Z wizytą u Sir Lancelota w Budapeszcie
Relacji z Budapesztu było już kilka na naszym Cro.pelkowym forum, ale jedna więcej chyba nie zaszkodzi, dlatego zapraszam Wszystkich do wizyty u Sir Lancelota w Budapeszcie
Może tak kilka słów wstępu.
Do pięknej węgierskiej stolicy wybraliśmy w się w 4 osoby. Roxi (czyli ja), Wojtek, Bogdan (kochany starszy bart), Jola (urocza bratowa).
A co z tym całym Lancelotem?
Kilka dni przed wyjazdem odbyło się spotkanie na szczycie w celu opracowania wstępnego planu wycieczki. Jak się później okazało głównym tematem było węgierskie jedzenie, mój brat gdzieś wyczytał, że w Budapeszcie (całkiem blisko naszego hotelu) jest klimatyczna knajpka "Sir Lancelot Lovagi Étterem" i tak innego tematu nie było, bo ja tutaj o Budzie i Peszcie, a on znowu o Arturze, Ginewrze i Lancelocie.
Nie było siły, musieliśmy złożyć wizytę w tym zacnym miejscu... ale o tym później.
Zapraszam