Cześć,
Za oknem mroźnie, pochmurno...
Zamiast brodzić po pośniegowej brei wolałbym cofnąć się kilka miesięcy i łapać równowagę na kamienistych plażach Chorwacji A Wy?
Skład:
Natalka (4 latka), Rafał (niecałe 7 lat), Anetka (moja *NzŻ) i ja.
Dzień dobry!
Termin wyjazdu:
15.08.2015 - 30.08.2015
Czym:
Cytrynka Xsara Picasso 1,6 HDi
Miejsce docelowe:
Poljica
Rezerwacje:
Nocleg "w tamtą" stronę w Ptuj.
Apartament u p. Matijas na cały okres naszego pobytu
Autko przed wyjazdem tradycyjnie już dostało nowy olej, jakieś filtry i ubezpieczenie w PZU a opcją holowania do 1000 km poza granicami PL. Taki to nasz zestaw startowy
Wyjazd zaplanowany został na godziny poranne 15.08.2015. Wyjechaliśmy około 7:00 mając na celu dojechanie do Ptuj na miejsce noclegu.
Droga przebiegała bardzo fajnie, spokojnie.
Dzieciaki jak zwykle nie dawały się we znaki i mogliśmy rozkoszować się mijającymi za oknami widokami.
W celu ominięcia robót drogowych/korków w Czechach w okolicach Mikulova lub Breclav skierowaliśmy się na Laa an der Thaya.
Był to strzał w dziesiątkę, ponieważ jechało się bardzo płynnie, bez korków i innych niespodzianek.
Właśnie w tej miejscowości o egzotycznie brzmiącej nazwie zrobiliśmy sobie postój na domowej roboty nuggetsy
A żeby nie było powiedziane, że jemy byle gdzie to stołowaliśmy się pod Billą, w sąsiedztwie warsztatu Mercedesa
Po posiłku śmigamy dalej przez Austrię, pogoda do jazdy w porządku, krajobrazy również:
cdn.