Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Teneryfa 2010-dwukrotnie pokonani przez Teide.

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009
Teneryfa 2010-dwukrotnie pokonani przez Teide.

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 19.02.2010 23:54

Witam wszystkich.

Wiem, wiem, tytuł trochę na wyrost jak pod wyprawę alpinistyczną ;) jednak nic z tych rzeczy,
" Teide-zniweczone plany " - byłoby też na miejscu.
Spytacie, w takim razie dlaczego taki?

Dla zwrócenia uwagi? raczej nie, bo wewnętrznie czuję się zbyt cienki (forumowo) i być może porywam się dzisiaj na zbyt wielką misję (jak na mnie) opisania przynajmniej niektórych fragmentów wspomnień z pobytu na Teneryfie.
Powód ?

I tutaj może zaskoczę, na pewno jedną osobę.
Chciałbym podziękować Rafałowi K za jego relację "Costa Adeje 2008"- nie zostawiłem tam żadnego śladu swoim wpisem, jak u wielu osób, ale wiele relacji przeczytałem i dla bardzo wielu osób mam wielki podziw za ich podróżnicze dokonania i talent dzielenia się wspomnieniami.

Rafał nakręcił mnie na Tenę swoją relacją i dzisiaj przyznaję, to on był siłą sprawczą tej podróży.
Tu muszę zaznaczyć, że mam w sobie niedosyt w związku z wieloma miejscami, gdzie powiem wprost, skopałem wiele zdjęć, a miejsca były szczególne.

Wiele innych osób, mocniejszych w fotografii, pokazałoby znacznie więcej i lepiej innych klimatów miejsc (w których byłem) dla oczarowania tą wyspą.
Bez tej próby, którą sobie dzisiaj wyznaczam, pozostają oczywiście relacje innych lub chociażby zdjęcia na Google Earth.
Fajnie jest jednak docierać do miejsc wcześniej znanych tylko ze zdjęć i jeśli nawet nie towarzyszą temu odczucia odkrywcy, to rodzi to też wspaniałe doznania.

To nie będzie relacja, a tylko jej wycinek.
Dzisjaj wiem, że wrócę tam jeszcze raz.
Wstępu wystarczy, znam Was ;) czekacie tylko na fakty i zdjęcia.
Zdjęcia niestety nie będą z wszystkich miejsc, a to jest oczywiście jeden z powodów na motywację na kolejny wyjazd.

A fakty są następujące:
Pobyt na Teneryfie od 30.01.do 6.02.2010 -zbyt krótki na założone plany, a nieoczekiwane zdarzenia ścisnęły te plany jeszcze bardziej.
W stosunku do oczekiwań aktywnego zwiedzania, wynajęcie auta było wręcz ułatwieniem dotarcia do różnych miejsc, a nie dyktowane wygodą.
Po wylądowaniu na lotnisku Tenerife Reina Sofia i zaraz po odprawie, zmierzamy do stanowisk "rent a car" kilku firm mających siedzibę już w budynku portu lotniczego.

Przed samym budynkiem terminalu są na 100% wypożyczalnie firm: Cicar, Record, Hertz, Avis, Europcar i AutoReisen.
Ma czekać zarezerwowany online czyt. taniej ;) Fiat Punto (ostre zakręty, strome podjazdy, łatwość parkowania-na pierwszy raz lepiej małym) odbieram Seata Ibizę (spoko też opanuję ;) ).

I tutaj porada dla wynajmujących (auta są zawsze sprawne i przygotowane ;) ) sprawdzam więc czy mam pełny zapas i osprzęt do zmiany koła i ... tu niespodzianka, felga pogięta i oczywiście flak.
To wkurza, bo mógłbym nie sprawdzić, a plany poruszania się drogami rzadziej uczęszczanymi i bagażnikowa prawda może przemienić się w fakt długiego oczekiwania na pomoc drogową. Sprawdzajcie.

Bardzo ważne, zwłaszcza gdy normalne drogi przemieniają się na Teneryfie w bezdroża, tak jak 01.02.2010, a tego doświadczyłem osobiście (co zdjęcia pokażą, gdy dojdziemy do tego momentu, niestety wiele miejsc i sytuacji uwieczniłem na kamerze i one wypadają tutaj z obiegu mini relacji).

Czas wprowadzić was w klimaty Teneryfy 01.02.2010 na co dowodem jest filmik z YouTube /ES (nie mój)
Co się wydarzyło...

otóż to

Tyle tytułem wstępu, a wkrótce coś więcej.
Ostatnio edytowano 19.03.2010 22:50 przez nomad, łącznie edytowano 1 raz
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 20.02.2010 00:24

nomad napisał(a):

A fakty są następujące:

otóż to

Tyle tytułem wstępu, a wkrótce coś więcej.


...tytułem wstępu - obejrzane !

... czekam z niecierpliwością na fakty ... zapowiada się dramatycznie... bardziej reportersko niż wakacyjnie !!!

Pozdrawiam
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.02.2010 00:54

Witaj, Nomad :D
Bardzo się cieszę, że zaczynasz pisać relację. W dodatku będziesz opisywał Teneryfę, która jest mi zupełnie obca. Chętnie wybiorę się z Tobą w tę egzotyczną podróż :D

nomad napisał(a):Wstępu wystarczy, znam was ;) czekacie tylko na fakty i zdjęcia.

Nie wszyscy. Ja lubię długie wstępy i barwne opisy, które zaostrzają apetyt :twisted:

Filmik pokazuje niezłą masakrę! Jeśli czegoś takiego doświadczyliście, to współczuję...

Pozdrawiam serdecznie.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 20.02.2010 01:18

Niezła zanęta, chętnie się poczyta :D
Byłem w "trochę" suchszej porze i na Teide nas pokonała tylko biurokracja, mam tu na forum relację ale nie będę odwracał uwagi od Twojego debiutu, kto będzie chciał to sobie znajdzie :) Na razie niezła rzeźnia się szykuje, zimowa walka na Teide w ekstremalnych warunkach to jest coś :D
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 20.02.2010 06:32

nomad napisał(a):...I tutaj porada dla wynajmujących (auta są zawsze sprawne i przygotowane ;) ) sprawdzam więc czy mam pełny zapas i osprzęt do zmiany koła i ... tu niespodzianka, felga pogięta i oczywiście flak.To wkurza, bo mógłbym nie sprawdzić, a plany poruszania się drogami rzadziej uczęszczanymi i bagażnikowa prawda może przemienić się w fakt długiego oczekiwania na pomoc drogową. Sprawdzajcie...

Zupełna racja. Należy sprawdzać. Będąc w Playa de las Americas wypożyczyłem Clio. Jak ten osioł uwierzyłem wynajmującemu że auto ok więc go nie oglądałem tylko od razu w drogę. Podjechałem pod hotel i zauważyłem że tylna lampa jest uszkodzona. W sumie przy oddawaniu auta w wypożyczalni tylko wzruszyli ramionami i było dla nich ok. Zapewne kolejny klient otrzyma auto także ze stłuczoną lampą.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.02.2010 09:14

Filmik na zachęte ?
Co w takim razie będzie dalej...
mutiaq
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1892
Dołączył(a): 19.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mutiaq » 20.02.2010 10:46

8O
No to czekamy..
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33333
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 20.02.2010 11:22

nomad napisał(a):Wstępu wystarczy, znam was ;) czekacie tylko na fakty i zdjęcia.

Nie wszyscy. Ja lubię długie wstępy i barwne opisy, które zaostrzają apetyt :twisted:

Jak..........długie???? :lol: :lol: :lol:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 20.02.2010 12:23

Ciekawie się zaczyna :D
Będę śledził z uwagą Twoją relację


A tą powódż to mieliście w cenie pobytu , czy za dopłatą :wink:
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 20.02.2010 12:41

Dziękuję wszystkim za przybycie (co robicie tak późną porą? myślałem, że z pierwszym postem trochę się ukryję pod osłoną nocy ;) )
Czuję się jak uczniak przed egzaminem, przed 7-osobową komisją:

mariusz-w -witam
maslinka-wielkie dzięki za przyjęcie zaproszenia, czuję, że kiedyś napiszesz relację z tego miejsca.
zawodowiec -też masz powód aby tam wrócić.
Kevlar -człowiek stale się uczy na błędach (najczęściej na własnych).
JacYamaha -może niepotrzebnie podniosłem ciśnienie.
mutiaq-witam.
anakin-witam.

Po filmiku zrzucę z was napięcie i nie będzie już takiego hardcoru, obiecuję.
Uciekłem od relacji, a przecież przygoda dopiero się zaczęła.


Będzie więcej zdjęć a mniej słów, może czasem pojawi się kilka niezbędnych.
Zarys planów pobytu miał wyglądać w skrócie tak:

1 dzień: przylot w sobotę 30.01.10 (lądowanie o 11) i z marszu autkiem po wybrzeżu, w kierunku stolicy Santa Cruz i powrót wieczorem do apartamentu Laguna Park II w Costa Adeje.
2 dzień: Góry Anaga.
3 dzień: wulkan Teide, okolice i droga do La Laguny.
4 dzień: Los Gigantes i inne atrakcje.
5 dzień: wąwóz Barranco del Inferno i Masca.
6 Loro Park.
7 Siam Park.
8 Powrót do domu sobota 06.02.2010 (wylot już o 11:20).

Zbyt mało dni, a zbyt wiele oczekiwań jak na pierwszą wizytę (założenie czysto teoretyczne, ale jeszcze gorzej, gdy pogoda może okroić program ramami czasowymi).

Najbardziej oczekiwaną przygodą miał być wulkan Teide, a z nim były związane już emocje, pojawiające się w domu przed podróżą.
Wiadomo, że pozwolenie jest wydawane tylko na dziennie ograniczoną liczbę osób i niestety na czasem narzucone przedziały godzinowe, na wejście na sam szczyt wulkanu.

Zezwolenie można otrzymać na miejscu w stolicy Santa Cruz (o tym pisał Rafał K i tak zrobił osobiście) można zrobić to drogą e-mailową i otrzymać potwierdzenie zgody i numer pozwolenia.
Jedyny z tym kłopot, to loteria pogody (w końcu na wyspie jest zmienna, nawet jeśli tylko w zachmurzeniu, ale na doznania widokowe ma to w końcu największe znaczenie) .Trzeba więc w ciemno typować dzień i godziny wejścia lub wjazdu kolejką.

Słyszałem, że drogą e-mailową dobrze zrobić to na 2 tygodnie przed wyjazdem, aby spokojnie poczekać na swoje pozwolenie.Tak więc robię, typując na 01.02.2010 w godzinach 9-11 ( czyli wjedziemy kolejką, stracimy widoki szlaku pieszego podejścia ).
Odpowiedź potwierdzającą otrzymuję już po dwóch dniach od mojego zgłoszenia ! i tu zaczyna się właśnie cyrk.

Wiem o czym myślicie, dlaczego nie sprawdzałeś prognozy pogody?
Właśnie, że sprawdzałem i te nawet najbardziej przybliżone z 14 dniowym wyprzedzeniem nie zazębiało się z terminem mojego wysłanego e-maila.
Gdybym wiedział, że odpowiedź może nadejść tak szybko, to wysłałbym moją propozycję na 3-4 dni przed wyjazdem.

Im bliżej do wyjazdu, tym prognozy pogody są z trendem pogorszającym się i tu łapię doła ( nic nie mówiąc żonie ).
Taka przygoda, tyle fajnych miejsc do zobaczenia, co z tą statystyką ! 360 słonecznych dni w ciągu roku, a ja mam się wbić pierwszy raz w te pozostałe.
Koszmarek.

Pozostaje mi pocieszać się też faktem, że prognozy nie zawsze się sprawdzają, ale też nagle zmieniają się fronty i nawet stacje prognozy chybiają z przewidywaniami.
Napisałem o tym czym żyłem przed wyjazdem, a jaki miało to finalny przebieg, to wkrótce.
Ostatnio edytowano 30.05.2010 00:16 przez nomad, łącznie edytowano 2 razy
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 20.02.2010 12:58

Mamy 30.01.2010 i napieramy autkiem w miejsca, które program Google Earth wyznaczył mi jako wirtualne miejsca na naszym globie, więc czas sprawdzić, czy one naprawdę są.
Wyspa zróżnicowana krajobrazowo, prawdziwa uczta dla oczu, Teneryfa to nie tylko piasek i palmy.

Plaże wulkaniczne w większości szaro-czarne, też w barwach czerwieni w okolicach El Medano i oczywiście słynna Las Teresitas z białym piaskiem, są też skalne klimaty wybrzeża (nie tylko Los Gigantes).
W okolicy Costa del Silencio wybrzeże skaliste, plaże kaminste

Obrazek

Obrazek

Obrazek

San Miquel de Tajao przypomina wybrzeże Portugalii (fragmentami), palm tu nie uświadczysz, ma to jednak swój urok.

Obrazek

Obrazek

Ciekawostką wartą obejrzenia jest miejscowość Los Roques, tuż przy autostradzie TF-1 w kierunku na Candelarię.
Pomysł budowania domów w takim miejscu mnie zadziwił, ale jeśli to ma chronić przed sztormem, to dobra i naturalna osłona.

Obrazek

Obrazek

Będąc na wyspie można poszukać miejsc, gdzie nie docierają autokary, i podelektować się własnymi ścieżkami do miejsc takich jak to.
(zdjęcie nie oddaje wielkości skalnego łuku, człowiek na zdjęciu zająłby może 1,5 cm pod olbrzymim kaktusem).

Obrazek

Obrazek

Przy pochmurnym dniu te miejsca tracą na swym uroku, nadejdą jednak chwile, gdzie słońca nie zabraknie.
Ostatnio edytowano 19.03.2010 22:55 przez nomad, łącznie edytowano 2 razy
Kevlar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2125
Dołączył(a): 30.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kevlar » 20.02.2010 13:20

nomad napisał(a):...powódź dobrałem na miejscu z oferty last minute :wink:

A ile gwiazdek miała ta powódź z oferty?
Mam nadzieję że nie 5. 8O
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.02.2010 14:07

nomad napisał(a):Tyle tytułem wstępu, a wkrótce coś więcej.

A będą jakieś obrazki :?: :wink:
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 20.02.2010 14:13

piotrf napisał(a):Ciekawie się zaczyna :D
Będę śledził z uwagą Twoją relację


A tą powódż to mieliście w cenie pobytu , czy za dopłatą :wink:



Witam piotrf (ponownie, bo uciekła mi odpowiedź na twój post)
Powódź odebrałem na miejscu z oferty last minute.
Pakiet promocyjny bez dopłat.
nomad
Cromaniak
Posty: 656
Dołączył(a): 06.10.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) nomad » 20.02.2010 14:23

Zdjęcie z plaży Playa de las Teresitas to częsta wizytówka Teneryfy, to zamyka nasz wieczór i wracamy do Costa Adeje.

Obrazek

zmierzch też ma swój urok

Obrazek
Następna strona

Powrót do Hiszpania - España

cron
Teneryfa 2010-dwukrotnie pokonani przez Teide.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone