Witam wszystkich odwiedzających moją relację.
Czas relacji dobiega końca.
Łza się w oku kręci że to już koniec naszego pobytu w tym wspaniałym "małym kraju na wielkie wakacje". Tak bardzo atrakcyjny krajobrazowo i turystycznie jest to kraj. Z miłymi sympatycznymi i gościnnymi ludźmi. Z pięknymi plażami , przezroczystym ciepłym Jadranem. Adriatyk tak pełny różnych żyjątek, które odkrywałem nurkując, pływając i karmiąc rybki z ręki. Wrażenia nie zapomniane.
Co zwiedziliśmy mamy uwiecznione na 1600 zdjęciach i kilkunastu filmach. Co najważniejsze to obraz naszych zachwycających chwil zostanie w naszych pamięci na zawsze.
Podsumowując w 18 dni naszej podróży przebyliśmy łącznie 4009 km, przejeżdżając przez Czechy, Austrię , Słowenię ( piękne Alpy Julijskie) , Włochy ( niesamowita Wenecja), Chorwację i Bośnię i Hercegowinę ( historyczny Mostar). Wydaliśmy więcej niż było zakładane, ale co tam raz się żyje. Przywieźliśmy do Gliwic kilka pamiątek, które znikają nie ubłagalnie ,jest to kilka butelek pysznych win z Peljeśaca , likierów, orachowicę , miód lawendowy.
Czas opuścić naszą drugą ojczyznę. Czas pożegnać się z cudnym Jadranem. To już jest koniec.
Z pewnością wrócimy tu jeszcze, a czy za rok to się okaże.
Dzień 30.06. Godz przed 10:00. Mija właśnie 18 dzień pobytu w Cro.. Tak tak właśnie mineło „18 zachwycjających chwil”. Były to dla nas najcudowniejsze i najdłuższe wakacje. Choć na początku pogoda była kapryśna to i tak wypadło na plus , dało to czas na zwiedzenie kolejnych przecudownych miejsc w tym najpiękniejszym miejscu na ziemi.
Jedziemy do Polski.Wyjazd z Tućepi przebiał w ciszy , gdy tu nagle w Makarskiej lunął deszcz. Pomyśleliśmy sobie co to za pożegnanie , nie na miejscu ze strony chorwackiej matki natury. Dodam że lało prawie do samej Słowenii.
Dystans do przejechania do Gliwic 1180km czas jazdy według nawigacji 11h30min.
Niedaleko po przekroczeniu granicy w Słowenii gdzieś koło Ptuj głodni na maksa zatrzymujemy się na obiadek w restauracji którą mogę śmiało polecić. Nazywała się ; Gostišče Majolka adres: Jurovci 1B | Videm pri ptuju, Ptuj 2284.
Później droga przebiegała gładko , zmieniając się z narzeczoną za kierownicą kilometrów do Polski coraz mniej… coraz mniej. Nasza Yariska spisała się wyśmienicie, nigdy nas do tej pory nie zawiodła. Odpukać by tak pozostało. O północy czasu polskiego meldujemy się w naszym mieszkaniu, to koniec podróży.
Żegnam się i pozdrawiam serdecznie.