Witajcie Cro-forumowicze
Nieoczekiwana poprawa pogody sprowokowała mnie do wyruszenia w świat. Co prawda Chorwacja jest ciut za daleko, ale warto odwiedzić naszych południowych sąsiadów. Dla wszystkich mieszkańców Górnego Śląska polecam, położone tuż za granicą Pogórze Podbeskidzkie. Oczywiście chodzi o granicę Śląska, a ta biegnie parędziesiąt kilometrów w głębi Czech.
Rożnov pod Radhostem, a dokładniej mówiąc w Park Przyrody (Valašské muzeum v přírodě)
Park składa się z kilku części
Tu uwaga dotycząca cen : do każdej części obowiązuje osobny bilet w cenie 60 koron. Na Valasską wieś jest mniej , a na odległą o 20km. przełęcz Pustevny można wjechać darmowo, chyba że skorzystamy z kolejki linowej w Trojanowicach..
Zdjęć z wnętrz tych chatek nie mam, bo "opiekunka" kręciła się cały czas pod nogami ,ciągle zastrzegając aby nie "cykać". A warto zobaczyć ,jak przodkowie nasi dostatnio żyli.
Dodam ze w karczmie można było zjeść drewnianą łyżką "bramborki z omastą". No i popić pivem z lokalnego , Nošovickiego browaru.Czyli Radegastem..
W drodze powrotnej nie można ominąć uroczej mieściny Hukvaldy , gdzie w przepięknym parku, na niewielkiej górce jest oooogromny średniowieczny zamek. A raczej jego ruiny.
Tam ,podobnie jak na polskiej Łysej Górze zbierają się czarownice i Baby Jagi czyli czeskie "Jużi Babi";
Z zamkowej baszty można oglądać wszystkie okoliczne czeskie kopce z położonymi na ich zboczach miasteczkami, i większe góry jak Lysa Hora ( ale ta czeska) czy Smrek
W weekend przed 1 maja (květná) i często w polskie Dziady czy ameryckie Hallocośtam, jest Noc Strasidel
,
fotki z netu-nieziemskie siły zadziałały i jakieś małe się wkleiły.
Hukvaldy to rodzinna miejscowość Leośa Janacka , wielkiego czeskiego kompozytora .Co roku jest tam festiwal jego twórczości.
A w parku jest nawet pomnik bohaterki jednej z jego oper- "Liški Bystrouški"
Podobno dotknięcie jej ogona przynosi szczęście i spełnia marzenia.
No to ja już mam wyjazd nad Jadran w przyszłym roku zapewniony.
Pozdrav.
Jaco.