20 dni na Bałkanach czyli góry i atrakcje turystyczne

Z przyjemnoscia jade z Wami
Ciesze sie , ze w tym roku zr ealizowales plany


Pozdrawiam
Piotr

wajheczka napisał(a):We wszystkich co nocowałem było wi fi tylko na plitwickich nie pytałem o neta. Wszystkie ceny w euro
Chorwacja
Plitvickie - wiadomo dostępność duża cena 12,5
Civljane (dinara) 11
Dubrovnik dostępność duża 15

Bośnia
Medjugorie 10
Park Sutjeska Tjentiste ze śniadaniem 7,5
Mostar u polki (naprzeciw swojego wybudowała nowy budynek na 55 osób wiadomo wszystko nowe ) 15

Czarnogóra
Cetinje (małzoleum) warunki super 11
Gusinje ze śniadaniem (góry przeklęte) 11e
Kolasin !!!najlepszy!!! sypialnia salon z telewizorem kuchnia lodówka łazienka tylko 10e
Zabliak niezłe warunki 10e

Mogę dostać namiar do tej Polki w Mostarze...

wyśle ci na pocztę. jak dostaniesz to napisz ze doszło.
Witam nowych.

jechałes moze drogą m18 w bosci od miejscowosci Foca do granicy z czarnogórą? interesuje mnie czy poprawił się jej stan- jechałem nią 2 lata temu. pozdarwiam

tak jechałem tylko w odwrotnym kierunku. Myślę ze jej stan nic się nie poprawił dalej jest wąska są dziury i asfalt jest nierówny. Do tego po ostatnich powodziach trochę ucierpiała. Ogólnie jednak spokojnie da się przejechać osobówką oczywiście z odpowiednią prędkością. pozdro

Zasiadam i ja do czytelni. Chętnie poczytam bo sama jadę 1 sierpnia

Fajne te twoje filmiki
..jaką kamerką nagrywałeś
..u mnie nie bardzo z tą ostrością po wgraniu na YT

Witam -----Mio---- MiVue 358

Super filmy relacja też zapowiada się ciekawe.
Możesz mi wysłać adres noclegu w Żabljaku ? Ja jadę 27 czerwca bez rezerwacji a cena jaką płaciłeś jest dobra.

wyśle ci wiadomość . Nocleg w prywatnym domu , pokój dwu osobowy czysty , nowe meble. Jest jeden minus bo łazienka jest wspólna na 4 pokoje. Dostęp do kuchni jest możliwy ale jest to kuchnia prywatna w której gotują właściciele.Napisz mi adres email. Pozdro

wajheczka napisał(a):wyśle ci wiadomość . Nocleg w prywatnym domu , pokój dwu osobowy czysty , nowe meble. Jest jeden minus bo łazienka jest wspólna na 4 pokoje. Dostęp do kuchni jest możliwy ale jest to kuchnia prywatna w której gotują właściciele.Napisz mi adres email. Pozdro

Jedną noc przeżyję bez kuchni.
mój email: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
dzięki

Dwa tygodnie przed wyjazdem kolega mówi ze mam małą dziurę w tłumiku. Mając uczulenie na dziurawy tłumik (wyjazd w Alpy bawarskie) postanawiam ze za tydzień go zrobię. W między czasie zaglądam pod maskę i diagnoza – urwana szpilka od kolektora wydechowego . Nie wiem ile z tym jeździłem ale może i koło roku, bo praktycznie nie było słychać i to była niby ta dziura w tłumniku . Są trzy możliwości albo udaje ze wszystko jest ok. czyli jadę z urwaną śrubą liczę ze się uda objechać. Wszak zostaje jeszcze 7 śrub (po dwie śruby na wydech) czyli oprócz tej urwanej szpilki jest jeszcze jedna co trzyma . Ale jak by się ona urwała to .. wole nie myśleć. Druga możliwość próbujemy odkręcić pozostałe 7 szpilek i zwieramy szpilkę (zawsze przy próbie może się jakaś szpilka urwać, a urwane nie dadzą się zwiercić - odkręcić). Trzecia możliwość będzie trzeba ścigać głowice. Rozmawiam z mechanikiem mówi ze czarno to widzi i może być głowica w górze. Ja nie chce w razie czego po ściągnięciu głowicy jechać od razu w taką trasę więc postanawiam jadę z urwana szpilką. Chyba jak to postanowiłem to byłem nietrzeźwy . Czym bliżej wyjazdu to ta szpilka nie daje mi spokoju , bo w razie czego ściągać głowice za granicą to nic miłego. W piątek jazda do mechanika umawiam się na poniedziałek – dzień prawdy. Miałem jechać w poniedziałek ale wyjazd przekładam na wtorek. Zakładam ze się uda. Chyba jestem jedyny co tak myśli. W poniedziałek 8 rano pacjent na stole operacyjnym, operacja trwała 2 godziny i się udało . Mechanik potem powie ze nie wie jak to zrobił bo nie powinno się to dać zrobić ale jakoś tak wyszło i się zrobiło. Można jechać.

Moje konie maja już przejechane ponad 300.000km ale w dalszym ciągu rwią się do wyjazdu.
Wyjazd we wtorek o 5 rano, na granicy Słowacko Węgierskiej byłem o 8.00 (Bardejów-Preszów-Koszyce) potem Miszkolc , Budapeszt i M7. Na Granicy chorwackiej byłem o 14.00. Na Węgrzech i na Chorwacji praktycznie zero ruchu na autostradzie. Jadę i tak myślę ze za niecały miesiąc będzie tu tłoczno . Plan na dzisiaj to dojechać w rejon Plitwickich i tam nocleg. Koło 17 zaczynam szukać noclegu. Ceny w prywatnych domach 35-40-50 nawet 60 za dwie osoby. Powariowali przecież to nie jest w sezonie , standard nie jest jakiś wysoki a tyle krzyczą. Kończy się na 12,5 euro za osobę. Oczywiście zasługa Stacha.
Zrobiłem prawie 1800 zdjęć więc może z 5 wkleję żeby ta relacja miała ręce i nogi.

hehe, z takimi koniami to drugie 300 zrobisz

...