Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

10 dni koszmaru w Chorwacji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
raptorf22
Odkrywca
Posty: 105
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 22.05.2014 07:53

Panowie ja tą relacje czytałem chyba z 2 razy i przeczytam jeszcze raz.
Sam w tym roku jedziemy pierwszy raz do CRO, Astra F, czyli I jak ktoś nie wie, rocznik 99. Generalnie nie stresuje się zbytnio, sprawdzam olej, płyn wsiadam i jadę. Ryzyko jest zawsze, auto ma wykulane 214000 km, ostatnio jak byłem w warsztatcie na wymianie sprzęgła pod kątem CRO prosiłem o sprawdzenie łożysk altka celem wymiany, po takim przebiego chodzą cicho więc mechanior stwierdził że lepiej nie ruszać tego, a zepsuć może się wszystko.
Przy takim założeniu musiałbym wymienić większość osprzętu: alternator, rozrząd, oleje, termostat, pompę paliwa wszystkie łożyska kół itd itd., a może i w końcu zamiana na nowy samochód.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 22.05.2014 08:01

Dziwi mnie Twoje podejście.
Sprawdź sobie, kiedy powinien być wymieniony rozrząd, olej w silniku, skrzyni biegów.
Bierzesz sobie listę, co powinno być zrobione przy określonym przebiegu i tyle.
I nikt nie karze Tobie jechać do ASO. Wystarczy kumaty i sprawdzony warsztat.
Choć ASO równiez maja programy przeglądów dla aut nie objętych gwarancja za dość korzystne pieniądze.
Taki przykład Tobie powiem.
W moim aucie wymiana oleju + filtra w skrzyni biegów w ASO około 1500 zł; nie ASO zaśpiewało 2800 zł.
Czasami warto zapytać.

To chyba lepsze, niż blacha zamiast klocka lub pęknięta tarcza hamulcowa 300-500 km od domu w drodze na wakacje. O pierdole typu sparciały pasek wieloklinowy nawet nie wspominam. Najczęściej padnie w drodze, po ciemku.
:wink:
raptorf22
Odkrywca
Posty: 105
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 22.05.2014 09:10

FUX, nie mam tutaj na myśli dyletanctwa i ignorancji w podejściu do sprawdzenia auta przed daleką podróżą. Serwisuję zgodnie z zaleceniami oleje, rozrząd itp więc tutaj nie ma u mnie problemu. Przed wyjazdem mam zrobiona listę co sprawdzić i w razie czego wymienić, także spoko.
Fanka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 734
Dołączył(a): 16.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fanka » 22.05.2014 09:31

Mój kumpel 2 lata temu wybrał się około 10 letnią Laguną kombi z rodziną do Włoch. Jasne, samochód był w warsztacie przed wyjazdem, ale co z tego jak na dosyć górzystych drogach Toskanii sprzęgło padło, oczywiście w nocy oczywiście w niedziele i oczywiście jak zadzwonił na infolinie ubezpieczyciela okazało się, że jego pakiet nie obejmuje takich wydarzeń. Latał koło samochodu klął jak szewc...na znajomego agenta ubezpieczeniowego, który wcisną mu to ubezpieczenie...Samochód wylądował w warsztacie i został naprawiony, ale koszty oczywiście dużo większe niż u nas...Być może kumpel nie umiał jeździć po górkach, mogło tak być, ale pamiętajmy, że rozkraczone auto na drodze to często wina kierowcy, bo czegoś nie dopatrzył, bo myślał, że jeszcze jakaś część jest sprawna itp ... No, i jaki morał ? Dla mnie taki, że jak się ma kilkunastoletnie auto, nie jest się znawcą mechaniki samochodowej, tak aby samemu ocenić stan wozu, lepiej polecieć samolotem, albo pojechać autokarem...Ja bym tak zrobiła...

:papa:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 22.05.2014 10:03

A to ok.
Zrozumiałem wręcz przeciwnie.
spiryt2
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 23.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) spiryt2 » 22.05.2014 21:35

Auta to tylko mechanika. Nawet jak czlowiek serwisuje regularnie, to zawsze może coś paść. Jak w przyszłym roku fundusze pozwolą, to znów wybiorę się do Cro. Tym razem meganką 1 (2001). Auto mam regularnie serwisowane, a jak będzie miało coś paść to padnie. Ogólnie to najbardziej niezawodne auta jakie miałem to Nissan i peugeot 309. Ojjj.. zrobiły ze mną sporo km , szczególnie nissan (jakieś 250 tys km w niecałe 3 lata) i nic kompletnie się nie zepsuło. Reszta miała rózne usterki, ale generalnie zawsze dojechała o własnych siłach do celu, albo do domu. Nawet 6 miesięczne auto potrafi paśc (przygoda znajomego - skrzynia) .
Ogólnie lubie jezdzić i nie lubie być uzależniony od przewoźnika, tudzież od przewodnika. Jak byłem w KrK to własnie miałem świetny przykład. Przewodnik - to to to i dalej bo harmonogram napięty. Takie coś to nie dla mnie .Wole sam pozwiedzać i zatrzymać się jak coś mnie zainteresuje.
age1974
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 14.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) age1974 » 23.05.2014 10:21

Temat SUPER znawców jeszcze więcej.To i ja dołoże swoje bylem dwa razy TYLKO w CRO.W tym roku pewnie nie :( :oops: :cry: Jadąc miałem wykupiony niby szeroki pakiet ubezpieczeń całe szczęście nie były potrzebne!Ale wracając do tematu przykład kolega mechanik samochodowy jadąc do CRO wiedział ,że COŚ SIĘ MOŻE WYDARZYĆ powymieniał wszystko co możliwe a i tak w drodze powrotnej w okol.Budapesztu padło łożysko od klimy.Co ma być to będzie! :papa:
jagodakris
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 20.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jagodakris » 30.01.2015 23:09

Witam wszystkich zainteresowanych. Miło po takim czasie wejść i poczytać przyjazne komentarze.
Chciałbym śledzących ten post poinformować, iż od 16 sierpnia 2015 znowu jedziemy do Cro. :lol: Wstępnie na 10 dni. Tym razem wybieramy się do Novalji na wyspie Pag. Jeśli nawet nie dopadną nas nieprzewidziane sytuacje i tak zamierzam wrzucić obszerną relacje. Pozdrawiam.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 30.01.2015 23:12

Będę się modlił za waszą podróż.
kocisko
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 161
Dołączył(a): 15.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) kocisko » 30.01.2015 23:22

Samochód ten sam?
Miken77
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 228
Dołączył(a): 08.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miken77 » 30.01.2015 23:32

jagodakris napisał(a):Witam wszystkich zainteresowanych. Miło po takim czasie wejść i poczytać przyjazne komentarze.
Chciałbym śledzących ten post poinformować, iż od 16 sierpnia 2015 znowu jedziemy do Cro. :lol: Wstępnie na 10 dni. Tym razem wybieramy się do Novalji na wyspie Pag. Jeśli nawet nie dopadną nas nieprzewidziane sytuacje i tak zamierzam wrzucić obszerną relacje. Pozdrawiam.



Nic dwa razy się nie zdarza :D
jagodakris
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 20.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jagodakris » 31.01.2015 00:12

Samochód zmieniam, właśnie czegoś szukam. Renault jak ktoś zainteresowany idzie na sprzedaż. Od tamtego czasu jezdzi bez zarzutu.
rapez
Croentuzjasta
Posty: 456
Dołączył(a): 17.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) rapez » 03.02.2015 14:24

Też mi się zdarzyło kilka przykrych spraw w cro, związanych z samochodem.

1. W dniu powrotu do domu córka przesunęła fotel kierowcy maksymalnie do przodu i do góry także ani ręka ani noga się nie mieściła pod kierownicą i w tym czasie elektryka padła 8O
Skończyło się na próbie urwania fotela przy pomocy dwóch Chorwatów, nie daliśmy rady... :mrgreen:
Pokiereszowałem obydwa fotele szukając jakiegoś sposobu aby kanapę dać na swoje miejsce i jakoś dojechać do domu. Udało się gdy całą elektrykę z fotela pasażera podpiąłem jakiś cudem do fotela kierowcy.
Koszt naprawy tego w Polsce 100zł.
2. Innym razem tak przypaliłem sprzęgło zaraz za mostem na KRK, (taka wąska dróżka w prawo)- gdy w nocy chciałem pofocić na nim pieszo; że dymiło się z auta jakby się paliło.
Wietrzenie trwało z godzinę bo tak śmierdziało, że nie mogliśmy kontynuować jazdy.
W Polsce wymiana sprzęgła.
3. Cofając w lesie przy jakieś zatoczce chyba w Liskach na Cres; udało mi się tam dojechać Jeepem ale za cholerę nie mogłem stamtąd wrócić; uderzyłem tyłem w drzewo uszkadzając zderzak.
4. Zabrałem lodówkę aby mieć zimne piwko przy plaży i pozostawiłem podłączoną lodówkę w samochodzie. Akumulator rozładowany na amen.
Podpiąłem się kablami od nowiutkiego samochodu mojego wujka MB ale pomyliłem + z - (za dużo piwa) czego efektem było spalenie kabli i prawie zawał wujka jak dostrzegł co się dzieje :oczko_usmiech:
5. W czasie burzy pomiędzy Losinj a Cres przed stacją paliw złapała nas taka agresywna burza, że fale z morza dosłownie wylewały się na drogę.
Jako jedyny chyba przejechałem, tylko dlatego, że miałem wysokie auto. Jednak było to głupie i nie mądre :? ; mogłem zostać zabrany z falą do morza. (teraz jest z boku duży, wysoki chodnik i ścieżka rowerowa).


Jeden urlop przeleżałem kilka dni w szpitalu a resztę w kuci w Cro; po zanurkowaniu na głębokość kilkunastu metrów. Woda wlała się do uszu i już tam została. Ogłuchłem na kilka tygodni.
viltob08
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 09.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) viltob08 » 03.02.2015 19:08

rapez napisał(a):Też mi się zdarzyło kilka przykrych spraw w cro, związanych z samochodem.

1. W dniu powrotu do domu córka przesunęła fotel kierowcy maksymalnie do przodu i do góry także ani ręka ani noga się nie mieściła pod kierownicą i w tym czasie elektryka padła 8O
Skończyło się na próbie urwania fotela przy pomocy dwóch Chorwatów, nie daliśmy rady... :mrgreen:
Pokiereszowałem obydwa fotele szukając jakiegoś sposobu aby kanapę dać na swoje miejsce i jakoś dojechać do domu. Udało się gdy całą elektrykę z fotela pasażera podpiąłem jakiś cudem do fotela kierowcy.
Koszt naprawy tego w Polsce 100zł.
2. Innym razem tak przypaliłem sprzęgło zaraz za mostem na KRK, (taka wąska dróżka w prawo)- gdy w nocy chciałem pofocić na nim pieszo; że dymiło się z auta jakby się paliło.
Wietrzenie trwało z godzinę bo tak śmierdziało, że nie mogliśmy kontynuować jazdy.
W Polsce wymiana sprzęgła.
3. Cofając w lesie przy jakieś zatoczce chyba w Liskach na Cres; udało mi się tam dojechać Jeepem ale za cholerę nie mogłem stamtąd wrócić; uderzyłem tyłem w drzewo uszkadzając zderzak.
4. Zabrałem lodówkę aby mieć zimne piwko przy plaży i pozostawiłem podłączoną lodówkę w samochodzie. Akumulator rozładowany na amen.
Podpiąłem się kablami od nowiutkiego samochodu mojego wujka MB ale pomyliłem + z - (za dużo piwa) czego efektem było spalenie kabli i prawie zawał wujka jak dostrzegł co się dzieje :oczko_usmiech:
5. W czasie burzy pomiędzy Losinj a Cres przed stacją paliw złapała nas taka agresywna burza, że fale z morza dosłownie wylewały się na drogę.
Jako jedyny chyba przejechałem, tylko dlatego, że miałem wysokie auto. Jednak było to głupie i nie mądre :? ; mogłem zostać zabrany z falą do morza. (teraz jest z boku duży, wysoki chodnik i ścieżka rowerowa).


Jeden urlop przeleżałem kilka dni w szpitalu a resztę w kuci w Cro; po zanurkowaniu na głębokość kilkunastu metrów. Woda wlała się do uszu i już tam została. Ogłuchłem na kilka tygodni.


8O Boooosze.... :roll:
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13484
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 03.02.2015 20:26

rapez napisał(a):..........................

To mój przypadek, to mały pikuś. :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
10 dni koszmaru w Chorwacji - strona 44
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone