Kochani dzieki wszystkim za mile slowa. Bede dalej tak pisal - bo klawiatura jest ustawiona na ichni jezyk i nie idzie tego zmienic. Bo siedze sobie teraz w sympatycznym internet cafe przy Starym Moscie w Mostarze i pisze te slowa.
Wlasciwa relacja bedzie oczywiscie jak wroce ale teraz slow pare o sprawach ktore moga sie przydac w drodze i cos dla milosnikow planowania z zegarem.
Nadmiemiam ze jade raczej zgodnie z przepisami z tolerancja do 10km w gore
.
Wyjazd - Tarnow 8.30.
Granica w Koniecznej - 10.05. 93km jadac przez Gorlice (ale troche zboczylem z trasy, do mojej roboty).
SŁowacja:
Presov: 10.57. 151km, Koszyce: 11.40. 187km
paliwo - Shell przed granica wegierska - diesel 36,90; 95-37 i jakies setne. Granica z Wegrami - 11.55. 219km.
Wegry:
na granicy info ze matryce mozna kupic w benzin pumpa za 25 km co czynie - paliwo tam diesel 270F, 95 - 290,9;
wjazd na autostrada k/Miszkolca- 12.45. 271km; 14.30. rogatki Budapesztu - tu jak zwykle. Tu pierwszy dlugi postoj McDonald - ok. 40 min. (bo tak to tylko bylo 5 po ok. 10min. od poczatku). Dalej AUTOPALYA M7 konczy sie jak wczesniej w Zamardi, a jak potem to nie wiem bo skreciŁem tam prosto na poŁudnie na Kaposvar w droge rownolegla do 67 (nastepny skret poludniowy). Zaraz za skretem wysoka i dluga estakada (pewnie c.d. autostrady in tractu) Jazda przyjemna - ruch niewielki. Miski widziaŁem tylko 2 razy (ale raz przy nieoznakowanej biaŁej Borze). Kaposvar mijamy od polnocy - 18.10. 650km. Powoli dochodziŁa juz 7., wiec pasowaŁ jaki nocleg. WymysliŁem jednak ze nie po wegierskiej stronie w Barcs (bo z nimi sie nie dogada), tylko w cro.
Spalismy kolo Viroviticy (trzeba skrecic z glownej drogi w prawo) i w miejscowosci Korija (7.50. - 733km) jest po lewej zaraz na poczatku pension Virginia (2 Łozka, ale jako sie zmiescilismy + sniadanie = 280K). Sniadanie obfite i pyszne + gospodarze super. Rano (8.30.) wyjazd dalej na Daruvar, Lipik - tu uwaga nie przegapic skretu w lewo oznakowanego na Okucany - i dalej niepozorna spokojna droga do granicy. Aha odcinek granica jedna (H/cro) i druga (Cro/BiH) - zero sobe - tylko w miastach hotele. Paliwo w cro - 95 - 8kn, diesel - 7,35 kn. Po drodze raz miski z suszra k/ Daruvaru.
Granica; 10.30. 848km. Na moscie granicznym korek - odprawa ciezarowek po stronie bosniackiej wiec mimo ze wasko to trzeba je chamsko wyprzedzic (nie ma wyjscia) - bo bedzie sie czekac nie wiem dokad.
BiH W Gradiskach - po stronie boniackiej peŁno pensionow, stacji benzynowych i restaurantow. Paliwo przed bania Luka - diesel 1,77M, 95 - 1,87M. Do Bania Luki droga prosta nudna, duzy ruch, duzo traktorkow i takich tam. Potem kanion Vrbasu , potem Jajce (968 km) - polecam tutaj postoj (my bylismy 12.45. - 14.00). Auto w jajcach przed glowna brama - 3M. Potem dolina neretwy - i Mostar - 16.55. - 1132km.
Teraz bedzie o drogach w BiHu (pewnie powtorze duzo faktow
):
Nawierzchnia nieco lepsza jak u nas, wasko. Znaki bez sensu - konczy sie ograniczenie - zaczyna za 10 metrow nastepne. czasem jest znak koniec ograniczenia predkosci a poczatku nie bylo. Uwaga na tunele we Vrbasie - nieoswietlone, ZWLASZCZA JEDEN - NIEJAKI TUK czy cos takiego - w srodku zakret o 90 stopni. oznakowanie informacyjne - gorzej jak gdzie indziej ale w istotnych miejscach jest, tylko na poczatku opisane bukwami.
Kierowcy dramat - gorzej jak u nas - 2 x prawie czolo - a nie ma gdzie uciec.
Policja - 1 x zlapali mnie przed Mostarem - jechalem 100, a ponoc ograniczenie do 80. Wymyslili sobie ze zabiora paszport, wypisza kwitek ja zaplace go na poczcie w Mostarze (25km), wroce do nich i oddadza paszport
. Kwota mandatu - licytacje
zaczynaja wysoko - od 50e. Pomyslalem ze im odbilo - nie chodzi o kwote tylko o te jazde w te i we wte - wiec zalatwilem to inaczej - ale tez nie bylo tanio.
opis troche niefajny - ale chetni niech sie nie zrazaja droga jest piekna, ciekawa, wrecz emocjonujaca - w Polsce nie ma czegos takiego. da sie spokojnie przejechac - zal ze nie ma wiecej czasu - bo rozbilbym ja na dwa dni (z postojem w Jajcach). Ale uwaga - meczaca - nie polecam na noc.