hej...
z piątku na sobotę wracaliśmy z Chrowacji.
Ok. 3 nad ranem (sobota) wjechaliśmy do Słowacji. Oczywiście na najbliższej stacji zatrzymałem się, aby zakupić winetkę. Niestety gość powiedział mi, że autostradę mamy gratis, bo nie mają winetek i wogóle są problemy z winetkami. Pojechaliśmy dalej. Ja nie chciałem gratisów więc na kolejnej stacji znów prówałem kupić winetkę. Moje próby na 5 kolejnych stacjach zakończyły się fiaskiem, a że Słowacja do dużych państw nie należy - wkrótce się skończyła.
Na granicy Słowak pyta mnie gdzie mam "naklejku na szybu". Tłumaczę mu, że nigdzie nie mogłem kupić, że zatrzymywałem się na każdej stacji itd. On do mnie, że jak nie mogłem kupić, to nie powinienem wjeżdzać na ich autostradę. Kazał mi zjechać na bok. Żona poszła go ściemnać... na początek zaczął od kary 100 euro... skończyło się na łapówce 10 euro bez łapówki...
Uważajcie na winetki