Narzeczona spała zamiast rozmawiać ze mną , mi się oczy kleiły , kolejny Tiger wypity i oczy na zapałki i dalej sunęliśmy ku przeznaczeniu Cro. Jadran - Ruskamen. W tylnym lusterku i bocznym widziałem tylko światła czasem oślepiające ( tak teraz już z doświadczenia mogę polecić by trzymać większy dystans auto od auta by się właśnie nie oślepiać ) znajomej Kia. Z przodu ciemna odchłań wydobywająca sie z za światłem lamp naszej Yariski. Po myślach chodziło tylko "jak tam będzie w Cro. jak apartament, jak wygląda Jadran , obyśmy szczęśliwie dojechali ,niech już słonce wzejdzie, takie tam, wiecie pierwszy raz jechaliśmy.
W końcu myśl stała się realem. Naszym oczom ukazała się Chorwacja granica. Dodam że na granicy pusto.Suniemy dalej wszyscy się ożywili myślimy już nie daleko jeszcze trochu do celu.
Czas w końcu na zdjęcia. Ciekawe jak te zdjęcia się tu wrzuca....? Zdjęcie za duże..?