10 dni czerwca w Drage

Ja 4 rząd...

A ja się załapię?

Tyle razy w Cro i ani jednego delfina, a tu takie piękne ujęcia. Oj zazdroszczę, zazdroszczę

Ja również obejrzę twoją wyprawę do CRO.

Irek nie poddawaj się po jednym głupim wpisie, wklejaj drugi odcinek
PZDR.

piotr_oli napisał(a):Teraz będzie tak :

Towarzystwo wzajemnej adoracji:


"Zasiadam w pierwszym rzędzie", " To i ja się przysiądę" Miło powspominać stare czasy", "Ja się wybieram tam za tydzień"

Kuźwa po co te głupoty piszecie ludzie.

Kuźwa hopie po ki uj tu wchodzisz i piszesz te brednie .
Nie interesuje to wyjdź z wątku i po temacie

ireneusz1977 napisał(a):......

Dawaj ,bardzo ciekawie piszesz takie wiadomości są tu potrzebne.
I dawaj zdięcia

ja też czekam, zwłaszcza, że za dwa dni kieruję się właśnie na Drage...

jak pisałem na początku, w Drage pojawiliśmy się w niedzielę 16 czerwca ok godziny 17. Podróż zajęła nam ok 12 godzin, jechalismy trzema samochodami trasą przez Czechy, Austrię i Słowenię z wariantem ominięcia płatnej autostrady w Słowenii.
Drage jako cel naszej wyprawy wybrał kolega ze swoja małżonką, później mu przyznaliśmy, że był to bardzo dobry wybór. Miejscowość jest idealna dla osób chcących spokoju i wypoczynku, plaże spokojne, czyste, ludzie przyjaźni.
Kwater poszukiwalismy ok godziny, obejrzeliśmy ich kilka. Własciciele nawet jesli widzieli, ze nam się nie podoba ich oferta pomagali nam w dalszych poszukiwaniach, dzwonili do znajomych, naprawdę chcieli nam pomóc, a czasem wręcz głupio było nam odmawiać.
Po wstępnym rozpakowaniu poszlismy zamoczyć nogi w morzu:), na kapiel było juz trochę za poźno, ale przywitać się z Adriatykiem musieliśmy:). Tuż przy plaży jest kawiarenka, tak więc i Karlovacko było:).
Od poniedziałku realizowalismy program plażowania, z przerwami na lody pizzę itp. Wieczorki spędzalismy na tarasie, na początku komary nam trochę przeszkadzały, ale i z tym sobie poradziliśmy. W miejscowym sklepie udało nam się kupić specyfiki pomagające radzić sobie z tym problemem.
Dla mnie to była czwarta wyprawa, ale po raz pierwszy dysponowałem swoim samochodem i swobodą poruszania się po okolicy. Ta swoboda podkreśliła atrakcyjność Drage jako bazy noclegowej. W zasięgu krótkiej wycieczki jest park narodowy KRKA, Zadar, Biograd, warto tez pojechać nad jezioro Vransko. Nam w drugim tygodniu trochę pokoda się rozkaprysiła, dlatego wykorzystalismy to do zwiedzania Zadaru, oraz Biogradu.

jeśli pozwolicie to i ja się dosiądę

z komarami to my mieliśmy tak że specyfiki wzięliśmy z Polski i chyba te dziady nie znały języka bo nic je nie ruszało za to one niemiłosiernie dziabały nas

Ciekawie się rozpoczyna!

Dopisuje się do listy czytelników.

wróciłam z Drage w sobotę wieczorem. Bosko
zaliczona najbliższa okolica oraz Šibenik, Zadar i rejs na Kornati, niestety delfiny pokazały tylko płetwy grzbietowe
woda była z początku naprawdę zimna, a bura nie odpuszczała przez trzy dni. Potem zrobiło się naprawdę gorąco i tak już zostało do naszego wyjazdu
Pozdrawiam

to może teraz Ty wkleisz kilka zdjęć z Drage?:)

Jakoś nie zamierzałam tym razem pisać relacji ( strasznie dużo z tym roboty, tym bardziej podziwiam wszystkich, którzy się tego podejmują), ale jeśli mogę paroma zdjęciami uzupełnić Twoją, to bardzo chętnie

dołączam