Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

10 dni koszmaru w Chorwacji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
misiudg
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 208
Dołączył(a): 22.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) misiudg » 18.05.2014 13:51

Takie historie nie są tylko w Cro ale wszędzie się zdarzają bo to tylko maszyna jest i zawsze może się zepsuć. Grunt to zimna krew i opanowanie ale fakt do takiej drogi trzeba się i samochód przygotować. Jak ktoś dużo jeździ to nieraz nie zwraca już uwagi na podstawowe rzeczy - ja od 3 dni jeżdżę bez zapasu i już się jutra doczekać nie mogę bo pomimo dużego swojego "przebiegu" wiem że w tym aucie nie ma 8O i jak co trzeba by....lepiej nie pisać.
Jutro odbieram swoje więc będzie dobrze.
Kacper111
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1144
Dołączył(a): 04.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kacper111 » 18.05.2014 14:43

...masakra... :(
andrzej1963
Podróżnik
Posty: 22
Dołączył(a): 05.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) andrzej1963 » 20.05.2014 21:24

Po przeczytaniu całości również mogę stwierdzić, że historia jak z kina, ale życie niestety cały czas uczy nas pokory. Autor tematu to wg. mnie bardzoooo spokojny człowiek i szacun dla niego za metodykę działań w całej "przygodzie", która prosta nie była, ale to już było niejednokrotnie tu wspominane.
Pzdr. :wink:
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1026
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 21.05.2014 22:27

Twoja historia zawitała już na pewne fora miłośników samochodów (ale nie Renault) i sieje postrach przed tegorocznymi wyjazdami do Cro :twisted:
spiryt2
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 23.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) spiryt2 » 22.05.2014 01:21

Współczuję autorowi tego posta , ale miał dużo pecha i zarazem szczęścia.
Ja miałem podobną przygodę z moją luba w 2010r. Najpierw wypadek tira przed granicą pl - czechy i strata ok 2-3h w korku. Dalej nic , no i przygoda w zasadzie zaraz po przekroczeniu granicy CRO. W aucie zaczęła rzęzić skrzynia (zacząłem się prawie modlić ,żeby wytrzymała) , ale tylko na wyższych obrotach, więc jedziemy dalej ale maks do 100km/h. Nagle jakieś 10km od Trogiru - łup i zostałem z 4 biegiem . Skrzynia zablokowana. Pobocze i dumamy co dalej. W końcu moja szybka decyzja. Jedziemy , bo i tak w sumie jesteśmy na miejscu. Ruszam , a moja się pyta "co tak smierdzi " a ja z luzackim usmiechem "sprzęgło się pali" :D . Jakoś się kulamy, dziura w drodze "łup"i stał się cud . Biegi wróciły :D . Dotarlismy na miejsce do Slatine do Marko (od Pani Bożeny). Powitanie, rozpakowanie i spanko. Na drugi dzień, zagadałem z Marko , auto na podonośnik i dłubie. Do dziś na pewno pamiętają bordową lagune 1 i kolesia z polski , który ściagnął koło, odkręcił dekiel 5 biegu i sprawdza co się dzieje :P Kibiców było sporo i pewnie ciekawych komentarzy :D . W sumie okazało się, że z oleju w skrzyni zrobiła się śmietana (dosłownie). Marko dokupił olej i wlałem świeży (to był powód zgrzytania, brak smarowania). Do tego wyszło ,że pękła poduszka silnika i na pewnej dziurze przestawił się , no i znikły biegi. Druga "większa" dziura "pomogła naprawić usterkę :) Żeby nie było za łatwo, to zanim zdjałem koło, urwałem dwa klucze. Poprostu mechanik, który wymieniał mi klocki i sworznie przed wyjazdem , troszkę za mocno dokręcił śruby :/ Jak nalałem świeżego oleju i już wiedziałem o urwanej poduszczce, to zwiedziałem jeszcze pare miejsc (łącznie z medugorje) i wróciłem do polski. Potem zmieniłem poduszkę na nową i lagunka zrobiła jeszcze jakies 40 tys km i w tym roku poszła w inne ręce.
Żeby nie było za różowo, to w drodze powrotnej wracałem jakies 500km w ulewnym deszczu (ojj byłem zmęczony).
Ogólnie autko poza przygoda z olejem i poduszką spisało się na medal. Nawet skrzynia przeżyła, mimo że z oleju zostało niewiele. I proszę nie pisac ,że laguna to zło, bo miałem w życiu trochę aut i nie raz zdarzały się ciekawe usterki, a auta były regularnie serwisowane.
Jeden znajomy pojechał prawie nowym autem do hiszpani i chyba we francji dosłownie rozpadła się skrzynia na autostradzie, a wiele lat wcześniej zwiedził cro maluchem (bez awari !! :) .

Pozdrawiam wszystkich
raptorf22
Odkrywca
Posty: 105
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 22.05.2014 07:53

Panowie ja tą relacje czytałem chyba z 2 razy i przeczytam jeszcze raz.
Sam w tym roku jedziemy pierwszy raz do CRO, Astra F, czyli I jak ktoś nie wie, rocznik 99. Generalnie nie stresuje się zbytnio, sprawdzam olej, płyn wsiadam i jadę. Ryzyko jest zawsze, auto ma wykulane 214000 km, ostatnio jak byłem w warsztatcie na wymianie sprzęgła pod kątem CRO prosiłem o sprawdzenie łożysk altka celem wymiany, po takim przebiego chodzą cicho więc mechanior stwierdził że lepiej nie ruszać tego, a zepsuć może się wszystko.
Przy takim założeniu musiałbym wymienić większość osprzętu: alternator, rozrząd, oleje, termostat, pompę paliwa wszystkie łożyska kół itd itd., a może i w końcu zamiana na nowy samochód.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 22.05.2014 08:01

Dziwi mnie Twoje podejście.
Sprawdź sobie, kiedy powinien być wymieniony rozrząd, olej w silniku, skrzyni biegów.
Bierzesz sobie listę, co powinno być zrobione przy określonym przebiegu i tyle.
I nikt nie karze Tobie jechać do ASO. Wystarczy kumaty i sprawdzony warsztat.
Choć ASO równiez maja programy przeglądów dla aut nie objętych gwarancja za dość korzystne pieniądze.
Taki przykład Tobie powiem.
W moim aucie wymiana oleju + filtra w skrzyni biegów w ASO około 1500 zł; nie ASO zaśpiewało 2800 zł.
Czasami warto zapytać.

To chyba lepsze, niż blacha zamiast klocka lub pęknięta tarcza hamulcowa 300-500 km od domu w drodze na wakacje. O pierdole typu sparciały pasek wieloklinowy nawet nie wspominam. Najczęściej padnie w drodze, po ciemku.
:wink:
raptorf22
Odkrywca
Posty: 105
Dołączył(a): 10.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) raptorf22 » 22.05.2014 09:10

FUX, nie mam tutaj na myśli dyletanctwa i ignorancji w podejściu do sprawdzenia auta przed daleką podróżą. Serwisuję zgodnie z zaleceniami oleje, rozrząd itp więc tutaj nie ma u mnie problemu. Przed wyjazdem mam zrobiona listę co sprawdzić i w razie czego wymienić, także spoko.
Fanka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 734
Dołączył(a): 16.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fanka » 22.05.2014 09:31

Mój kumpel 2 lata temu wybrał się około 10 letnią Laguną kombi z rodziną do Włoch. Jasne, samochód był w warsztacie przed wyjazdem, ale co z tego jak na dosyć górzystych drogach Toskanii sprzęgło padło, oczywiście w nocy oczywiście w niedziele i oczywiście jak zadzwonił na infolinie ubezpieczyciela okazało się, że jego pakiet nie obejmuje takich wydarzeń. Latał koło samochodu klął jak szewc...na znajomego agenta ubezpieczeniowego, który wcisną mu to ubezpieczenie...Samochód wylądował w warsztacie i został naprawiony, ale koszty oczywiście dużo większe niż u nas...Być może kumpel nie umiał jeździć po górkach, mogło tak być, ale pamiętajmy, że rozkraczone auto na drodze to często wina kierowcy, bo czegoś nie dopatrzył, bo myślał, że jeszcze jakaś część jest sprawna itp ... No, i jaki morał ? Dla mnie taki, że jak się ma kilkunastoletnie auto, nie jest się znawcą mechaniki samochodowej, tak aby samemu ocenić stan wozu, lepiej polecieć samolotem, albo pojechać autokarem...Ja bym tak zrobiła...

:papa:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13027
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 22.05.2014 10:03

A to ok.
Zrozumiałem wręcz przeciwnie.
spiryt2
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 23.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) spiryt2 » 22.05.2014 21:35

Auta to tylko mechanika. Nawet jak czlowiek serwisuje regularnie, to zawsze może coś paść. Jak w przyszłym roku fundusze pozwolą, to znów wybiorę się do Cro. Tym razem meganką 1 (2001). Auto mam regularnie serwisowane, a jak będzie miało coś paść to padnie. Ogólnie to najbardziej niezawodne auta jakie miałem to Nissan i peugeot 309. Ojjj.. zrobiły ze mną sporo km , szczególnie nissan (jakieś 250 tys km w niecałe 3 lata) i nic kompletnie się nie zepsuło. Reszta miała rózne usterki, ale generalnie zawsze dojechała o własnych siłach do celu, albo do domu. Nawet 6 miesięczne auto potrafi paśc (przygoda znajomego - skrzynia) .
Ogólnie lubie jezdzić i nie lubie być uzależniony od przewoźnika, tudzież od przewodnika. Jak byłem w KrK to własnie miałem świetny przykład. Przewodnik - to to to i dalej bo harmonogram napięty. Takie coś to nie dla mnie .Wole sam pozwiedzać i zatrzymać się jak coś mnie zainteresuje.
age1974
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 29
Dołączył(a): 14.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) age1974 » 23.05.2014 10:21

Temat SUPER znawców jeszcze więcej.To i ja dołoże swoje bylem dwa razy TYLKO w CRO.W tym roku pewnie nie :( :oops: :cry: Jadąc miałem wykupiony niby szeroki pakiet ubezpieczeń całe szczęście nie były potrzebne!Ale wracając do tematu przykład kolega mechanik samochodowy jadąc do CRO wiedział ,że COŚ SIĘ MOŻE WYDARZYĆ powymieniał wszystko co możliwe a i tak w drodze powrotnej w okol.Budapesztu padło łożysko od klimy.Co ma być to będzie! :papa:
jagodakris
Odkrywca
Posty: 101
Dołączył(a): 20.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jagodakris » 30.01.2015 23:09

Witam wszystkich zainteresowanych. Miło po takim czasie wejść i poczytać przyjazne komentarze.
Chciałbym śledzących ten post poinformować, iż od 16 sierpnia 2015 znowu jedziemy do Cro. :lol: Wstępnie na 10 dni. Tym razem wybieramy się do Novalji na wyspie Pag. Jeśli nawet nie dopadną nas nieprzewidziane sytuacje i tak zamierzam wrzucić obszerną relacje. Pozdrawiam.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 30.01.2015 23:12

Będę się modlił za waszą podróż.
kocisko
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 161
Dołączył(a): 15.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) kocisko » 30.01.2015 23:22

Samochód ten sam?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
10 dni koszmaru w Chorwacji - strona 44
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone