Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2009 - Tarnów - Tucepi / Bol.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kocurek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 148
Dołączył(a): 03.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kocurek » 28.08.2009 06:01

Buber napisał(a):
Kocurek napisał(a):O matko huto, ale bossska relacja zapisuję się na ciąg dalszy


Witam i wielkie dzięki - będę się starał.
Podoba mi się "matka huta" - pewnie jesteś fanką Huty im W.I.Lenina ? :D :wink:
Pozdrav


Jasne, że jestem :)
Pracowałam kiedyś obok matki huty ;) a w Twoim mieście chodziłam do szkoły ;)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 28.08.2009 06:15

Kocurek napisał(a):Pracowałam kiedyś obok matki huty ;) a w Twoim mieście chodziłam do szkoły ;)


:D A to ciekawe !
Tarnów jest super, ale moim miastem jest stosunkowo świeżo.
Natomiast do osiągnięcia.... dojrzałości ... administracyjnej (prawdziwa zawsze przychodzi później albo nigdy :D ) buszowałem ... po Rzeszówku :D .
Pozdravki
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 28.08.2009 08:12

I trza się było dziś rano malować??? Oj ja głupia kobieta :lol: :lol: :lol: Już mam oczy na policzkach :lol: :lol: :lol: Szefostwo mnie o powód łez pewnie zapyta :lol:

Buber jesteś jak zwykle niemożebny :D Ostatnio się tak ubawiłam słysząc w samolocie hasło Wioli. Wiecie, jak tam mówią o tych tam postępowaniach na wypadek nagły taki czy inny i pani mówi: "Kiedy ciśnienie w kabinie spadnie, maski wypadną automatycznie" i pani stjułardesa :wink: pokazuje skąd. A że już tyle razy to słyszałyśmy, Wiola dla urozmaicenia seansu poprowadziła swój bardzo poważny monolog: "Kiedy ciśnienie w kabinie spadnie, załoga poda państwu kawę".

Po przeczytaniu Twojej relacji czuję sie jak po tamtym tekście :lol: :lol: :lol: Tego się nawet komentować nie da, bo co słowo to radość.

Ty nawet na Mszy nie potrafisz być poważny!!!!! :D

Serdeczności dla rodzinki! A weźcie Wy towarzyszu wreszcie przyjedźcie na zlot! :D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 28.08.2009 09:37

shtriga napisał(a):"Kiedy ciśnienie w kabinie spadnie, załoga poda państwu kawę".


:lol: :lol:
Właśnie taki gatunek tekstów lubię - trochę jak MPython.

shtriga napisał(a): A weźcie Wy towarzyszu wreszcie przyjedźcie na zlot! :D


Ciężko mi będzie, bom wstydliwy i ciżby się lękam :wink: .
A naprawdę to zasuwam za trzech, na etatach dwóch :wink:.
Ale życie jest jak pudełko czekoladek, więc może kiedyś na zlot trafię :D .
Cieszę się że wróciłyście :smo:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 30.08.2009 21:42

Następnego dnia rano mam dylemat.
Mimo (albo przez to) że wziąłem na urlop mnóstwo niepotrzebnych ciuszków (tj. kurtki, polarki, walonki, szynel itd.) dosłownie ... NIE MAM CO NA SIEBIE WŁOŻYĆ :( :wink: .

W końcu, po długim namyśle (mało mi żyłka na czole nie strzeliła :!: ) mój wybór pada na:
- od pasa w górę - dyżurna podkoszulka, do szokowania obcych nacji, bo z orzełkiem i dumnym napisem POLSKA - plon dawnej wyprzedaży w krakowskim M1 (nadal trzyma się świetnie).
- od pasa w dół spodenki w kolorze " wyjątkowo błotnista wiosna w Beskidach :D" z napisem: "Isle of Wight, coś tam i jeszcze jakieś bla bla" - to z kolei przymusowa (bo ich poprzednik rozdarł się w miejscu, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę) pamiątka z Hvaru, z 2008.

I tak ubrany śmiało idę na śniadanko :P .

I ... od razu zaczepiają mnie dwie Angielki (co za nachalna nacja - nie dadzą zjeść), stanowiące nieliczną część populacji hotelu Kastelet.
Podoba im się ... no oczywiście ta część garderoby od pasa w dół :lol: , ale nie z powodu koloru, tylko napisu... :wink:
Okazuje się, że starsze panie (tylko takie mnie lubią) przyjechały do Tucepi, akurat ... z wyspy Wight.
Piszczą jak nastolatki, pytając czy byliśmy na ich małej i ponoć pięknej ojczyźnie.
Niestety, nie są zachwycone, dowiadując się że kupiłem je na innej wyspie, tej co to ją z plaży widać i dalsza rozmowa niespecjalnie się klei (całe szczęście :wink:, choć c.d. rozmowy nastąpił POTEM :twisted: ) .

Po śniadanku jedziemy na pierwszą porządną wycieczkę w CRO (wreszcie !)
Jazda jest powolna, bo pierwszy przystanek, który jest tuż za Makarską (a może nawet w niej), to:

Obrazek

Gdy widzę drogowskaz pokazujący pierwszy parking, skręcam od razu w prawo, .
I to jest błąd. Stoją tam bez ładu a składu 3 długie autokary, obok których kręcą się watahy wytwarzających mnóstwo hałasu Włochów. Chodzą tam i siam, nie widząc nikogo i niczego (w tym siebie nawzajem).
Ostrożnie wycofuję się z tego rozpasanego tłumu (czujniki cofania piszczą przerażone :wink: ) i jedziemy za mostek, gdzie jest cichy i ... właściwie cały dla nas parking i skąd ... jest po prostu bliżej.
Wysiadamy.
Błogi spokój - właśnie skończyła się Msza odprawiana przez księdza co to się "nie umył" :D i niedobitki rzymskich legionów wracają do autokarów.
Trochę kręcimy się po otoczeniu i tu parę spostrzeżeń.

Vepric to taka kopia groty z Lourdes (tu taka sobie - trzeba było dać na dół szarą połówkę :? ).

Obrazek

W sumie nic dziwnego - takich grot można u nas znaleźć pełno.
Co ambitniejszy proboszcz, czy opat wraz z bogatą parafią nie takie repliki tu i tam stawiał :wink: .

Ma jednak pewne cechy odróżniające ją od innych miejsc tego typu.
Jest ślicznie położona - blisko gór.

Obrazek

Jest bardzo zadbana - liczne rzeźby, potoczek wypływający ze skały.

Obrazek

Obrazek

Mnie samemu, przypadły szczególnie do gustu fajne konfesjonały z kamienia (chyba dla Flinstonów) w imponującej liczbie, przewidującej liczne nawrócenia :) .

Obrazek

Nie jest to jednak zwykłe miejsce modlitwy, ale także słynnące łaskami sanktuarium.
Wokół napotykamy liczne, wzruszające tabliczki z podziękowaniami z kraju i ze świata.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jest tam .... CISZA (no ale to już pisałem) :wink: .

Resume - dobre miejsce na podładowanie religijnych akumulatorów
i alternatywa dla osób uważających Medjugorje za zbyt hałaśliwe, czy kontrowersyjne (choć to nie ta skala).
A i bez tych przyczyn warto zrobić tam przystanek na kilkadziesiąt minutek i ODETCHNĄĆ, czy też ... POFOCIĆ :)

Obrazek

(na zdjęciu powyżej w/w koszulka, żeby nikt nie myślał, że z nią ściemniam, spodenki niestety Angielki podarły :wink: ).

CDN niedługo nastąpi i będzie ciekawie :wink: .
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 30.08.2009 22:16

Ło matko, Wojtuś :D :D :D :D :D
Marnujesz sie na cro forum - powinieneś pisać teksty naklepszym polskim kabaretom .... :D :D
:papa:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 31.08.2009 20:46

Wojan na cro.pl publiczność najlepsza :mrgreen:
A kabaretom pisałem, ale kiepsko płacili - więc ich opuściłem (i dlatego teraz poziomu nie trzymają :D ).

Zamiast Pozdravków dla Ciebie ... Miau(ł)ki :D :wink:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 02.09.2009 12:56

i ja tu wreszcie dotarłam... a to za sprawą Uli i stworzonego przez nią terminu" Buberyzacja". Już wiem, na czym owa "Buberyzacja" polega :D i całe szczęście :D :D :D

pozdrawiam serdecznie
odtejporystałaczytelniczka
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 05.09.2009 17:05

Czyżby koniec "Buberyzacji" :?
Czekamy na więcej :)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.09.2009 20:36

Tymona miło mi wielce, że fanklub mi rośnie :D .

Piotrek sorki, to oczywiście nie koniec, ale nie mogę sie sklonować, gdy z czasem ciężko.
"Buberyzacje" (cokolwiek to oznacza) będą niestety opóźnione, ale nie bardziej jak autostrady na EURO 2012 :D :wink: .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 14.09.2009 17:23

Po doznaniach religijno - duchowych czas na prozę życia - czyli ... jedziemy na północ :!: .
Ale nie, ... nie wracamy do, na pewno zimnej i deszczowej w tym czasie, Polski :wink: .
Podążamy tylko do ulubionego przez dzieci Misia - OMISIA (ulubionego jedynie przez grę słów, bo poza tym starzy karzą się im wspinać na jakąś górę), łyknąć troszkę jego leniwej atmosfery.

Obrazek

Jaki jest MIŚ, każdy widział (może być Puchatek, a może być RENEGAT). My też wiemy , bo czyta się to forum i się tam raz już było(ale wtedy lało, a to nie to samo :roll: ).

Parkujemy jak zwykle, tam gdzie nikt nie parkuje, czyli za mostem na Cetinie, po prawej (w lewo ciężko skręcić bo auta w korku stoją) .
Stawki nie pamiętam, ale jest mniejsza niż życie i parkowanie na Makarskiej Riwierze (o zdzierstwie w Bolu wspomnę później) :D .

Po odwiedzeniu dwóch sklepów, trzech kiosków, szczęśliwej zmianie banknotów na monety w czwartym i po zakupie tiketów za popas, na całe 2,5 gadziny, wyruszamy zdobyć twierdzę.
Trasa ta co zwykle - koło kościoła Św. Ducha...

Obrazek

... zblazowanych, acz sympatycznych kotów ...

Obrazek

(ten był fajny, ale się akurat .... obrócił :D )

Obrazek

i ... psich kupek, niewidocznych od razu, bo położonych peryferyjnie, acz zaznaczających swą obecność w inny sposób :D :wink: ....

Obrazek

Przy stoliku u podstawy stromych schodków, po krótkich targach zdobywamy bumagi wjazdowe i dalej lecimy do góry, oglądając folderowe obrazki np...

Obrazek

Przed samym topem jest ta sama co zawsze, drabinka do dziury, która to prawdę Ci powie, czyś nie za szeroki w pasie (obrońcy tego miasta byli chronicznie niedożywieni :? ).
Ja przeszedłem, aczkolwiek na bezdechu, poczym wciągnąłem moje ciekawskie dziatki.
Patrząc na Brac i okolice, można tylko zaczerpnąć głęboko powietrza (to oczywiście przez głód tlenowy po sforsowaniu ucha igielnego :mrgreen: ).

Obrazek

Obrazek

Po nasyceniu się panoramą złazimy w odwrotnej kolejności.
I tu blokada - zostaję sam, gdy platformę widokową zaczyna atakować rodzinna wycieczka, sądząc po twardej mowie, pewnie z Dojczlandu. Wiszę nad dziurą, z moją koszulką z orłem dumnie rozpiętą na klacie, patrząc na nich przez ciemne okulary, z wyrazem twarzy a la Terminator - Gubernator :twisted: .
Pewnie z przestrachu, próbują przebierać szybciutko odnóżami, ale nie robią na mnie wrażenia i czekam dalej ... niecierpliwie :D :wink: .
Dla ułagodzenia mojej marsowej miny dają mi plan Omisia. Hvala im za to. Ich kupionych w MM aparatów i pieniędzy nie chcę :wink: .

Opóźniony nieco, szybciorem teleportuję się za rodziną w okolice katedry.
Przy katedrze dzieci wymyślają sobie lody amaretto, ze względu na niespotykany zwykle w naszym kraju niebieski kolorek (ciekawe który E z 3 cyferkami, jest za niego odpowiedzialny :? :wink: )

Obrazek

My siadamy, celem spożycia kafe, zaraz obok tj. w knajpce Milo.
Od razu przychodzi kelner - chce podać kartę - ja dziękuję, mówiąc mu, że jakoś się bez niej porozumiemy, bo my to w konkretnym celu, który nazywa się 4 kawy ze szlagom.
Cel chyba ... za mało ambitny :nice: , bo widzę wyraźny zawód na twarzy garsona.
Nie rozumiem - przecież takie jest życie, albo jak się to mówi, nawiązując do relacji ULI: "Czasem słońce, czasem deszcz" :wink: .

Goście jednak nie rezygnują - przychodzi kolejny facio i mimo powtórki z rozrywki, udając że mnie nie rozumie - uparcie zostawia nam karty.

Czekamy na kawę - pojawia się trzeci chcąc przyjąć jeszcze raz zamówienie.
Ten już nie ściemnia, tylko kuma o co chodzi i zabiera te karty (no szkoda - akurat jak dzieci zaczęły je ciapać lodami :D ).
Czwarty ... w końcu przynosi kawę :hut: .
Ciekawe skąd oni się biorą. Knajpka pusta, w okolicy siedzimy tylko my. Dziwne, że właściciela stać na to żeby przy takim kolosalnym ruchu, utrzymać tę gromadkę.
Pewnie pracują na wolontariacie :D .
A kawa była OK, chociaż szlaga taka sobie.

Po kawie zwykle przypominam sobie, co miałem zrobić, a czego nie zrobiłem.
Jest tak i tym razem - nie wysłałem kartki do kochanej teściowej :!: .
Zaraz za placykiem po prawej włazimy do typowego sklepiku z pamiątkami ...

Obrazek

... i tu szaleństwo.
Najpierw kartka, potem znaczki, potem oglądamy ceny i dochodzimy znowu do wniosku że w Omisu jest .... TANIO (ceny "pamiątek" tak c.a 70% wartości tego co w Tucepi).

Ta okazja może się nie powtórzyć - więc wpadamy w szał :twisted: ; bierzemy koszulki, breloczki i takie tam. Od razu przypomina mi się kawał o facecie co to przyszedł do sklepu po podpaski dla żony, a kupił sprzęt wędkarski :lol: .

Potem wychodzimy już na .... skrzyżowanie. W lewo leci droga do drugiej, wyżej położonej twierdzy. To jest obiekt dla ambitnych takich jak Interseal :papa: , więc my tam nie idziemy :wink: . W prawo natomiast jest jadranka, którą w hałasie ruchu drogowego i smrodzie spalin wracamy na parking. Po drodze są jeszcze liczne atrakcje: a to piekarnia, a to targ warzywny, jest nawet apteka, w której można kupić białe kruki medyczne :), a w końcu ... Cetina i ... parking, bo ... TIME IS UP.

CDN.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 14.09.2009 17:59

Buber napisał(a):[b]
"Buberyzacje" (cokolwiek to oznacza) będą niestety opóźnione, ale nie bardziej jak autostrady na EURO 2012 :D :wink: .


Jeżeli autostrady na EURO 2012 będą tej klasy co Twoja relacja - to mogą byc opóżnione 8) :lol: :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.09.2009 22:23

Jako CD "buberyzacji" :wink: filmik wykonany przez "grzechu" (nie wiem czy odwiedza nasze forum)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.09.2009 22:28

Buberku, wstyd mi, że teraz dopiero dotarłam... :oops:
Piszesz fantastycznie! Dzięki za to, że mogłam się trochę pochichrać :D
I myślę, że jeszcze będę!

Pozdrav :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 14.09.2009 22:41

Buber napisał(a):Potem wychodzimy już na .... skrzyżowanie. W lewo leci droga do drugiej, wyżej położonej twierdzy. To jest obiekt dla ambitnych takich jak Interseal :papa: , więc my tam nie idziemy :wink:


Ha! Ha! Ha! :D Śmiało mogłeś tam śmignąć, a nie rozpamiętywać Interseala, który z wyjścia na przydrożny kamień potrafi zrobić na forum ekspedycję na Mount Blanc :wink:

Pozdrawiam!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
2009 - Tarnów - Tucepi / Bol. - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone