorki za literki :oops: w lapku nie mam polskich literek :( a nowy komp dopiero " sie robi "
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 06.11.2009 06:19

pasażer napisał(a):Promenada jest urocza ...


Urocza - wszyscy się zmieścili ... i kamienia dla dzieci wystarczyło ... :wink:

pasażer napisał(a):... plażowiczki też . . . czytają książki 8)


:lol: :lol:
Podobno te najbardziej "oczytane" są z Czech i z Niemiec, szkoda że dziewczyny z Bośni tyle nie czytają... :wink:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 18.11.2009 11:25

NIEDZIELA zaczyna się dobrze :idea: .
Młodsze dziecko narzeka mniej niż zwykle 8O , zaczyna konsumować małe co nieco i to bez efektów ubocznych :wink: .
Radość ma wielka jest, bo wkłucie na ręce jest kaputt , a założenie nowego to straszne katusze :evil: .
Poza tym na szczęście jest coś takiego jak ... terapia doustna :) .
Pogoda też jest piękna (no bo jak w wakacje może być inaczej :wink: ); więc po śniadanku, w ramach uroków hotelowych, wybieramy się ... na godzinną (w założeniu) lekcję tenisa naziemnego.

Obrazek

Free - wolna godzina jest niestety ... nieruchoma i lekcja odbywa się wyłącznie w dzień święty ...
Ale to nie grzech - przecież to wypoczynek, a nie praca.

Ćwiczymy :mrgreen: pierwszy raz w życiu - nie wiedziałem że zabawa "średnimi" piłkami jest taka fajna (od razu wiadomo do jakiej kadry się należy :D :wink: ).

Obrazek

Trening z dziećmi, bardzo sprawnie i sympatycznie, prowadzi taki miejscowy Turbodymoman, drapiący w tyłek i pokrzykujący wesoło za maluchami, jak święty Mikołaj za reniferami.

Obrazek

Wspomagają go dziewczyny z Baadingo z sąsiedniej Bonaci.
Miki :? ... na początku straszna sierota, ale potem całkiem, całkiem nieźle, mimo choroby.

Obrazek

Hubertowi, jak widać powyżej, źle idzie trzymanie rakiety w prawej łapie (TDM kazali), bo Bozia obdarzyła go dominującą prawą półkulą.
Krzyczę, żeby kierował się sercem :wink: i przełożył sprzęt do lewej ręki.
O dziwo, chorwackie dziewuchy rozumieją kontekst - krzycząc do trenera, że Hubert jest ...levak :lol: (podoba mi się to słowo, nie oznaczające bynajmniej miłośnika Marksa i Engelsa).
Levakowi zdecydowanie lepiej idzie lewą ręką i trafia nawet Turbodymomena w oko :mrgreen: .

Po lekcji dostajemy jeszcze wolny kort i tam można poszaleć skolko ugodno.
We dwójkę z żoną rozbijamy sprawnie, w palącym słońcu, team trzech miłych Niemiaszków (odwet za Tobruk).
Niestety - zwycięstwo jest pyrrusowe :( - Basia w trakcie szaleństw doznaje tzw. postrzału i ... nie nadaje się już do niczego.
Więc dnia dzisiejszego .... to ja zajmuję się dziećmi :twisted: .


HA - no to jedziemy na wycieczkę - i to po całym otoku :wink: .
Najpierw highway południe - północ do Supetru.
Najbardziej malownicze są serpentyny w okolicach Bolu.
Potem na znak , że już jesteśmy we wnętrzu wyspy pokazują się góry na lądzie, a Hvar za plecami znika na amen.
Za Nereziscą myk, myk, myk :D i jesteśmy już nad Supetarem.
Warto przystanąć na chwilkę ... i popatrzeć ...

Obrazek

Obrazek

W Supetarze musi być oczywiście pizza na Rivie
Serce mi rośnie jak widzę jak młodsze dziecko wcina, choć do pełnej formy trochę mu brakuje ...

Obrazek

Potem ... wielkie lody - u tych wspaniałych chłopaków, mówiących po polsku.
Wreszcie idziemy pod kościół parafialny ...

Obrazek

... a dalej uliczką (albo raczej chodnikiem) bodajże Recinca.
W murze kościelnym są stację Drogi Krzyżowej, a także malownicze mini-kapliczki...

Obrazek

Jeszcze dalej widzimy sprzęt ... w pełnej gotowości, oby na szczęście rzadko używany.

Obrazek

Czas szybko leci - więc Supetaru tyle na dzisiaj.

W drodze powrotnej zaliczamy obowiązkowo Vidovą Górę.
Cóż pisać - trzeba popatrzeć - pod względem widoków - to taki Jure w miniaturze, tylko ze spokojnym dojazdem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spotykam tam krajana, z którym ucinam sobie krótką pogawędkę o zaletach (no bo wad nie ma :!: ) polskiego piwa.
Dowiaduję się niestety, że mój ulubiony Żywiec jest podobno rozlewany już wszędzie - tylko nie w Żywcu :evil: .


Jak pisałem dzień jest Święty, więc o 19. spotykamy się na mszy w centrum Bola.
Msza jest ... ciekawa 8O .
Służą do niej dwie dziewczyny.
U nas jest to widok rzadki - raz widziałem taką jedną u mnie w kościele, ale okazała się chłopakiem z długimi włosami.
Jest koncelebra - tradycja i nowoczesność - miejscowy stary proboszcz i młodszy gość dominikanin :wink: .
Stale uśmiechają się do siebie, wzajemnie dziękują i zagadują do tego stopnia, że w końcu nie wiadomo, kto ma tą mszę zakończyć.
Po dłuższej chwili grymasów, przypominających uśmiech Mona Lisy oraz składania i rozkładania rąk ... kończy jednak tradycja.


Kolacja ... pyszota - a najlepsza była na deser panna cotta - zjadłem tyle, że nic nie zostało dla innych :twisted: :nice: .
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 18.11.2009 14:35

Buber napisał(a):W drodze powrotnej zaliczamy obowiązkowo Vidovą Górę.
Cóż pisać - trzeba popatrzeć - pod względem widoków - to taki Jure w miniaturze, tylko ze spokojnym dojazdem.


Nad Bolem wznoszą się góry tworząc wieniec, nazywany "Bolska Kruna" i najwyższy szczyt adriatyckich wysp - Vidova gora (778 m)

Dobrze wiedzieć jak łatwo dotrzeć na sam szczyt. Widoki z pewnością bardzo ładne.

Buber napisał(a):... Hubert jest ...levak


Ja też jestem levak do wszystkich czynności oprócz pisania.
Ja długo Basia była postrzelona?
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 18.11.2009 19:17

Witam Lidziu

"Bolska kruna"

"Bolska korona" :?: - nie wiedziałem :oops: - a nazwa jest piękna.
A wąskiej drogi na szczyt "Vidovej Góry" bronią jedynie nieliczne owce.

Ja też jestem levak do wszystkich czynności oprócz pisania.

:lol: :lol:
Levaki tak mają - bo to podobno bardzo kreatywne umysły.

Ja długo Basia była postrzelona?

Generalnie i na szczęście moja żona jest stale postrzelona :D :wink:.
A przeszło jej po trzech iniekcjach domięśniowych modnego leku przeciwzapalnego i jednym seansie ujędrniającym to i ... owo :mrgreen:.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 21.11.2009 14:37

W poniedziałek wymyśliłem, że pojedziemy do klasztoru , na romantyczne :hearts: zwiedzanie z żoną.
No dobrze, ale co począć z dziećmi, które się poczęło ?
Samych nie zostawimy - gotowe z nudów wyciąć jakiś inteligentny numer.

Pada myśl: niech niemrawy entertainment team przyda się nam do czegoś - mają tam na dole domowe przedszkole czy też "marzalnię" (podoba mi się to określenie TYMONA) - niech się wykażą.
Schodzimy - kanciapka jest zamknięta :? - wisi kartka, że są zajęcia na basenie.
Na basenie ich też ich nie ma; zresztą dzieci samych do wody nie dam (bo jeszcze wszystko wychlapią :wink: ).

Drugi pomysł - kierunek siostrzana BONACA
Dziewczyny z Bonaci (te same co wczoraj) na początku są bardzo niechętne :evil: - same mają dużo własnych dzieci. Każde dodatkowo szwargocze coś w swoim własnym języku :twisted: - normalnie taka mini wieża Babel.
Jak zwykle uzbrajam się w pokorę, popartą kilkoma chorwackimi słowami i :idea: OK - można naszą bandę zostawić na c.a. 1,5 h.

Jedziemy - trasa piesza jest trochę długa i już za dobrze nam znana.
Drzwi do klasztoru są zapraszająco otwarte.

Obrazek

Wchodzi się na taki dziedziniec ...

Obrazek

... gdzie wita nas pani prosząca co łaska (tj. 10 kuna) i można oglądać.

Muzeum jest w sumie niewielkie - są antyczne starocie, eksponaty ze średniowiecza i malarstwo. Szczerze powiedziawszy - nic szczególnie mnie nie zachwyciło.
Można jeszcze wejść do kościoła bocznymi drzwiami i popodziwiać obraz, podobno weneckiego Tintoretta (ale na mszy jest lepsza atmosfera ku temu).

Obrazek

Wychodzimy z kościoła i słyszymy GRZMOT. Na dziedziniec wpada niby przerażony braciszek/ojciec i krzyczy coś w tym rodzaju: "O Boh nebo se otwera", rechocząc cichaczem :lol: . Rzeczywiście znad Vidovej Góry wysuwają się nieśmiało jakieś czarne chmury.

Koniec świata może być blisko, ale plan zwiedzania i tak trzeba zrealizować. A w nim jest jeszcze przewidziany przyklasztorny ogród.

Obrazek

Idziemy tam mijając w korytarzu wczorajszych znajomych z kościoła parafialnego - tradycję i nowoczesność - dreptających w klapeczkach i szlafroczkach.
W morzu jeszcze ktoś pływa. Prywatny basen w Jadranie - to jest to.

Obrazek

Obrazek

Spoglądam w stronę Hvaru - no nie jest tam za wesoło :| .

Obrazek

Obrazek

Odwracamy się od tego mało sympatycznego widoku i wychodzimy na zewnątrz, a tam czeka na nas...

...sympatyczna plaża za murami...

Obrazek

... najstarszy kościół w Bolu (IX/X wiek)...

Obrazek

...,spod którego można popatrzeć na miasteczko...

Obrazek

...i cmentarz, z dominującym grobowcem, oczywiście OO. Dominikanów.

Obrazek

Na cmentarzu chodzmy troszkę i natykamy się po prawej stronie na wzruszający grób młodej Natalii. Będać tam, zmówcie chociaż zdrowaśkę..

Późno już. Dzieci pewnie płaczą za nami. Trzeba wracać.

Na miejscu okazuje się, że dzieciaki ... bawią się wspaniale, a Mikii został międzynarodowym mistrzem gry w boccia i otrzymał I nagrodę w postaci lizaka Chupa- chups :mrgreen: .

Jesteśmy jakoś wymęczeni, jest porno i duszno - chyba ciśnienie leci na łeb, na szyję. Nie pozostaje nam nic innego, jak przedpołudniowa ... drzemka :roll: .
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 21.11.2009 18:07

Ciekawe, czy burza do Was też dotarła, czy się nad Hvarem wygrzmociła?

Skoro marzalnie u Was zostają a dłużej (z czego bardzo się cieszę :D), to ja zabieram ze sobą to zdanie: :lol: "co począć z dziećmi, które się poczęło ? " :lol: bo to pytanie często staje się fundamentalnym :wink: :lol:

Buber napisał(a):Koniec świata może być blisko, ale plan zwiedzania i tak trzeba zrealizować.
W pewnych sprawach przeginać nie można :lol: plan jest planem i trzeba go zrealizować :lol:

pozdrawiam serdecznie
p.s. Chciałam jeszcze napisać, że to chorowanie Buberku Ci służy :wink: :D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 21.11.2009 20:10

Tymona napisał(a):Ciekawe, czy burza do Was też dotarła, czy się nad Hvarem wygrzmociła?


:oops: Nie wiem - przespałem :wink: .

Tymona napisał(a): Skoro marzalnie u Was zostają a dłużej ...


Ostatnia marzalnia to katalog klocków LEGO (niektóre ceny mnie trochę osłabiają :? :wink: ).

Tymona napisał(a):Chciałam jeszcze napisać, że to chorowanie Buberku Ci służy :wink: :D


Cieszę się, ale to niestety :wink: już koniec weny, właśnie łykam ostatnią tabletkę Tamiflu ... :cry: :wink:.
Ostatnio edytowano 21.11.2009 21:24 przez Buber, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 21.11.2009 21:15

Buber napisał(a):
Cieszę się, ale to niestety :wink: już koniec weny, właśnie łykam ostanią tabletkę Tamiflu ... :cry: :wink:.


Buberowe majaczenie :wink: w grypowej gorączce mogłoby być dla czytelników interesujęce :D.
A więc :idea: pisz nawet bez weny :wink:, póki ta resztka choróbska trwa, bo potem znów będziesz miał :? mało czasu...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.11.2009 09:11

dangol napisał(a):Buberowe majaczenie :wink: w grypowej gorączce mogłoby być dla czytelników interesujęce :D.


Majaczę czasem po alkoholu; w chorobie mam zwykle ... WIZJE :lol: :wink: .

dangol napisał(a):.......bo potem znów będziesz miał :? mało czasu...


:? Danusiu ja jestem przerażony, przez to siedzenie w domu, mam takie "tyły" ...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 24.11.2009 16:46

Po burzy, zwykle ... świeci słońce :idea: , a wtedy można się nawet przejść piechotą do BOLA.

Zwycięstwo w zawodach, trzeba jakoś uczcić, więc wstępujemy do kolejnej knajpki - tym razem pada ... na Topolino, położoną w samym porcie.

Wybór wszelkiego jedzenia (pizz zwłaszcza) jest tak wielki, że aż głowa boli :wink: .

Obrazek

Ja odpoczywam od papu i wymykam się na małe focenie po CENTRUM (jakże dumnie to brzmi) miejscowości.

A osobliwości wszelakich jest tu pełno.

Na budynku kościoła parafialnego warto sprawdzić nieubłagany czas...

Obrazek

Zegar zbytnio się nie śpieszył.

Następnie zapoznajemy się, z monopolistyczną ofertą głównego przewoźnika wodnego (jest też drugi, ale sporadyczny; no i taxi na Zlatni Rat - ale to się nie liczy). Daje nawet kurosanta i kawę, ale cenami nie co się sugerować - było-minęło :( .

Obrazek

Mijam schody cesarskie, na których, modny też w Galicji, Kaiser Franciszek Józef I, zgubił swoje trepy (rzeczywiście są nierówne :wink: ) ...

Obrazek

Że ten "trade mark" wody Żywiec, był w Krakowie, to wiem, z opowieści dziadka, ale że tutaj - zaskoczenie 8O .
Choć w sumie, nie ma się co dziwić - ja też bywam tu i tu :lol: .

Potem jest pałac pół barokowo - pół renesansowy, w którym mieści się galeria sztuki. Zdjęcia nie będzie bo nie zrobiłem, ale wspominam o nim, bo "bolaki" się nim chwalą :wink: .

Na końcu portu jest "Gotycka - letnia rezydencja" z XV wieku. Teraz na dole rezyduje tam info-center, z miłą dziewczyną.

Obrazek

A nad wszystkim góruje kościół Świętego Antoniego (w każdej chorwackiej miejscowości jest conajmniej kaplica, ze świętym Ante w tle), spod którego ładnie widać cały port.

Obrazek

Obrazek


Idąc w stronę klasztoru można trafić na takie ładne widoczki

Obrazek

... ale jak się tam było to nie ma co dalej iść .

Wracając natknąłem się na tylko jeden, ukwiecony balkon, ale za to jaki...

Obrazek

I chyba tyle jest ciekawych rzeczy w samym Bolu. Jak coś pominąłem, biję się w piersi i z góry przepraszam :D .

P.S. Jedzonko było ponoć dobre i zwyciężyło w rankingu bolskich pizz.
Tak więc "Topolino" polecam :P .

EDIT :!: - oczywiście, że pominąłem - jest jeszcze kuca w kucy :) .
Ostatnio edytowano 14.02.2010 08:46 przez Buber, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
2009 - Tarnów - Tucepi / Bol. - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone