Witam Wszystkich,
Czytając Wasze relacje obiecałem sobie, że też się pochwale i tak czynie.
Najpierw musiałem się nauczyć wklejanie zdjęć i znowu pomocne okazało się forum. Wsadziłem pare zdjec do osobistego albumu, zrobiłem próbe i widać. Więc mogę zasiadać do pisania. Będzie to raczej dłuuga opowieść, bo troche się działo.
ZACZYNAMY...
Plany wakacyjne zaczęły się pojawiać w grudniu. Z racji tego, że w ubiegłym roku wakacje były szarpane ( 3 dni morze ( niestety Bałtyk), 4 dni góry) w tym roku padło - MUSIMY gdzieś jechać. W listopadzie dokonałem zakupu nowego autka więc samo przez się rozumiało , że wyjazd samochodem. W 2010 byliśmy samolotem w Turcji w Side. BYło fajnie, ale to nie to jednak. Ja lubię wolność, a wolność daje własny samochód.
Pierwsze myśli krążyły koło Hiszpanii. Ponieważ mam przyjaciela w Luxembourgu i można się u niego przenocować ( mniej więcej pół drogi) podróż do Hiszpani wydawała się rozsądna. Znalazły się nawet jakieś kwatery w Andlauzji, jednak będąc w Sylwestra właśnie w Luxembourgu nowym autkiem ( trzeba było sprawdzić furę w trasie) dowiedzieliśmy się, ża Pani domu jest w ciąży i że poród będzie właśnie w okolicach noclegu po drodze do Hiszpanii, więc po namyśle nie chcąc przeszkadzać rodzicom w cieszeniu się z ich 3 dziecka porzuciliśmy plany o Hiszpanii.
Jakoś tak wyszło , że Chorwacja zawitała w naszych głowach, a głownie w mojej. Byliśmy na KRKu w 2008 we wrześniu i wspomnienia mamy przemiłe ( ale to w innej relacji).
Zaczęły się poszukiwania kwater i miejsca do wyjazdu. No i padło na CIOVO - i bardzo dobrze
Ponieważ urlop trwa 2 tygodnie od 11 do 25 czerwca, a że 7 czerwca w czwartek wypadło Boże Ciało szkoda było marnować dodatkowych 4 dni wolnych i tak zapadła decyzja o wyjeździe 8 czerwca w piątek. Kwatera zarezerwowana od 9 czerwca od soboty na 12 nocy. CO zrobić z 1 dodatkowym dniem? Odpowiedź jest prosta - PLITVICE. I tak pojechaliśmy 8 czerwca o 5 rano w naszą podróż do CRO i nie tylko.
Wszystko spakowane - ruszamy.
Zapomniałem dodać iż mimo że jesteśmy z Wrocławia, ruszaliśmy z okolic Wadowic, bo tam w domku w górach zostawiliśmy naszego rocznego Maltańczyka z moimi rodzicami. Stąd też trasa przez Węgry.
Pobudka 4 rano, wyjazd o 5:05.
Na granicy PL-SK jesteśmy około 6:30. Tankujemy i opuszczamy nasz kraj.
Po drodze jedna z wielu atrakcji a mianowicie pierwszy na trasie tunel na drodze S69 , tunel LALIKI.
W Zilinie kupujemy winietę na 30 dni
i ruszamy na autostradę do Bratysławy.
A oto i ona:
Około godz 10:40 po około 370 km wjeżdżamy na słynna 86 przez Węgry. Naszym oczom ukazuje się taki częsty widok:
Przez Węgry przelatujemy w 2 godz i 45 minut - chyba niezły wynik. Planowałem obiad na Węgrzech ale było za wcześniej. Mimo, że to piątek ruch minimalny. Co innego w stronę Polski - sznur ciężarówek. Robimy tylko jeden krótki postój Csornej na siku, tu też mam małą zatarczkę z nawigacją MIO, która chce mnie prowadzić na drogę 85, ale po kilku kilometrach mojej upartej jazdy wg wskazówek z forum przestała mnie marudzić ciągłym : " zawróć jeśli będzie to możliwe" i prowadziła tak jak forum przykazało prosto drogą 86 na Redisc.
Jak widać miejscami 86 nie ma się czego wstydzić.
W końcu granica H-SLO
Lednava - faktycznie łatwo trafić
i upragniona CRO po 8,5 godz jazdy i 570 km od Wadowic
W końcu zgłodnieliśmy , więc czas na przerwę. Zatrzymujemy się w Cakovec. Szukamy kantoru i zamawiamy pierwszy obiad w CRO.
Najedzeni ruszamy w dalsza trase słuchając radia jak na załączonym obrazku . Temperatura jak widać już wakacyjna .
Wpadamy na Autoceste. Kierunek Karlovac. Potem na 1 i na Plitvice.
Drogą nr 1 jedzie się ślamazarnie, ale,że to tylko 70 km a , że chciałem zobaczyć kawałek innej Cro więc się decydujemy. Wleczemy się serpentynami max 70 km/h. Szukamy noclegu - bo jechaliśmy w ciemno.
Przy kampingu w Grabovac jest informacja turystyczna. Pytam Pani o nocleg. Po chwili przyjażdza pan i każe za sobą jechać. Ponieważ był to piątek 8 czerwca okolice 18 godz i zaczyanło się EURO 2012 i chciałem zobaczyć 1 mecz Biało-Czerwonych nie marudzimy, tylko grzecznie jedziemy za Panem. Co się okazuje. Kwatera rewelacyjna. TU link : http://www.booking.com/hotel/hr/house-pavlic.en.html
Za jedyne 35 euro za 3 osoby. Bierzemy.
W pokoju:
dom z zewnątrz
Niedaleko jest restauracja Sedra, więc lecę po Karlovacko i zasiadam przed TV trzymając kciuki za Naszych i popijając Karlovacko.
Na drugi dzień rano bez pośpiechu zjadamy śniadanie w restauracji Sedra - polecam . Za obfite śniadanko dla 3 osób zapłaciliśmy 90 kun. I ruszamy na Plitvice. Pogoda piękna, ciepło, nic tylko zwiedzać.
Wg wskazówek z forum parkujemy przy wejściu nr 2 i idziemy do kasy :
Ja to ten 3 od lewej
Ciąg dalszy pewnie jutro
Pozdrawiam