napisał(a) roverek » 23.08.2013 12:59
jagodakris napisał(a): Zadzwoniłem do ubezpieczyciela i laweta była w 20 minut. Nie musiałem jej szukać, próbować sie dogadać itd. To była moja/nasza decyzja, że dopłacam i jedziemy do Slatine. Nie zapoznałem się z zakresem usługi, więc nie byłem pewien co mogę egzekwowac od nich.
No i za to kolego szacuneczek. Siedmiu na dziesięciu Polaków doszukiwało by się przyczyn takiego rozwoju sytuacji wszędzie, ale nie u siebie. Ty tymczasem potrafisz uczciwie przyznać na spokojnie i uczciwie gdzie leżały błędy w postępowaniu.
Szkoda, że na miejscu nie miałeś jakiegoś "wsparcia negocjacyjnego" w postaci jeszcze jednej męskiej osoby. Zawsze to inna gadka z przeketasami
A swoją drogą, to ja obstawiam jako usterkę docisk sprzęgła. Prawdopodobnie "przyjechałeś" go juz podczas przedwakacyjnych wypadów i w drodze - pod obciążeniem - powiedział pa pa... . A ten skręt , widząc że jesteście w kropce, postanowił dorobić sobie na parę kolejnych wizyt w ichniejszym barze.
Cóż - takie przykre historie też się zdarzają - najważniejsze, że cali i zdrowi w domku. Reszta to tylko rzeczy nabyte..
Ja mimo to, że mam asistance, to i tak zabieram ze sobą parę narzędzi, paski ,trytytki i poxillinę
. Niewiarygodne jakie przydatne
(OCZYWIŚCIE NIE W PRZYPADKU SPRZĘGŁA).
A mimo to i tak przypuszczam, że jak ma coś walnąć - to walnie w najmniej oczekiwanym momencie.
Juz za tydzień wyjazd. Mam nadzieję, że mój limit pecha został wyczerpany po tym jak w maju padające biuro podróży pozbawiło nas części gotówki na wyczekiwany wypoczynek
.