Michał_K napisał(a):Sprawa z odzyskaniem pieniędzy się toczy więc jest co opowiadać.
Pozdrawiam
Michał
WolfAtTheDoor napisał(a):"- bez możliwości rozprostowania kości i spokojnej drzemki"
nie wiem o czym gadasz? to chyba wiąże się z pierwszym myślnikiem to rozprostowanie kości- czyli z postojami, więc nie dublujmy "minusów" - siedzenia w autokarze są o wiele wygodniejsze i możesz nawet całą trasę spać - ja tak przynajmniej zrobiłem.
"- bez możliwości kontrolowania tempa jazdy, jedzie się o połowę dłużej"
Autokarem 3 lata temu wyjeżdzając ze śląska byłem na riwierze Makarskiej w 14 godzin, łącznie z postojami - samochodem raczej nie byłbym szybciej bo również jechałbym tak szybko jak autobus czyli 120 km/h ze względu na spalanie.
sirk napisał(a):Faktem jest, że na pasach awaryjnych i lawetach podczas trasy tam i z powrotem widziałem raczej nowsze modele aut, łącznie z wypasioną BMW 7, ale temu to pewnie paliwa zabrakło
Jacek S napisał(a):Sprzedam Renault Laguna, garażowana...
Pozdrawiam
woka napisał(a):Jacek S napisał(a):Sprzedam Renault Laguna, garażowana...
Pozdrawiam
Jacek ...
Ty się nie śmiej, nie ironizuj. Twój może być następny, samochód to samochód.
Odnośnie Laguny to mam zdanie "takie sobie" jednak znam dwie osoby co nie widzą lepszego samochodu. Leją paliwo i jadą, żadnego problemu. ......... i bądź tu mądry.
PS
Ja mam szczęście, nigdy takiego przypadku nie miałem.
MaJaKi napisał(a):tak, samochody się psują:
1. my, honda crv, autostrada, Węgry, 47 km przed Budapesztem, nagle wysiadła klima, wysiadło wspomaganie, brak ładowania, silnik zagotowany, wywaliło płyn z chłodnicy, strzelił pasek wspomagania. Asistance, dwie godziny czekania na holowanie, trafiliśmy do serwisu hondy, tam informacja trzy dni naprawa klimy, koszt 1000 euro plus vat. Konsultacja ze znajomym, założyli krótszy pasek z pominięciem klimy. możemy jechać. Koszt 100 euro plus 20 dla chłopaków jako gift, ogólny czas postój i warsztat 4 godziny
2. Sintra, łożysko zpiastą, koszt chyba 700 kun, ale nie jestem pewna
3. Crysler Voyager przed wyjazdem jeszcze w Lublinie padła klima, opóźnili wyjazd, w drodze zagotowała sie automatyczna skrzynia, odpoczynek pojechali, na miejscu padł akumu.ator, kosztnowego nie pamiętam
4. toyota zero awarii, jakojedyny
wyjazd mieliśmy mocno urozmaicony
weldon napisał(a):MaJaKi napisał(a):tak, samochody się psują:
1. my, honda crv, autostrada, Węgry, 47 km przed Budapesztem, nagle wysiadła klima, wysiadło wspomaganie, brak ładowania, silnik zagotowany, wywaliło płyn z chłodnicy, strzelił pasek wspomagania. Asistance, dwie godziny czekania na holowanie, trafiliśmy do serwisu hondy, tam informacja trzy dni naprawa klimy, koszt 1000 euro plus vat. Konsultacja ze znajomym, założyli krótszy pasek z pominięciem klimy. możemy jechać. Koszt 100 euro plus 20 dla chłopaków jako gift, ogólny czas postój i warsztat 4 godziny
2. Sintra, łożysko zpiastą, koszt chyba 700 kun, ale nie jestem pewna
3. Crysler Voyager przed wyjazdem jeszcze w Lublinie padła klima, opóźnili wyjazd, w drodze zagotowała sie automatyczna skrzynia, odpoczynek pojechali, na miejscu padł akumu.ator, kosztnowego nie pamiętam
4. toyota zero awarii, jakojedyny
wyjazd mieliśmy mocno urozmaicony
I to tak mieliście za jednym razem hurtem?
Na waszym miejscu bym wielkiej ryby poszukał i nakarmił
te kiero napisał(a):WolfAtTheDoor napisał(a):"- bez możliwości rozprostowania kości i spokojnej drzemki"
nie wiem o czym gadasz? to chyba wiąże się z pierwszym myślnikiem to rozprostowanie kości- czyli z postojami, więc nie dublujmy "minusów" - siedzenia w autokarze są o wiele wygodniejsze i możesz nawet całą trasę spać - ja tak przynajmniej zrobiłem.
"- bez możliwości kontrolowania tempa jazdy, jedzie się o połowę dłużej"
Autokarem 3 lata temu wyjeżdzając ze śląska byłem na riwierze Makarskiej w 14 godzin, łącznie z postojami - samochodem raczej nie byłbym szybciej bo również jechałbym tak szybko jak autobus czyli 120 km/h ze względu na spalanie.
tak w ramach tej licytacji :
- możesz podać jakie biuro lub firma przewozowa jeździ w 14godz do Makarskiej, bo chętnie zgłoszę do ITD lub chętnie skorzystam kiedyś...
- sorry, ale jeździłem kiedyś wiele lat autokarami typu lux, teraz kilka razy do GB i wygodnie było tylko na siedzeniach nad kierowcą, gdzie mogłem faktycznie rozprostować kości na dłuższy czas... chyba że ktoś ma 1,7 wzrostu...
mk55 napisał(a):Witam
NIE ŚLEDŹCIE TEGO TYPU POSTÓW!!!
W tym roku przed wyjazdem do Cro żona wertowała forum, natrafiła na ten wątek i śledziła go namietnie do samego wyjazdu. Jestesmy w Cro 5 raz i zawsze było ok. Tym razem nasza teraz 9 letnia Corolla zaświeciła kontrolkami w okolicach Otocaca. Asistance, czekanie na lawete, servis Zadar, diagnoza syfiaste paliwo benzyna 95 (stacja INA - BP Vukova Gorica Netretić Autocesta Zagreb-Rijeka), reset błędów + odsyfiacz = 350 kun i dalej w drogę. Podróż z wrażeniami, opóźnieniem i ubytkiem kasy na szczęście niewielkim.