Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pierwszy raz w Chorwacji - Pakostane

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009
Pierwszy raz w Chorwacji - Pakostane

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 12:55

Witam serdecznie!!!

Wyjazd do Chorwacji planowaliśmy już w ubiegłym roku, niestety nie udało się. W tym roku zrealizowaliśmy nasze marzenie. Wasze relacje z podróży i piękne zdjęcia mobilizowały mnie i czekałam z utęsknieniem na lipiec. Korzystając z rad umieszczonych na forum przygotowywałam wszystko co było potrzebne do wyjazdu. Udało się i nie mieliśmy żadnych problemów. Umieszczę więc tu moją skromną relację. Może przyda się komuś innemu, kto tak jak my ruszając nie miał pojęcia o tym kraju i czekającej go podróży.

Plany i założenia.
Do Chorwacji jechaliśmy pierwszy raz. Nie nastawialiśmy się na aktywny wypoczynek. Chcieliśmy odpocząć i pobieżnie zapoznać się z tym krajem. Ja z mężem chcieliśmy po prostu wypocząć, nasza 2,5 roczna córa bawić się w wodzie i na plaży. Zwiedzanie, wycieczki zostawiliśmy na następny raz. Mieliśmy na to tylko tydzień. Niestety. Po tym tygodniu czujemy niedosyt, ale prawdopodobnie miesięczny pobyt nie zadowoliłby nas. Już wiemy, że tam wrócimy... zaraziliśmy się miłością do tego kraju, ludzi i krajobrazów.


Podróż.
Trasa: Częstochowa - Cieszyn - Żilina - Bratysława - Rajka - trasa 86 do Redics - Lendava - Mursco - Varazdin - autostradami w Cro już do Benkovac - Pakostane

Pół roku planowałam tę podróż. Jak mi ktoś tu napisze, że coś zrobiłam źle to... będę oczywiście baaardzo wdzięczna.
Więc według mojego planu wyjeżdżamy o 16.00. Oczywiście znam mojego męża więc informuję go, że startujemy o 15.30 hihihi.
Wyjechaliśmy o 16.30 czyli można powiedzieć według planu. W czwartek, 2 lipca. Czytając to forum i przeglądając prognozy pogody byłam nastawiona bardzo pesymistycznie. Widziałam już oczami wyobraźni siebie leżącą na plaży (no w końcu po to jechałam) pod parasolem... przeciwdeszczowym. Na wylocie z Częstochowy zastała nas ulewa. Chwilkę odczekaliśmy na poboczu, bo nie dało się jechać. Podbudowani tym zdarzeniem jechaliśmy dalej. No przecież TAM gorzej być nie może!!! Dalej już droga przebiegała bez zakłóceń. Granicę w Cieszynie przekroczyliśmy o 20.00.

Na Mostach kupiliśmy winetkę miesięczną. Pan w pierwszym okienku nie miał wydać z 10euro a karty nie przyjmował. Miał - nie miał, chciał - nie chciał jego sprawa, ja z wrodzonej oszczędności (mąż określa to nieco inaczej) zakupiłam winetkę parę metrów dalej u przemiłej pani. Za 9.90 euro. A co! Znaczy mąż zakupił bo mu kazałam, ale to nieistotne. I tak oto dumni z naszej gospodarności wkroczyliśmy na Słowację. O 21.30 byliśmy na parkingu w Zilinie i tu zrobiliśmy sobie krótki postój. Pojedliśmy, dziecko poruszało się trochę, pogoniło jakiegoś kotka przybłędę i ruszyliśmy dalej. Od tego miejsca nasze dziecko przespało ślicznie trasę. Obudziło się dopiero rankiem w Redics. Kochamy jazdę w nocy :-)
Trasa przez Słowację rewelacyjna. Czemu u nas tak trudno o dobre autostrady? Super droga, świetnie oznakowana. Nawet ja dałam radę za kierownicą. Ze śpiącym mężem obok "pokonałam" Bratysławę i dojechałam do granicy. Tu już nie byłam taka odważna. Widok granicy, tych wszystkich wjazdów, zjazdów, policji... w nocy zrobił na mnie wrażenie. A jak dodatkowo policjant zamachał mi przed maską i kazał zjechać na bok... oj, myślałam że zejdę. Chyba częściej muszę ruszać się z domu ;-) W każdym razie pan tylko zerknął na winetkę i kazał jechać dalej. Rzeczywiście, bardzo stresująca sytuacja ;-)

Po minięciu Rajki i przejechaniu kilkunastu kilometrów mąż przejął znów kierownicę i tak przebyliśmy Węgry. Droga zaskoczyła mnie na plus, spodziewałam się gorszej nawierzchni a było ok. Ruch na drodze praktycznie zerowy. Do granicy w Redics dojechaliśmy koło 3.00 i tu na stacji benzynowej zatrzymaliśmy się na dłuższy postój. Przespaliśmy się w aucie i o 7 rano wjechaliśmy na Słowenię. A po obudzeniu ujrzeliśmy piękne błękitne niebo!!!
Tu należą się podziękowania wszystkim, którzy opisali i wyrysowali objazd autostrady. Jechałam z mapką wydrukowaną z forum i dokładnym opisem rond i oznaczeń. Nie da się zabłądzić. Po prostu nie da.
Na granicy słoweńsko - chorwackiej zerknięto w nasze paszporty, dostaliśmy ulotki informacyjne i mapę drogową Chorwacji i ruszyliśmy w kierunku autocesty. Zatankowaliśmy w Cakovcu i nie wiem jakim cudem ale nie znaleźliśmy zjazdu na autostradę. Ja upierałam się, że na rondzie w lewo, mąż miał swoją teorię i tak oto dopiero w Varazdin o 8 rano wjechaliśmy na nią.
Przejazd przez Chorwację bajeczny. Żadnych korków na bramkach, przed tunelami, żadnych problemów. Piękne niebo nad nami i wciąż rosnąca temperatura. Dziecko uszczęśliwione tunelami i górami nie stwarzało problemów.
Zjechaliśmy z autocesty po 12.00 w Benkovac i po krótkim czasie byliśmy na miejscu.

Trasę ok.1200 km przebyliśmy w 20 godzin.
Opłaty za drogę wyniosły nas łącznie około 140zł.
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 14:15

Droga na "naszą" plażę

Obrazek

Wejście na "naszą" plażę
Obrazek
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 12.07.2009 14:17

Fotki proszę, duuuużo fotek :lol:
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 14:17

Plaża przy centrum miasta, już trochę wyludniona

Obrazek
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 14:23

Rysio właśnie próbuję z tymi fotkami, tylko że u mnie 99% zdjęć przedstawia dziecko kąpiące się, leżące, biegające, nic-nie-robiące. Taka Matka Polka ze mnie :D
paolooo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 449
Dołączył(a): 29.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) paolooo » 12.07.2009 14:30

elach napisał(a):Plaża przy centrum miasta, już trochę wyludniona

Obrazek



wyludniona plaża?

8O
jarop11
Croentuzjasta
Posty: 132
Dołączył(a): 19.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jarop11 » 12.07.2009 14:34

Zapowiada się kolejna ciekawa relacja. :D
Pisz dalej i wklejaj zdjęcia, czekam :D :D
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 14:45

Apartman.

Zarezerwowaliśmy pokój w Pakostane. Doba 25euro. Pokój z aneksem kuchennym, łazienką, balkonem. Parking na podwórku, miejsce na grilla. Po przybyciu okazało się, że wszystko jest idealnie czyste, kuchnia bardzo dobrze wyposażona a gospodarze przemili i życzliwi. Na dzień dobry byliśmy bardzo zadowoleni i tak już na szczęście zostało do końca.
Właściciele niestety nie mówili po angielsku, ale dzięki mieszance chorwackiego, niemieckiego, polskiego i rosyjskiego dogadywaliśmy się bardzo dobrze. A, i jeszcze migowy sprawdzał się wyśmienicie (no bo jak tu przekazać słowo "żółw" nie znając tego słowa po np niemiecku???). Właściciel perfekcyjnie mówi po niemiecku. Sugerowaliśmy mu, że powinien nauczyć się polskiego, bo właśnie Polacy u niego przeważali. Przed nami mieszkali tam nasi rodacy, w trakcie naszego pobytu 3 rodziny i po nas też mieli przyjechać. Dom położony w spokojnej okolicy, przy ślepej uliczce. Ruch praktycznie żaden. Do centrum miasta spacerkiem było max. 10 minut. Właściciel (jak pewnie większość) produkuje pyszną rakiję i wino.

Do plaży w centrum spacerkiem 5 minut (zajrzeliśmy tam raz i podziękowaliśmy - tłumy), do tej mniej uczęszczanej, spokojniejszej - 15. W połowie naszego pobytu zaczęto pobierać opłaty za parking przy tej drugiej plaży (5 kun na cały dzień). Nas to nie dotyczyło, gdyż poruszaliśmy się, fakt, czterokołowcem, ale tylko wózkiem spacerówką ;-)

Plaża kamienista, czysta, nie było tłumów, dobre zejścia dla dzieciaczków. Przeważały tu zresztą rodziny z dziećmi. Można było się schronić do lasku przed słońcem, przekąsić coś. Plaża bezpieczna dla dzieci: znaleźliśmy tam jednego jeżowca schowanego w kamieniach i jednego malutkiego kraba. Po drugiej stronie naszej zatoczki opalali się naturyści.

Samo Pakostane jest dość spokojnym miasteczkiem. My, jako tzw. rodzina z dzieckiem jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Jest tam wszystko co potrzebne czyli poczta, bazarek, market, bankomat, stoiska z butami do pływania, matami itp., restauracje, lodziarnia, jakieś atrakcje dla dzieci typu dmuchany zamek itp., stacja benzynowa.
W mieście było wielu Polaków. Na każdym kroku słyszeliśmy swój język. Chyba to miasteczko stało się bardzo popularne wśród rodaków :lol:
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 15:33

paolooo próbowaliśmy znaleźć miejsce na tej plaży przed godz. 15.00 na 2 maty. Nie dało się. To zdjęcie zrobiliśmy przy innej okazji.

A teraz nasza plaża:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
elach
Podróżnik
Posty: 25
Dołączył(a): 14.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) elach » 12.07.2009 15:47

I c.d plaży z dzieckiem w tle, czy raczej dziecka z plażą w tle 8)

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wiecie co, czasami przyłapywałam się na tym, że patrząc na te widoki powtarzam jak Mamoń w "Rejsie": cudownie tu jest, cudownie 8)
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 12.07.2009 16:50

elach napisał(a):Wiecie co, czasami przyłapywałam się na tym, że patrząc na te widoki powtarzam jak Mamoń w "Rejsie": cudownie tu jest, cudownie 8)


Możesz mi Elu :?: wierzyć,że będąc w Chorwacji po raz ósmy będziesz powtarzać te same słowa :D :D
pozdrav.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 12.07.2009 16:55

Potwierdzam słowa Wojana :lol: A co do fotek to dzieciaki są bardzo fajnymi obiektami do fotografowania więc dawaj :)
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 12.07.2009 22:40

Ech my matki Polki :) na moich też w 99% Julia :)

I ja potwierdzę słowa wojana - za każdym razem, nawet tym 10 będziesz powtarzała to jak mantrę - ale tu cudownie :)
fota
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 586
Dołączył(a): 04.05.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) fota » 13.07.2009 06:32

Elu, PIĘKNIE ! :)

Czekałem na "świeżą" relację z Pakostane, jak spragniony wody na pustyni :D Tak to jest jak człowiek zarezerwuje coś w ciemno, i nie do końca wie jak jest na miejscu. Utwierdziłaś mnie, że wybrałem w tym roku dobre miejsce na wypoczynek.
Podpowiedz mi, która z tych plaż to ta mniej zatłoczona ;)

Pozdrawiam serdecznie :papa:

Obrazek

Ostatni poniedziałek w pracy ;)
xxlgreg
Globtroter
Posty: 32
Dołączył(a): 24.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) xxlgreg » 13.07.2009 06:47

elach bardzo fajna relacja :)
Ja bardzo dobrze wspominam Pakostane, mała ale spokojna i przytulna miejscowość. Mam bardzo miłe wspomnienia stamtąd. Zwłaszcza że przywiozłem sobie z Pakostane córkę :D .
PS. Polecam na wieczorny wypad również jeziorko + grill - bezcenne
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Pierwszy raz w Chorwacji - Pakostane
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone