Największe na świecie muzeum łodzi podwodnej kusiło, kupiliśmy bilet bilet rodzinny za 11 i zezwolenie na fotografowanie za 1 euro. Na odwrocie biletów jest wyciąg z regulaminu zwiedzania. To ważne, ale ja oczywiście przeczytałam po wyjściu
.
w skrócie dla tych, co kiedyś by chcieli tam włazić
1. Zwiedzanie odbywa się na własne ryzyko
2. Należy uważać na części garderoby, aparaty, kamery, głowę, stopy itp ze względu na wystające metalowe elementy, kable, stopnie i inne atrakcje
3. Absolutny zakaz palenia, jedzenia i pica
4. Zwiedzanie tylko w jednym kierunku (należy to wziąc pod uwagę, jak się zechce zrezygnować to nie ma odwrotu
5. W razie alarmu należy zachowac spokój i postępować zgodnie ze wskazówkami obsługi (łódź jest pod nadzorem 50 kamer)
6. Należy wziąc pod uwagę, że dla osób starszych, otyłych, źle czujących się w ciasnych pomieszczeniach, bądź takich, dla których wędrówka po górach jest trudnością zwiedzanie może być trudne, bądź niemożliwe.
punktów było więcej, gdybym to przeczytała przed wejściem, pewnie by mnie tam nikt nie zaciągnął siłą. Ale cóż wlazłam
i odwrotu nie było.
W łodzi panują ciemności, tylko gdzie nie gdzie coś się świeci, podświetlone są manekiny załogi, cokolwiek zobaczyć można dopiero po fakcie na zdjęciach, w środku panuje nieznośny "zapach", idzie się jednak przyzwyczaić.
Przejścia pomiędzy komorami odbywają się w ten sposób (nie jest tam tak widno, raczej należy sobie to miejsce wymacać
)
Słychać nagrania głosów radzieckiej załogi, no i ... powiem tak, nasza córa nie cierpi manekinów, boi się ciemności i zakamarków, dla niej wizyta na tej łodzi była koszmarem. W połowie zwiedzania są atrakcje: nasilają się głosy załogi, zaczynają oni wręcz krzyczeć, gasną wszystkie światła , a łódź zaczyna drżeć potężnie. Zawału można dostać, chwilę trwa zanim znowu coś widać... wyobraźcie sobie jak zareagowało nasze dziecko. Masakra, płacz niesamowity.
Później jednak była zadowolona, że tam weszła.
Na zdjęciach zobaczyliśmy sobie dokładniej co i jak:
wychodzi się prosto do ogródka budy z jedzeniem, można wypić herbatę i coś zjeść.
Mi udało sie jeszcze zrobić zdjęcie okrętu, na którym byliśmy wcześniej
W Peenemünde jest jeszcze muzeum zabawek (głównie z NRD)
http://spielzeugmuseum.peenemuende.info/ i lotnisko, a w okolicach porozrzucane inne obiekty związane z działalnością ośrodka badawczego. Na pewno warto tam zawitać na cały dzień.
Mieliśmy w planach jeszcze Zinnowitz i kapsułę przy molo, która schodzi 8 m pod wodę i w której obejrzeć można film przyrodniczy
http://www.tauchgondel.de/tg-zinnowitz/ ... nowitz.htm , ale pogoda się popsuła, a i my już byliśmy zbyt zmęczeni.
Niemiecka część wyspy oferuje wiele atrakcji, można odwiedzić jeszcze największą w Europie fermę motyli w Trassenheide, kamienny ogród w Pudgali
http://www.insel-usedom-wollin.de/neupu ... dagla.html, powspinać się z dzieciakami
http://www.kletterwald-usedom.de/page1 , czy odbywać wycieczki rowerowe na licznych tam szlakach. Ze Świnoujścia do Peenemuende lepiej pojechać kolejką niż autem, korki były na całej trasie, a kolejka jedzie aż do samego Peenemuende stając po kolei we wszystkich chyba miejscowościach.
http://www.ubb-online.com/de/index.html