Termin: 20 lipca-31lipca
Cel: Novalja (Pag) apartament Milka
Trasa: Inowrocław-Konin-Kalisz-Opole-Głubczyce-Bruntal-Olomouc-Brno-Wiedeń-Graz <--- nocleg w hotelu .
Tą trasę przejechaliśmy w 12 godzin.Nie spieszyliśmy się za bardzo.Spalanie na trasie wyszło 5,2 l/100km
W Graz w hotelu poczuć można było Polskę,praktycznie same polskie rejestracje.Warunki bdb, tv z jedną polską stacją,internet,na śniadaniu szwedzki stół no i od czasu do czasu przelatujące samoloty pasażerskie z pobliskiego lotniska.
Graz-Maribor-Ptuj-Zagrzeb-Karlovac-Plitvicka jezera-Posedarje-Novalja
trasa pokonana w 7,5 godz.Gdy wjechaliśmy do Novalji o 18 temp.wynosiła 31oC .
Troche pokrążyliśmy w poszukiwaniu naszego apartamentu,lecz po kilkunastu minutach właścicielka poprowadziła już nas do niego.Właścicielka bardzo miła,warunki w apartamencie bardzo dobre, 2 pokoje,2 tarasy,aneks kuchenny,tv,klimatyzacja,która dawała wielki komfort zwłaszcza po przyjściu z kilkugodzinnego pobytu na plaży.
Pierwsze wyjście na miasto, plaża miejska nie zrobiła na mnie wrażenia,duże kamienie,wąska plaża, woda w niektórych miejscach z glonami,dużo motorówek,łódek, jachtów,ale ludzi nie brakowało.
Promenada w Novalji jest dosyć długa,pełno restauracji,sklepików z ubraniami, kantorów,wypożyczalni quadów i skuterów,kilka supermarketów i innych atrakcji. W połowie promenady jest mały park,w którym często się siedziało z laptopem,ponieważ był tam hot spot.Łączność różna koło godz.21 brak neta był.
Novalja to dobre miejsce dla młodych ludzi,których w Novalji nie brakowało z Włoch,Słowenii,Słowacji,Austrii,Polski czy nawet Holandii i Estonii oraz oczywiście Chorwacji.Nocą tętniło życiem miasto,dużo pijanych ludzi,co nie robiło pozytywnego wrażenia,ale mi jakoś nie przeszkadzało.
Naszą pierwszą plażą i najczęściej uczęszczaną była Zrce.Jest ona około 4 km od miasta. Żwirkowo-kamienista plaża(z małymi płaskimi kamykami), zadbana,woda czyściutka i bardzo ciepła, miejsca do pływania bardzo dużo,można było wypożyczyć skuter wodny za 30 euro za 10 min, jeździć na nartach wodnych, rowerem wodnym.3 dyskoteki znajdują się tam plus restauracje.Ludzi dosyć dużo,ale zawsze byliśmy tam koło 10.30-11.30 i byliśmy przy samym prawie brzegu.Nie to jak u nas w Polsce, że trzeba już wyjść o 9 żeby dobre miejsce znaleźć. Parking płatny
Widoki bardzo ładne z plaży,Zrce jest w takiej małej zatoczce, niekiedy prąd był dość silny,odczuć można to było leżąc na materacu.
Odwiedziliśmy jeszcze Planike i Caske,lecz nie zrobiły one na nas dużego wrażenia,wąskie i z brudniejszą wodą niż na Zrce.Mało gastronomicznych punktów.Koło plaży Strasko widziałem kraba,co zostało uwidocznione na zdjęciach.
Ceny: mieliśmy na szczęście duży zapas wody mineralnej,bo gdybyśmy mieli tutaj w Cro ją kupować to byśmy poszli z torbami.Kosztowała śr.4-6 zł za 2l.Jedzenie w restauracjach bardzo drogie za rybę która była najtańsza życzono sobie 25kun za 100g czyli 15zł gdy u nas spokojnie za 6-7 zł można zjeść 100g dobrej ryby.Za serek wiejski wychodziło ok.6zł gdy u nas 1,80-2zł,frytki 8zł , lody za gałke przywoicie jakoś 2-3 zł,chleb za 3 zł około,bardzo dobry zresztą.Za skuter 30zł/h quad ok70zł.
Najdroższy był internet w kafejce za godzine życzono sobie około20-22zł !gdy u nas 4-6zł
Pogoda: Narzekać nie można było,tak naprawdę 2,5dnia na 10 było pochmurnych i deszczowych.Temperatura maxymalna w ciągu dnia wyniosła 34-35oC, najniższa 22oC w ciągu dnia.Praktycznie zero wiatru przy morzu jak to u nas bywa.
Drogi: to zrobiło na mnie największe wrażenie. Wszystkie drogi równe,dobrze wykonane, każda prawie wyglądała jak u nas krajowa.Autostrady extra,lecz gdy wracaliśmy w weekend duże korki.Cały kraj praktycznie w autostradach i to zrobionych w ciągu 10-15 lat od wojny ! a u nas mają problem żeby zrobić jeden odcinek 200km w ciągu jednej kadencji sejmu,to daje do myślenia.Po drodze wiele tuneli,jeden jak sie nie mylę miał 6 km.oczywiście duże wrażenie zrobił Paski most,wrażenie psuł bardzo porywisty wiatr aby zrobić zdjęcie i podziwiać widoki.
Ogólnie Chorwacja jest bardzo ładnym krajem.Wszystko ma ręce i nogi. Widok psują ceny, które są wysokie dla nas Polaków.Gdybyśmy mieli piękniejsze morze i lepsze drogi przy tych cenach jakie są, turyści by się pchali drzwiami i oknami, stalibyśmy się bogatym państwem.Chorwaci aż tacy mili nie są jak tu niektórzy chwalą, było kilka sytuacji które nie mówiły o pozytywnym ich wizerunku ale to już nie jest warte pisania.
Na Zrce nie widziałem żadnego ratownika i nie ma takiej tradycji jak u nas że wszyscy piją piwko na plaży i do wody,tutaj rzadko widziało sie kogoś kto siedzi na leżaku i pije i nigdy nie widziałem żeby ktoś miał trudności z pływaniem czyt. topił się.W drodze powrotnej widać było dużo opuszczonych budynków,pełno było takich jakby odgrodzeń na wzgórzach z kamieni.Nigdy nie dam się namówić żeby jechac taki kawał samochodem,za bardzo męczące to było,mimo jazdy na 2 razy i głównie w Polsce tak ciężko sie jechało.Z powrotem przez samą Polskę jechaliśmy 12 godzin! Głupi niezrozumiały objazd w Opolu i duży ruch to sprawił no i stan naszych nawierzchni i brak autostrad.Ale Chorwacje zapamiętam na plus.