Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rogoźnica 2011 kajakiem, rowerem i pieszo na Sw. Jure

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009
Rogoźnica 2011 kajakiem, rowerem i pieszo na Sw. Jure

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 06.09.2011 10:27

Witam wszystkim, już wrzesień i za chwilę miesiąc po powrocie z mojego urlopu, a do następnego lata jeszcze tyle czasu, a ja jeszcze nie napisałem mojej relacji. Dobra zacznę od początku.

To była moja trzecia podróż do pięknej Chorwacji, po Hwarze i Pagu przyszła kolej na stały ląd tym razem stanęło na Środkową Dalmację, a wybór padł na miejscowość zwaną ROGOŹNICA.

Plany oczywiście miałem trochę inne miało być zwiedzanie Chorwacji jadąc wzdłuż całego wybrzeża od północy na południe, no ale życie zweryfikowało mi te plany.

Znajomi znaleźli kwaterę w Rogoźnicy, a że w kontynentalnej Środkowej Dalmacji jeszcze nie byliśmy to stąd ta lokalizacja.

Kilka tygodni przed wyjazdem ustaliłem, że ten wyjazd nie będzie taki bierny jak ostatnio, więc zacząłem się do niego przygotowywać, kupiłem mapy i przewodniki o Chorwacji, ustaliłem, że będąc na miejscu pozwiedzam: Split, Trogir, Szybenik, Dubrownik, Wyspy Kornati, Plitwice, odwiedzę Primosten i okoliczne miasteczka.

Zaplanowałem również wejście z Makarskiej w Masyw Biokowo, a konkretnie na Sw. Jure no i parę wycieczek rowerowych. Plany jak dla mnie ambitne, zostały trochę zweryfikowane, ale o tym później.

Przygotowania do samego wyjazdu zostawiłem jak zawsze na ostatni koniec, wybór drogi dla mnie oczywisty i sprawdzony czyli Słowacja-Węgry (droga nr 86 w końcu należę do tego elitarnego klubu :D)-Słowenia-Chorwacja.

Kilka dni przed wyjazdem zainspirowany relacją jednej z forumowiczek zakupiłem kajak i zaraziłem tym pomysłem znajomych, z którymi razem wyjeżdżaliśmy na wczasy. Jak to u mnie bywa wybór kajaka był poprzedzony dogłębną analizą informacji zawartych w sieci, nie chciałem, aby to był wybór marketowy jednosezonowy, ale też nie chciałem przepłacać, po przeczytaniu dziesiątków artykułów na różnych stronach i forach wybór padł na amerykańską firmę Sevylor, a konkretnie na model trzyosobowy Tahiti Plus, jakby nie było firma ta słynie z bardzo dobrych produktów.

Kajak doszedł, a w zasadzie kajaki bo od znajomych również, ale po rozłożeniu jakoś mi się nie spodobał (na zdjęciu prezentował się lepiej, poza tym oczekiwałem czegoś mocniejszego), więc dogadałem się ze sklepem i odesłałem go, a w zamian zamówiłem inny model dwuosobowy Canyon z kewlarową powłoką, dostałem na niego fajny rabat stąd mój wybór, a poza tym solidna budowa. Oczywiście jak to ja zawsze mam na wszystko czas załatwiałem zakupy bezpośrednio przed wyjazdem na Chorwację.

Dzień przed godzina 0 kajak doszedł, ale nie ten co trzeba, model dużo droższy Hudson, myślę sobie super prezent zrobił mi sklep, ale dla świętego spokoju zadzwoniłem do nich i okazało się, że Pan magazynier się pomylił. No i klops jutro wcześnie rano miałem wyjeżdżać, a tu kajaka nie ma, na szczęście znajomi wyjeżdżali dzień później niż my więc istniała możliwość dostarczenia prawidłowego modelu do nich, podałem więc nowy adres do wysyłki licząc, że teraz dotrze ten właściwy. Do kajaka potrzebne jest inne wyposażenie więc wyjazd całą rodzinką do Decathlonu i zakup odpowiednich akcesorii (kamizelki, lina do kotwicy itp).

Wyjazd zaplanowany został na 22 lipca 2011 r. godzina 4:00 :D

Budzik nastawiony na 3:30 wstaję patrzę a na dworze leje jak z cebra, myślę cholera, ale się zaczyna, no nic w Chorwacji będzie lepiej no, ale trzeba tam dojechać 1000 km w deszcze już przerabiałem rok temu, myślę deja vu.

Parasolka w ręce i biorę się za pakowanie bagażu do samochodu (część już zniosłem wieczorkiem dnia poprzedniego), został mi rower, tu się trochę namęczyłem, ponieważ rower mocuję na dachu na płasko, a teraz obok był box, ale jakoś się udało, jak co roku bagażu mieliśmy aż nadto.

Zostało jeszcze lekkie śniadko no i w drogę cel nr 1 - PLITWICE tam postanowiliśmy zanocować, a zwiedzanie parku zacząć od drugiej strony niż ostatnio.

to be continued...
Ostatnio edytowano 08.09.2011 09:02 przez kaja45, łącznie edytowano 2 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 06.09.2011 10:37

No jak z tym kajakiem bo się denerwuję.
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 06.09.2011 10:42

Jacek S napisał(a):No jak z tym kajakiem bo się denerwuję.


Jacku doszedł :D dostałem SMS od znajomych już po minięciu tunelu Sw Rok
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 06.09.2011 10:54

kaja45 napisał(a):... dostałem SMS od znajomych już po minięciu tunelu Sw Rok

Cały tunel jechaliście w nerwach ... 8O


:D

Plitvice, Rogoznica ... jakieś znajome nazwy :lol:


Pozdrawiam i czekam na wrażenia.
piotr65
Croentuzjasta
Posty: 130
Dołączył(a): 18.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotr65 » 06.09.2011 10:56

Dobra, i tak nie mam nic lepszego do roboty, więc siadam i czekam
na c.d. :D

Pozdrawiam zza miedzy. :)
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 06.09.2011 11:10

weldon napisał(a):Cały tunel jechaliście w nerwach ... 8O


:D Tak
Arooo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 305
Dołączył(a): 08.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arooo » 06.09.2011 11:15

Zasiadam i ja 8)
Zapowiada się nieźle...
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Re: Dalmacja środkowa czyli wspomnienia z Rogoźnicy

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 06.09.2011 11:31

kaja45 napisał(a):na szczęście znajomi wyjeżdżali dzień później niż my więc istniała możliwość dostarczenia prawidłowego modelu do nich, podałem więc nowy adres do wysyłki


kaja45 napisał(a):dostałem SMS od znajomych już po minięciu tunelu Sw Rok


Kurcze jaka to teraz technika...kajak sms.

(Mam nadzieję, że uśmiałeś się tak jak ja)


Pozdrawiam
:D
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009
Re: Dalmacja środkowa czyli wspomnienia z Rogoźnicy

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 06.09.2011 12:07

Jacek S napisał(a):(Mam nadzieję, że uśmiałeś się tak jak ja)


Tak teraz się :D , ale wtedy byłem zły sam na siebie, że sprawy zostawiam na ostatni dzwonek i żal mi by było gdyby nie doszedł na czas, a przede wszystkim dzieciaków, które się zapaliły do tego typu atrakcji.
Alinoe
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 16
Dołączył(a): 17.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Alinoe » 06.09.2011 12:13

i ja czekam na dalszy ciąg ... :)
viltob08
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1330
Dołączył(a): 09.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) viltob08 » 06.09.2011 18:15

Czekam i ja, zwłaszcza na wspomnienia z Rogoźnicy, gdzie cząstkę mej duszy zostawilam juz dawno temu, a powielam co jakiś czas.... :la:
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 07.09.2011 09:51

Godzina 0 - 4:00 22.07.2011 r.

Z rowerem się jakoś uporałem, resztę bagażu spakowałem do naszego osiołka (Citroen Berlingo) niestety trochę to trwało, cały czas w strugach ulewnego deszcze.

4:40 wyjazd tak jak pisałem wcześniej, granicę Polską Słowacką przekroczyliśmy w Zwardoniu, później zakup winietki i autostrada Słowacka,

Obrazek

po przejechaniu Bratysławy już w Węgrzech zrobiliśmy postój na stacji, pogoda się dużo poprawiła, wyszło słoneczko

Obrazek
Obrazek

niestety podróż autostradą się skończyła, czas na sławną Route 86

Obrazek

zjazd na Szombathely

po drodze mijamy również sławną knajpkę w Csornie

Obrazek
Obrazek

Po drodze mijaliśmy pola słoneczników

Obrazek

Trzeba powiedzieć, że droga 86 minęła nam bardzo szybka i bez jakiś specjalnych utrudnień, pod koniec drogi przed Redics trwają intensywne prace drogowe i są niewielkie utrudnienia, droga na wielu odcinkach została poprawiona, jedyny minus to ograniczenia prędkości w wielu miejscach do 30 i 40 km/h.

W Słowenii zaliczyłem małego pecha, zagapiłem się i nie zjechałem na pierwszym rondzie i wjechałem na autostradę, z duszą na ramieniu przejechałem nią kilka kilometrów i na pierwszym zjeździe pojechałem już we właściwym kierunku na Lendavę.

Po przekroczeniu granicy słoweńską-chorwackiej postanowiliśmy się zatrzymać w jakiejś knajpce, bo żołądki domagały się jedzenia.

Obrazek

Po obiadku obraliśmy kierunek na Plitvice.

Obrazek
Obrazek

Szukając noclegu zatrzymał się koło nas tyszanin, a w dodatku forumowicz, :D

Obrazek

Nocleg załatwiliśmy w Jezercach bez żadnego problemu, czas odpocząć bo jutro zwiedzanie.

Coś dla amatorów zimowego szaleństwa czyli wyciąg narciarski w Plitvicach

Obrazek
Ostatnio edytowano 09.09.2011 08:06 przez kaja45, łącznie edytowano 1 raz
kaja45
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 276
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaja45 » 08.09.2011 09:24

PLITVICE - 23.07.2011

Po lekkim śniadanku czas na zwiedzanie, pogoda idealna, piękne niebieskie niebo, udaliśmy się na bramę nr 2 tam autobusikiem do punktu startu
Obrazek
jak pisałem wcześniej, dwa lata temu zwiedzałem z rodziną Plitvice od strony Bramy nr 1, ale z uwagi na brak czasu całości parku nie udało nam się zwiedzić stąd pomysł ponownego odwiedzenia parku, zresztą to miejsce jest wyjątkowe, proszę spojrzeć na Plitvice moim okiem
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
niestety jak to w górach pogoda bywa kapryśna i nieprzewidywalna, zachmurzyło się i spadł obfity deszcz
Obrazek
Obrazek
ławka zatopiona w wodzie
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
wydaje mi się, że dwa lata temu było więcej wody :(
Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 08.09.2011 09:37

maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.09.2011 10:36

Witaj, Kaja!
Cieszę się, że Cię zaraziłam kajakiem :D Sprawiłeś sobie porządny sprzęt, nasz Challenger nie umywa się do Sevylora.

W Rogoźnicy mieliśmy być w tamtym roku, zamiast niej było Drage. Czekam na przygody kajakowe i nie tylko :wink:

Pozdrawiam :papa:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Rogoźnica 2011 kajakiem, rowerem i pieszo na Sw. Jure
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone