Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

10 dni koszmaru w Chorwacji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 23.08.2013 08:28

te kiero napisał(a):myślę, że czytałeś pobieżnie, jagodakris zrezygnował z usług ubezpieczalni, oferowali więcej, ale wybrał On swój kierunek...
...
[/quote]
Z opisu jak dla mnie wynika, że jagodakris nie zrezygnował z usług ubezpieczyciela a jedynie dogadał się z ichnim laweciarzem, że zawiezie on go gdzie indziej i za to weźmie dodatkowe 70 euro. Wszystko tu czytam pobieżnie, nie studiuję każdego wpisu, to prawda. Ale jak widać nie tylko ja.
Nie zmienia to najważniejszego czyli, że ubezpieczenie niewiele tak naprawdę daje a w sumie i tak więcej płacimy niż za to dostajemy.
dagolu
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 26.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) dagolu » 23.08.2013 08:34

Swoją drogą, gdyby mi auto zaczęło po drodze nawalać, to nauczona doświadczeniem siostry nigdy bym się nie odważyła jechać dalej, by zlecić naprawę auta w Chorwacji.

Ale podziwiam Was, że w tym wszystkim potrafiliście mimo wszystko wykorzystać ten pobyt na plus.
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 23.08.2013 08:47

aglig napisał(a):...
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Cztery lata temu auto odmówiło nam posłuszeństwa na Węgrzech, w okolicach Balatonu, w środku nocy ( pompa paliwowa siadła)....
Autor wątku sam wybrał tego mechanika po telefonie do polaka, który mu go polecał i jeszcze załatwił noclegi.
Ubezpieczyciel chciał go skierować do Splitu do aso.
....

Kilka lat temu również miałem kłopot z pompą paliwową, auto nie odpalało. Gdyby nie to, że nie miałem żadnego ubezpieczenia oprócz OC to kto wie co by się stało. A tak to sprawdziłem bezpieczniki, wymieniłem spalony i pojechałem dalej. Każdy ma swoje doświadczenia a z moich wynika, że dodatkowo ubezpieczać się nie warto. Również obowiązkowe ubezpieczenia kosztują mnie więcej niż z nich kiedykolwiek komuś zapłacono - miałem 2 stłuczki w których wziąłem na siebie winę i z pewnością koszty napraw nie wyniosły tyle ile do tej pory ode mnie pobrano.
Faktycznie autor wybrał tego mechanika z innych powodów niż podałem, mój błąd.
mazzimost
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 23.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) mazzimost » 23.08.2013 09:24

Jestem niepoprawnym optymistą, więc staram sie znaleźć w tej historii jakieś pozytywy...może to nie pech, ani zły los ...może po prostu tak miało być, a mimo wielu przygód udało się bezpiecznie wrócić do domu lawetą. Kto wie...być może gdyby wracali autem to stało by sie coś złego, a tak dobry los chciał żeby wrócili bezpiecznie. A czy wczasy były koszmarem ?...hmmm też bym poddał to pod dyskusję, w końcu rodzina świetnie zjednoczyła sie w trudnej sytuacji , i jak wiem z doświadczenia ...takie wakacje wspomina się najdłużej ;-)
Flacha
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 171
Dołączył(a): 09.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Flacha » 23.08.2013 09:51

8O ale masakra..normalnie nie wiem co napisać :). Ja bym chyba wrócił do palenia jak bym taką przygodę przyżył..

7 DDW!!
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13484
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 23.08.2013 10:09

Calapula napisał(a):Kilka lat temu również miałem kłopot z pompą paliwową, auto nie odpalało. Gdyby nie to, że nie miałem żadnego ubezpieczenia oprócz OC to kto wie co by się stało. A tak to sprawdziłem bezpieczniki, wymieniłem spalony i pojechałem dalej. Każdy ma swoje doświadczenia a z moich wynika, że dodatkowo ubezpieczać się nie warto.

Chyba zbyt pochopny wniosek z tym niepotrzebnym ubezpieczeniem.
Widocznie zakładasz, że trafiłbyś na nieuczciwego mechanika, który rozebrałby silnik w Twoim aucie, a potem stwierdził, że trzeba kupić nowy. :? Nie wszyscy na szczęście tak działają.
W Twoim przypadku to był tylko bezpiecznik i awarię zdołałeś usunąć sam. Autor wątku dokulał się na plac, przy którym miał warsztat i kwaterę. Pomijam tu jego wybór dalszej jazdy samochodem i rezygnację z możliwości holowania oraz "profesjonalizm" opisanego mechanika.
Koleżance dwa lata temu rozkraczył się Dodge na środku autostrady i dziękowała mi później, że namówiłem ją na ubezpieczenie, które kosztowało sto kilkadziesiąt złotych, a pozwoliło zaoszczędzić w budżecie znaczne pieniądze. :wink:
Ostatnio edytowano 23.08.2013 10:10 przez walp, łącznie edytowano 1 raz
trevia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 367
Dołączył(a): 28.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) trevia » 23.08.2013 10:10

Mazzimost może coś w tym jest... wszak mówią, że nic nie dzieje się bez przyczyny i nie ma tego złego... choć na pewno nam łatwiej znaleźć jakieś pozytywy, siedzącym w domu i mającym sprawne czery kółka w garażu, niż komuś kto znalazł się w takiej sytuacji jak jagodakris...

Naprawdę wielki szacun dla Ciebie jagodakris, za to, że pomimo tylu przeciwności zachowałeś "zimną krew" i staraliście się spędzić te wakacje tak normalnie jak to było tylko możliwe :D Wszyscy przesyłają Wam dobre fluidy, więc historia musi mieć szczęśliwy koniec.

Prócz wielkich emocji dobrze, że powstała tak relacja bo uświadomiła może niektórym, że takie rzeczy mogą się zdarzyć... i warto mieć gdzieś z tyłu głowy plan B na wypadek takich sytuacji... ja tam wolę mieć jakiekolwiek ubezpieczenie w razie awarii niż żadne, w tym roku było dość skromnie, bo ubezpieczyciel oferował tylko 300 km holowania ale wolałam zapłacić 250 zł i w razie czego mieć kogoś kto ściągnie nas z autostrady i zapewni jakiś hotel, niż zostać z problemem np w środku nocy na Węgrzech... teraz rozszerzone assistance mam przy casco 2x po 1000 km więc wygląda to już trochę lepiej... poza tym staramy się mieć jakąś żelazną kasę na takie okoliczności, no i jak widać warto zaopatrzyć się też w tel. do wypożyczalni lawet.... takie naszły mnie wnioski po przeczytaniu wątku :roll:
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 23.08.2013 10:33

walp napisał(a):...
Chyba zbyt pochopny wniosek z tym niepotrzebnym ubezpieczeniem.
...
Koleżance dwa lata temu rozkraczył się Dodge na środku autostrady i dziękowała mi później, że namówiłem ją na ubezpieczenie, które kosztowało sto kilkadziesiąt złotych, a pozwoliło zaoszczędzić w budżecie znaczne pieniądze. :wink:

Jaki pochopny wniosek jak ja się już 30 lat ubezpieczam a w zasadzie nie ubezpieczam jeśli nie muszę?
Za to przykład z koleżanką jest jak najbardziej pochopny. Korzyść koleżanki z ubezpieczenia jest odniesiona do kosztów tylko jednej składki. Jakby tak koleżanka dała się koledze namawiać na składki przez 30 lat i zrobiła sobie bilans korzyści, to kolega miałby u niej pod górkę, ręczę za to. Psychologię i spokój z tytułu ubezpieczenia dodatkowego wkładam od razu między propagandowe bajki więc proszę sobie z góry to darować.
Z mojego doświadczenia wynika: nie warto. A co będzie to pożyjemy, zobaczymy.
Apsik
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 15
Dołączył(a): 16.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Apsik » 23.08.2013 10:36

8 DDW więc i ja wczoraj załatwiałam Assistance, z resztą mój mąż (główny kierowca - ale liczę na zmiany :twisted: ) nigdy by nie wyjechał bez ubezpieczenia... Mam nadzieję, że jednak nie będzie potrzeby z tego korzystać.

Też sobie tak analizuję tę historię i próbuję się postawić na miejscu małżonki Naszego Bohatera... Wydaje mi się, że najgorsze co mogło by być, to dowalanie ognia do pieca w postaci marudzenia i suszenia głowy o źle podjęte decyzje. NIe byłam i mam nadzieję, że nie będę w takiej sytuacji ale ja bym się chyba starała zachować tak samo. Wychodzę z założenia, że jak nie mogę, nie umiem pomóc, to lepiej siedzieć cicho i przynajmniej nie przeszkadzać. Żona, to przecież partner / przyjaciel, na kogo innego można liczyć??
U lala, ale pojechałam teraz :lol: Normalnie się wzruszyłam 8O :mrgreen:
jara
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8000
Dołączył(a): 24.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jara » 23.08.2013 10:40

Calapula napisał(a):Jaki pochopny wniosek jak ja się już 30 lat ubezpieczam a w zasadzie nie ubezpieczam jeśli nie muszę?
Za to przykład z koleżanką jest jak najbardziej pochopny. Korzyść koleżanki z ubezpieczenia jest odniesiona do kosztów tylko jednej składki. Jakby tak koleżanka dała się koledze namawiać na składki przez 30 lat i zrobiła sobie bilans korzyści, to kolega miałby u niej pod górkę, ręczę za to. Psychologię i spokój z tytułu ubezpieczenia dodatkowego wkładam od razu między propagandowe bajki więc proszę sobie z góry to darować.
Z mojego doświadczenia wynika: nie warto. A co będzie to pożyjemy, zobaczymy.


A Cimoszewicz ostrzegał :mrgreen:
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 11510
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 23.08.2013 10:41

to teraz od jednego postu relacja przeradza się w wątek ten tutaj
jara
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8000
Dołączył(a): 24.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) jara » 23.08.2013 10:43

te kiero napisał(a):to teraz od jednego postu relacja przeradza się w wątek ten tutaj


Z mojej strony
EOT
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 23.08.2013 10:53

jara napisał(a):...

A Cimoszewicz ostrzegał :mrgreen:

Mnie ostrzegał tylko moderator a i tak się z nim nie zgadzam.
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13484
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 23.08.2013 11:10

te kiero napisał(a):to teraz od jednego postu relacja przeradza się w wątek ten tutaj

To tylko tak dla πоддержаниa разговора, w oczekiwaniu na przebudzenie Autora. :wink:
Calapula napisał(a):Z mojego doświadczenia wynika: nie warto. A co będzie to pożyjemy, zobaczymy.

Mamy widocznie inne doświadczenia i definicje pochopności, ale nie zamierzam drążyć tematu.
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 23.08.2013 11:16

Calapula napisał(a):.... że dodatkowo ubezpieczać się nie warto.


...co ty piszesz :!:
NIE DAJ BOŻE
...jak by mi samochód nawalił w górach Durmitor ,znikąd pomocy
jak jechaliśmy , to minął nas tylko jeden samochód przez 30 km 8O
..nie wyobrażam sobie żeby nie mieć, chociażby najtańszego ubezpieczenia :wink:
Nasz Bohater chyba jeszcze mocno śpi :roll:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
10 dni koszmaru w Chorwacji - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone