napisał(a) Mago » 05.07.2009 22:08
Dopiero teraz znalazłam ten wątek, my też byliśmy w Cro jak rozpętało sie to "piekło", mieszkalismy w okolicach Zadaru i akurat 20 czerwca wybralismy się na wycieczkę na Pag. Historia jest krótka: Wyjeżdżaliśmy przed południemi i była fajna pogoda, na Pag mieliśmy około 80 km. Przed mostem na wyspę dopadła nas ulewa, temperatura spadła do 15oC. Dojechalismy do miasta Pag i w knajpie chcielismy przeczekac tą ulewę, najpierw zamówilismy kawę, potem obiad, a potem herbartę na rozgrzewkę, niestety pogoda nie poprawiła sie ani na jotę, widoczność chwilami była ograniczona do kilkunastu metrów. Postanowilismy wracać i dwie godziny powrotnej jazdy "umilały" nam gromy i hektolitry wody z nieba. Po ulicach, ze skarp, ze schodów itp, spływały wartkie potoki, chwilami nie było widac drogi, miało sie wrażenie, że jedzie się w rzece. Finał tej wyprawy był taki, że dosłownie w ostatniej kałuży, 100 metrów przed apartamentem, nasz samochód prychnął, kaszlnął i stanął. Nie dało się go już odpalić. Filtr powietrza był cały mokry i auto zassało wodę. Po paru godzinach jak deszcz trochę zelżał i podsuszylismy suszarką filtr powietrza, powrócilismy do auta i na pych, z pomocą uczynnego Chorwata, udało się Saaba odpalić. Dżwiek który usłyszelismy mało nas nie załamał, młóckarnie chodzą ciszej... i do tego jeszcze ten różnokolorowy dym z rury wydechowej, od czarnego, poprzez szary, do białego. Po dłuższej chwili silnik wyrównywał pracę i już mielismy wrażenie, że wszystko ok, niestety tak różowo to tylko w bajkach. Silnik już nie miał takiej mocy jak normalnie, chwilami wogóle nie mógł ruszyć samochodu z miejsca. W tym momencie stało sie jasne że nie pojedziemy w drugie zaplanowane miejsce, do Promajny i będziemy szczęśliwi jak uda się wrócić na "własnych kołach". Udało się wrócić, samochód stoi rozebrany w warsztacie i okazało się że pogięły sie trzy z czterech korbowodów, koszt jednego to 1300 zł, może się uda pokombinować coś z zamiennikami. Piszę tego posta ku przestrodze, jak drogi może być wjazd do zwykłej kałuży...