Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Marusici po raz pierwszy

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Viniu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 09.12.2009
Marusici po raz pierwszy

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viniu » 27.08.2010 13:16

Wszystko zaczęło się w sierpniu 2009r. w Grzybowie, na przedmieściach Kołobrzegu. Po kilku kolejnych dniach deszczu, wiatru i zimna padło hasło: A może w przyszłym roku gdzieś w cieplejsze rejony ??

Hmm.. szczerze mówiąc myślałem już o tym duuużo wcześniej, gdzieś tak od 2005r. czyli od podróży poślubnej do Włoch. Przecież za podobne finanse można spędzić ciekawiej, przyjemniej, a przede wszystkim cieplejsze wakacje niż po raz nasty nad naszym morzem! O dziwo
tak się złożyło, że skoro wszyscy (my czyli Viniowie i nasi towarzysze czyli Seniory) kolektywnie są za to teraz tylko wybrać rejon. Początkowo wybór padł na Włochy i miejscowość Torvaianica, gdzie spędzaliśmy z Viniową miodową dziesięciodniówkę. Miejsce przyjemne, wystarczy przejść przez drogę i jest się na rozległej piaszczystej plaży. Do Rzymu też raptem 30km komunikacją podmiejską, więc baza wypadowa w sam raz. Problemy jednak zaczęły się od razu na początku. W pierwszej kolejności z dodzwonieniem. Żeby w XXI wieku nie można było się dodzwonić do Włoch ?? Co za świat... Problem drugi to kwatera... ehh. W sumie jednak nic z tego nie wyszło.

Ale właśnie wtedy przypomniałem sobie, że przecież mój szef jest zapalonym Cromaniakiem! Po powrocie do pracy, szybka wymiana zdań i już coś wiem. Ale wówczas poradził mi też coś, bez czego dzisiaj nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia w pracy. Poradził wejść na forum cro.pl, gdzie podobno znajdę sporo informacji na temat Chorwacji. No i sie zaczęło - średnio 2-3 godzin dziennie śledzenie forum, najważniejszych tematów, najciekawszych relacji, pięknych zdjęć i już wiemy gdzie chcemy być: Marusici willa PIMM.

Oczywiście to, że miejsce już wybrane i zaklepane wcale nie oznacza, że o forum do czerwca zapomniałem! Ooo nie, tak łatwo z Wami nie ma. Praktycznie codziennie, choć już dla rozrywki, zaglądałem na forum, podziwiając głównie relacje z podróży i Chorwację w Waszych obiektywach nakręcając się z każdym dniem. Jakby tego było mało pod wpływem zdjęć na forum stwierdziłem, że coś muszę zrobić ze swoimi obiektywami, bo mogą nie sprostać wymaganiom ;)

Część logistyczna naszej wyprawy (planowanie trasy, przygotowanie pojazdów, zaopatrzenie w niezbędne akcesoria, navi, DVD dla dzieci, CB, ponton, materace, karimaty itp. - obliczanie kosztów, a przede wszystkim zapewnienie odpowiedniej ilości środków płatniczych) spoczęła na naszych barkach naszych, czyli Seniora i moich. Zadaniem kobit (Seniorowej i Viniowej) było dogranie kwestii gastronomicznej.
I jak to w życiu bywa my z Seniorem zwarci i gotowi już na koniec maja, a kobity wszystko na ostatnią chwilę.

Ale O.K.

Jakoś nasze przygotowania powoli dobiegły końca nadszedł TEN dzień :) Jest 24 czerwca, auta spakowane, a więc czas na rozpoczęcie WAKACJI !! :D

Z naszego miasta wyruszyliśmy ok. godz. 16:00 na dwie srebrzanki z batami od CB na dachach, kierując się na A4 w kierunku na Zgorzelec, a później na Zawidów. Tuż za granicą (jaką granicą ??) we Frydlandzie pierwszy postój i zakup winiet na Czechy i dalej prosto na Pragę, przez którą przelecieliśmy bez najmniejszego problemu. Za Pragą zaplanowaliśmy pierwszy dłuższy postój, taki z jedzeniem i takie tam. Czyli jak na razie wszystko zgodnie z harmonogramem ustalonym przez Seniora. W czasie postoju miałem wrażenie, że rozkładanie się z kanapkami będzie trochę "nie bałdzo" ale jak zobaczyliśmy obok nas dosłownie piknik urządzony przez obywateli o bardziej śniadych serach ;) z ich garnkami, kuchenkami gazowymi itp. to przestaliśmy się szczypać.

Dalsza część podróży upłynęła już większym spokoju. Dzieciaki powoli układały się do snu, małżonki też, a my z Seniorem uzbrojeni w słuchawki podłączone do CB połykaliśmy kolejne kilometry gadając o dupie Maryni. Krótka przerwa miała miejsce na chwilę przed wbiciem się na autostradę w Austrii celem zakupu winiety i mojego pierwszego tankowania. Na szczęście dzieciaki spały już smacznie więc szybka akcja i dalej w drogę. Kierunek Wiedeń i dalej Gratz.

Drugi dłuższy postój nazwijmy go gastronomiczno-higieniczno-sanitarny zaliczyliśmy za Wiedniem lub Gratzem (już nie pamiętam). W każdym razie jeszcze przed Słowenią , którą oblecieliśmy legendarnym już objazdem Mureck-Lenart-Ptuj-Trzec (przysłowiowa bułka z masłem). A jako że było to ok. godz. 3:00 25.06 zdziwieni byliśmy dość dużym ruchem właśnie na tym objeździe, bo właściwie od Gratzu trzymała się nas grupka kilku Czechów, którym nie chwaląc się przewodziłem ;)

Chwilę później zaliczyliśmy pierwszą od wyjazdu kontrolę graniczną - ale jaką tam kontrolę - Pan celnik rzucił okiem czy ilość pasażerów zgadza się z dokumentami i dalej w drogę..

WITAJ CHORWACJO !! :D

Kolejny przystanek zaliczyliśmy w Zagrzebiu na kolejne dotankowanie, a chwilę później na trzeci długi postój gastronomiczny.
Obrazek

Dalej poszło już jak z płatka… Podniecenie Chorwacją sprawiło, że od razu odechciało się nam spać i zaczęliśmy delektować się widokami, drogami, tunelami :)
Obrazek
Obrazek

Aż wreszcie doczekaliśmy się tego pierwszego widoku na Jadran !!

Obrazek

aż do upragnionego zjazdu z autostrady w Sestanovac

Obrazek

Tuz za bramkami, za Górną Blerą ukazały nam się widoki jaki nigdy wcześniej nie widzeliśmy !! Dobrze, że na CB byliśmy na prywatnym kanale, bo ktoś by mógł pomyśleć, że jakaś dzicz jedzie ;)

Obrazek

Wówczas nie przeczuwałem nawet, że za chwilę będę miał niezłego stresa. A było to na 200metrów (tak dwieście metrów) przed Apatrmani PIMM na baaaardzo ostrym zjeździe (kto tam bywał, ten wie) kiedy pedał sprzęgła został mi w podłodze, bez możliwości wybicia biegu !! Na hamulcu doturlałem się do zbocza skarpy i zadusiłem silnik hamulcem. Szczerze przyznaję, że stresa miałem zdrowego, bo raz, że z takiej stromizny to tylko do marketów czasami zjeżdżałem, a poza tym wiedziałem, że mam poważną awarię 1400km od domu!! Małżonka Viniowa w pośpiechu wyciągnęła Viniątko a auta, bo sam nie wiedziałem co się za raz stanie.

Cóż było robić, szybki tel. do ubezpieczalni (w końcu Assistance miałem wykupione) i co się okazuje ?? W tym konkretnym przypadku jest mi ono zupełnie zbędne, bo to co na dzisiaj mogą mi zaoferować to holowanie, auto zastępcze i nocleg, a więc oferty zupełnie mi nie potrzebne. Chwilę później zjawił się Petar, czyli właściciel PIMM-u i rozłożył mnie na łopatki: wsiadł do auta, popróbował, podniósł maskę popatrzyła i z rozbrajającym uśmiechem stwierdził "Ne ma problema!! :D Wykonał przy tym kilka telefonów za każdym powtarzając magiczne "Ne ma problema" :D Przyznaję, że mimo tego, że nie wiedziałem osochozi uspokoił mnie na tyle, przestałem się przejmować autem. Jak się później okazało Petar zadzwonił do swojego przyjaciela, serwisanta Skody w ASO w Splicie, który po pracy z nową częścią (cylinder w pompie sprzęgła) przyjechał do Marusici i w 15 minut przywrócił Szkodnika do życia :D

Jednak zanim mechanik usprawnił auto my rozkładaliśmy się już w naszych apartamentach delektując się pierwszym widokiem z tarasu PIMM-a

Obrazek

No i obowiązkowo pierwsza wizyta na plaży :)

Obrazek

Z miny Seniora i mojej wywnioskowac można, że "chyba" nam się podoba !!

Obrazek

Viniątko i małe Seniorki też szybko odnalazły się na plaży

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak oto błogo upłynął nam pierwszy dzień pobytu w pięknej, kameralnej Marusici :)

Reszta nieco później :)
el_guapo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1565
Dołączył(a): 08.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) el_guapo » 27.08.2010 13:33

Viniu napisał(a):No i sie zaczęło - średnio 2-3 godzin dziennie śledzenie forum, najważniejszych tematów, najciekawszych relacji, pięknych zdjęć i już wiemy gdzie chcemy być: Marusici willa PIMM.


A szef wie? :wink:
jasfasola79
Autostopowicz
Posty: 2
Dołączył(a): 02.04.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) jasfasola79 » 27.08.2010 13:42

Dość mocno mi się podobają te 3 ostatnie zdjęcia z EOS'a. Mogę zapytać jaki tam obiektyw był przypięty?
Viniu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 09.12.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Viniu » 27.08.2010 13:50

el_guapo napisał(a):
Viniu napisał(a):No i sie zaczęło - średnio 2-3 godzin dziennie śledzenie forum, najważniejszych tematów, najciekawszych relacji, pięknych zdjęć i już wiemy gdzie chcemy być: Marusici willa PIMM.


A szef wie? :wink:


Ciiii... a musi ?? ;)

jasfasola79 W tym przypadku miałem podpiętą uniwersalną Sigmę 18-200 OS. Czasami podpinałem tylko stałkę 50/f1,8, ale niezwykle rzadko... bałem się o zabrudzenie matrycy więc najczęściej była Sigma :)
pasażer
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3391
Dołączył(a): 07.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) pasażer » 27.08.2010 13:54

Viniu napisał(a):Wówczas nie przeczuwałem nawet, że za chwilę będę miał niezłego stresa. A było to na 200metrów (tak dwieście metrów) przed Apatrmani PIMM na baaaardzo ostrym zjeździe (kto tam bywał, ten wie) kiedy pedał sprzęgła został mi w podłodze, bez możliwości wybicia biegu !! Na hamulcu doturlałem się do zbocza skarpy i zadusiłem silnik hamulcem. Szczerze przyznaję, że stresa miałem zdrowego, bo raz, że z takiej stromizny to tylko do marketów czasami zjeżdżałem, a poza tym wiedziałem, że mam poważną awarię 1400km od domu!!

spalone sprzęgła . . zapach zdartych opon . . zawieszone BMW na silniku . . częste obrazki w Marusici . . a do domu jakoś trzeba wrócić . . droga do PiM w porównaniu z innymi zjazdami to pestka . . . Pozdrav
matula
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 316
Dołączył(a): 09.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) matula » 27.08.2010 13:54

wpisuję się do czytelni!
byliśmy w Stanici prawie w tym samym czasie (26.06-07.07), a to przecież blisko, może nawet gdzieś, kiedyś minęliśmy się :D
pozdrawiam
i czekam na ciąg dalszy!
faziolot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 606
Dołączył(a): 18.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) faziolot » 27.08.2010 14:16

Marusici, villa Pimm, 2005 . Mimo, że w tym roku byłem kolejny raz w Cro/Brela, to nie wiedzieć czemu zawsze Chorwacja będzie mi się kojarzyła z Marusici. Może dlatego, że tam odbyła się "inicjacja"....
:wink:
Pozdrav i czekam na opis Twoich wrażeń.
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 27.08.2010 14:16

24 czerwca obaj pokonaliśmy ok. 1400 km. Ty na południe, ja na zachód. Nie miałem jeszcze (odpukać :lol:) żadnej poważnej awarii w drodze - u Ciebie na szczęście dobrze się skończyło.

Chętnie poczytam i pooglądam cd. :D
Dromader
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 790
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dromader » 27.08.2010 14:23

Zostawiam swój ślad, gdyż z pewnością będzie ciekawie :wink:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 27.08.2010 14:25

Wysprzęglik ...

Nazwa trudna, ale zapamiętałem tę nazwę, zapamiętałem ...





Zapiszę się i ja do czytelni ...

:lol:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19682
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 27.08.2010 23:01

Też się dosiądę :D zaczęło się bardzo ciekawie :D
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2422
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 28.08.2010 09:15

Mnie też nie może tutaj zabraknąć :wink: 8)
Czesiek63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 658
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czesiek63 » 28.08.2010 12:52

fajnie coś na ten temat wiem...jak tak zaczyna sie wymarzony urlop :) ..wynika z tego ze jeździmy do Chorwacji swoje autka naprawiać :!: :!: pozdrawiam
tomtot
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 151
Dołączył(a): 27.03.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomtot » 28.08.2010 15:00

cieszę się na nową relację bo coś ostatnio ich mało.... a i w naszym obiektywie też coś cienko ostatnio
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.08.2010 15:13

Dosiadam się i ja i proszę o duuużo więcej takich pięknych zdjęć :)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Marusici po raz pierwszy
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone