Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Cel - Dubrovnik - nie ważne jak...cz.1

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008
Cel - Dubrovnik - nie ważne jak...cz.1

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 07.08.2008 11:31

Szkoda, że tu trafiłem :( to znak, że już po wakacjach.

Ale od początku.
Załoga to typowe 2+1 (syn 9 lat)+namiot+auto (piszę ze względu na podawane później ceny na kolejnych kampingach).
Urlop tym bardziej upragniony ponieważ dopiero po 2 latach. Więc trochę się wyczekaliśmy. I po raz kolejny HR. Wcześniej była Istria (może kiedyś znajdę czas na archiwum i zrobię z tym porządek).

Nadchodzi upragniony 4 lipca-piątek. Jeszcze tylko odliczanie godzin do 15-tej :D i do domku. Pakowanie auta i zwarci, gotowi ruszamy.
Jest godz. 19:00. Po drodze rozmowa-od czego zaczynamy? Na początku wypytywałem na forum o dojazd do HR przez route 86 i powrót przez BiH. Oczywiście plany są po to żeby je korygować :). Na początek więc padło na Budapeszt. No to trzeba być na jutro przed 12 na miejscu bo inaczej pan nie gwarantuje pola na kempingu. A wybraliśmy ten
http://hallercamping.hu
bo prawie w centrum i blisko do metra.

Już za chwilkę na autostradzie i banan na buzi. Niestety szczęście nie trwa długo (18 km). Dalej już normalka. Ruch wahadłowy przez węzeł Nowe Marzy, Łódź Częstochowa, A4, po prostu-polskie drogi-absolutnie.

Nie wiem czy jest LPG przy granicy więc na stację w m. Lubiń. Gaz jest ale nie ma kto załadować. Pani nie wychodzi zza okienka bo jest zamknięta na stacji na noc 8O . Można bedzie o 7 rano :?: Kilka uśmiechów i uzasadnionych komplementów robi swoje-można samemu zatankować. Ufff.
Teraz już tylko do granicy. Po drodze naprawiana nawierzchnia i ruch wahadłowy. Kiepsko, długo, brzydko.
W deszczowym Chyżnem meldujemy się o 5 rano. Winietka i na Sahy (8:30). A propos-punkty granicze wyglądają jak po wojnie. Już za chwileczkę, już za momencik...
Obrazek

Trochę kluczymy żeby wjechać dobrą stroną do stolicy. Po drodze Hungaroring. Niestety nie ma czasu na oglądanie. Budapeszt (10:00) wita nas piękna słoneczną pogodą, gorąco.
Obrazek

Na dziś wystarczy wrażeń. Odpoczynek i aklimatyzacja (Arany Aszok). Od jutra zdobywamy miasto.

Metro to genialny wynalazek jak na Budapeszt. Na drogach bardzo duży ruch i spore korki. Zwiedzanie rozkładamy na dwa dni a potem nad już upragniony Adriatyk.

Dużo by można o samym Budapeszcie. Ładne miasto choć zaskoczeni byliśmy ilością kloszardów, biedotą, zapachami :?
Żeby nie było, że zapomniałem coś pstrykać:
1. Parlament
Obrazek
2. Most Łańcuchowy
Obrazek
3. Wzgórze Zamkowe
Obrazek
4. Gellert-kąpielisko
Obrazek
5. Bazylika św. Stefana
Obrazek
6. Wyspa św. Małgorzaty
Obrazek
więcej zdjęć na:
http://jacyamaha.fotosik.pl/albumy/482122.html
W sumie byliśmy tu od soboty do wtorku. Za kamp zapłaciliśmy 23,30 Euro/d. Do tej pory nie wiem ile wydaliśmy. Za duże nominały (jeżeli jest ktoś zainteresowany cenami to gdzieś coś, jakiś paragon z sam-u znajdę).

W poniedziałek wieczorem straszna ulewa. Noc też nie ciekawa. Woda z pola nie ma specjalnie gdzie spływać. Rano błocko. Ale my już jesteśmy myślami gdzie indziej. Jeszcze tylko kąpiel w Balatonie.
Ruszamy do Siofok. Autostrada i na miejscu. Trochę rozczarował nas widok. Gierek-same pensjonaty. A woda ? No cóż-duża kałuża. Symboliczne zamoczenie nóg bo kropi deszczyk i brzydko. Obiadek i w drogę.
Trasa E73/56 Szekszard-Mohacs-Osijek-a dalej na Dakovo-Doboj-Sarajewo-Foca-Bileca-Trebinje-HR
Obrazek
Sprawdzanie bagażnika w Udvar na powitanie...

Po drodze dużo kontroli policyjnych-strzelają z lasera. Za m. Doboj na moście stoi TIR i nikt nic nie wie. Pytam gościa przede mną o co chodzi. A on ,że nie ma pojęcia-przed chwilą przywiózł kogoś tutaj i wraca do Sarajewa. :?: Poprowadzę was objazdem. Świetnie myśle sobie i już po 5 minutach jazdy żałowałem. Droga prowadziła drugą stroną rijeka Bosna. TRAGEDIA. Wyjechaliśmy w Maglaj. Dziękowałem Bogu, że nic po drozde nie zgubiłem, nic nie odpadło i wszędzie się zmieściłem. Choć w tym miejscu lepiej nie przyznawać się do Chrześcijaństwa. Dalej już wspaniała droga :) czyli remontowany odcinek w Sarajewie.
A propos-w Sarajewie zatrzymał nas patrol policji. Podchodzi gość i kogo widzę? Normalnie SOLEJUK z serialu Ranczo-identyczny. Już myślałem, że nas poczęstuje ichniejszym "Mamrotem" ale niestyty nie-"passport and green card!" Małe kręcenie wąsami i dał spokój.
Dalej już tylko ciemność i góry.
Co jakiś czas mnie ktoś wyprzedził to ja za nim żeby prowadził-nigdy nie dawałem rady-szybcy są u siebie.
W górach-w chmurach, 9 stopni, mgła, tempo spadło na łeb. Pytanie do zmiennika-też się już nie czuje na prowadzenie. Czas sie zdrzemnąć. Śpimy na stacji gdzieś koło Miljevina (chyba).

Taki widok nam się objawił o świcie.
Obrazek
Obrazek
nie mam pojęcia jak oni dają radę.
I znowu
Obrazek
Obrazek
A z tyłu coraz częściej dało się słyszeć - daleko jeszcze? cmok...
No jeszcze jakieś 5 godzin do tabicy.
Obrazek
Obrazek

Ten widok to miód na skołataną duszę
Obrazek

NARESZCIE....9 lipiec coś przed 9 rano, 33 stopnie w cieniu, pełne słońce, ten kolor wody, zero wiatru i.... policja na początek :D ale o tym przy następnej okazji.

c.d.n. mam nadzieję niedługo.
Ostatnio edytowano 29.12.2011 12:13 przez Vjetar, łącznie edytowano 5 razy
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 08.08.2008 11:31

Melduję, że czytam :wink: Podoba mi się, czekam na cd :!:

pozdr
Lewy85
Globtroter
Posty: 36
Dołączył(a): 18.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lewy85 » 08.08.2008 12:23

podoba mi sie z niecierpliwoscia czekam na ciag dalszy :)

pozdrawiam
dorota131
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 199
Dołączył(a): 03.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) dorota131 » 08.08.2008 13:11

Pisz dalej, fajnie się czyta :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 12.08.2008 12:01

Gotowi? To jedziemy dalej....

NARESZCIE....9 lipiec coś przed 9 rano, 33 stopnie w cieniu, pełne słońce, ten kolor wody, zero wiatru.
Obrazek

Stajemy jak większość turystów w zatoczce po lewej stronie drogi żeby podziwiać panoramę miasta. To nasz pierwszy raz w tej okolicy. Czas na zasłużony odpoczynek. Droga przez BiH była męcząca. Dziś będzie leń-postanowione. Wsiadamy i kierujemy się na Orasac. Po 100 m patrol policji przy zjeździe na Bosanke. No pięknie. Przekroczona ciągła linia przy wyjeździe - myślę sobie (przy wyjeździe z miasta jest zakaz skrętu w lewo). Powoli podjeżdżamy i ...zaskoczenie. Policjant popatrzył na tablice "PL" i tylko machnął żeby jechać dalej. Zatrzymał następnego za nami-tablica "RUS" :P Chyba nas lubią :lol:
Pozostaje dojechać na kemping
Obrazek

i znaleźć ładne miejsce. Tu chcę podziękować wszystkim forumowiczom za uwagi na co uważać. Tak więc szukamy cienia i żeby nie kapało
Obrazek

I tu nieoceniony okazał się właściciel-wskazał miejsce za swoją przyczepą nad strumyczkiem. Namiot, materace, obiad, sjesta i nad wodę
Obrazek

i 1 kąpiel
Obrazek

jak ja to uwielbiam....
Obrazek

Jedyne zaskoczenie to powrót-stromo to mało powiedziane.
Teraz grzecznie spać. Trzeba nabrać sił przed jutrzejszym natarciem na Stari Grad.

Wstaje nowy piękny dzień-na początek Cavtat, który kiedyś leżał w granicach miasta. Miasteczko jakich tysiące w HR - wita nas kwiatami
Obrazek

i pomarańczami
Obrazek

Troche senna atmosfera i dużo ludzi.
Obrazek

Wydaje się, że to miasto jest za małe dla nich wszystkich. Pełne tarasy, mnóstwo łodzi, nie ma gdzie auta zostawić. Spacerek i te lody...ale dosyć tego. Czas na danie główne.
Obrazek

Parking koło murów pełny-szukamy czegoś w okolicy. Po ok. 30 minutach krążenia jest-bez obawy o mandat czy odholowanie. 10 min spacerkiem i
Obrazek

Istna wieża Babel. Chwileczkę, poczekajcie, muszę ochłonąć. Tu będzie dobrze- przy Wielkiej studni Onofrio
Obrazek

kilka łyków zimnej, pysznej wody i jestem gotowy. Zapraszam na wycieczkę po mieście uważanym za jedno z najwspanialszych w Europie. Ze względu na swoją unikatową architekturę Dubrovnik jest wpisany na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Ale to wszystko oczywiście wiecie i znacie lepiej ode mnie. Zaznaczę tylko swoją obecność w kilku miejscach 8)

Baszta z akwarium (trochę lipowate-w Gdyni jest 100 razy więcej i ciekawiej) no ale zaliczone i muzeum morskim.
Obrazek

Obrazek

Wejście na mury
Obrazek

Główny deptak
Obrazek

W południe tłumy chowają się po kawiarenkach, pod parasolami w bocznych uliczkach gdzie jest cień-żar leje się z nieba a my (ja) na mury...szable w dłoń...
Obrazek

Żeby podziwiać wspaniałe widoki
Obrazek

Jeżeli ktoś ma kłopoty ze wstawaniem to polecam ten pokój
Obrazek

Prawie jak chiński mur
Obrazek

Obrazek

A to co za ciekawostka na skale? Giblartar...
Obrazek

Ale to zostaje na jutro do zwiedzania. Dziś dalej starówka. Mała studnia Onofrio ale z tej już nie chciałem pić :arrow:
Obrazek

Pałac Rektora
Obrazek

Nie będę tu sypał przewodnikiem-kilka fotek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przystanek "PKS" LIBERTAS
Obrazek
(Moi znajomi zdziwieni, szkło, lustra, światełka, że to tak stoi, niepobite...)

Nad wszystkim czuwa jednak Opatrzność
Obrazek

Rodzina wykończona moim lataniem-a zobaczę jeszcze tu, poczekajcie :) ...czas na obiad i pływanie.

Plan na jutro-Giblartar i arboretum w Trsteno, no i pływanie oczywiście.
Pan w twierdzy na dzień dobry pyta czy mamy bilety z murów 8O. A co-inaczej nie wejdziemy :?:

c.d.n.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 12.08.2008 12:07

Ta mała fontanna i te gołębie na niej... też nie piliśmy, za to przy dużej dziecko nasze piło ze wszystkich kranów, my już tylu marzeń do spełnienia nie mamy ;). Będę zaglądać :D

Wy wyruszaliście 04 lipca, my wtedy wracaliśmy do domu ;)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 12.08.2008 12:11

helen napisał(a):przy dużej dziecko nasze piło ze wszystkich kranów, my już tylu marzeń do spełnienia nie mamy ;). Będę zaglądać :D


a Szliście zgodnie z ruchem wskazówek zegara czy nie? :lol: to ważne
Mój młody nie sięgał więc wodę nabierał do czapki i dopiero pił - śmiechu było co nie miara-mała atrakcja fotograficzna dla turystów.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 12.08.2008 12:18

Ha, nie wiedziałam, że trzeba zgodnie, ale jak teraz sobie przypomnę, jak młoda leciała, to faktycznie tak było... ufff, jej marzenie uratowane ;)
Twiga
Croentuzjasta
Posty: 218
Dołączył(a): 01.04.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Twiga » 12.08.2008 18:55

Fajnie się czyta. ;) Dopisuję się by śledzić temat.
A co do tankowania gazu własnoręcznie, to chyba standard na Węgrzech, nawet w biały dzień Panowie z obsługi nie kwapią się do pomocy.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 13.08.2008 07:17

helen napisał(a):przy dużej dziecko nasze piło ze wszystkich kranów, my już tylu marzeń do spełnienia nie mamy ;)

Nie dawało mi to spokoju-musiałem sprawdzić-stara wieść gminna mówi, że spełni się życzenie tego kto UMYJE ręce pod wszystkimi 16 kranami, idąc zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
Także pełna lipa-trzeba jechać jeszcze raz :wink:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 14.08.2008 10:53

Plan na dziś-tzw. Dubrovnik Giblartar czyli fort Lovrjenac
Obrazek

i później arboretum w Trsteno, no i pływanie oczywiście.

Żeby nie wjeżdżać tym razem do miasta staneliśmy na górze przy głównej drodze. Wspaniały widok. Zejście do miasta krętymi, wąskimi uliczkami-schodkami (pamiętam bo powrót był dłuuuugi).
A zaraz potem znowu do góry bo twierdza wznosi się na wysokości 37 m n.p.m. Prowadzą do niej dość strome schody. Na dzień dobry wita nas napis nad wejściem: "Freedom is not given away for all the treasures of this world". Mieszakańcy tego miasta nauczeni burzliwa historią wiedzą o tym najlepiej.
Pan w twierdzy na dzień dobry pyta czy mamy bilety z murów 8O . A co-inaczej nie wejdziemy :?: Oczywiście, zapraszam ale jeżeli posiadacie państwo bilety z murów starego miasta to wejściówka będzie tańsza. Super-taka promocja. Krótkie sprawdzanie kieszeni i plecaka-są-proszę. Nie, nie, nie, bilet musi być z tego samego dnia-nie z wczoraj. Tak więc zapłaciliśmy za mury 2 x 50 + 1 x 20 i za fort 3 x 20. Dalej już tylko spokój i cisza. W całym forcie tylko my i on
Obrazek

Cały zgiełk miasta gdzieś daleko. Nic dziwnego. Ściany od strony lądu mają grubość 6 m, od strony morza 4 m, a od Stari Gradu tylko 60 cm. Ale to chyba zrozumiałe. Dalej spacerujemy po krużgankach
Obrazek

Obrazek

Małe spojrzenie przez okno
Obrazek

A potem na górny taras gdzie słońce nie daje żyć a zapas amunicji trzeba uzupełnić
Obrazek

Po wyczerpującej pracy należy się wypoczynek. Może tu
Obrazek

Lepiej tu
Obrazek

W tak pięknych okoliczościach przyrody
Obrazek

i niepowtarzalnych
Obrazek

czas udać się na obiadek i dalej do Trsteno. Po drodze AutoPlin w Komolac. Cena jak wszędzie 3,35 KN/l.
Trsteno- tu mieliśmy dokładnie taką samą historię co Helen. Furtka do parku otwarta. Nikogo sprzedającego bilety. Nawet żadnych głosów nie było słychać. Wchodzić? Czekać? Wołać?
Głupio tak na żywca bez tiketu. Konsternacja-patrzymy po sobie w nadziei, ze sytuacja jakoś sama się rozwiąże. I się rozwiązała. Ratunek przyniósł nam syn, kóry z naciskiem wypowiedział swoje zdanie w tym temacie-JA CHCE JUŻ PŁYWAĆ!!! I wszystko jasne. Czas na relaks. Więc do auta i wzdłuż płotu. I tu spotkała nas ciekawostka. Przez drogę ślizgał się WĄŻ!!! :o Nim podjechałem, znalazłem aparat, włączyłem to zwiał w krzaczory. Czarny, święcący się w słońcu, długości ok 50 cm. Nieźle, pierwszy raz na żywca coś takiego. Potem na forum czytałem, że w HR żyją węże i to jadowite i śmiertelne niebezpieczne.
Plaży jako takiej brak ale miejsce bardzo urokliwe-(mostek)
Obrazek

Ale za to prawie nie ma ludzi i jaka woda
Obrazek

Troszkę pływam i odzywa się zew-ciekawość. A co jest za tą bramą?
Obrazek

Trzeba to sprawdzić. Kolejne kroki i kolejne zaskoczenie
Obrazek

Obrazek

Jak coś tak pięknego może być w takiej ruinie
Obrazek

Obrazek

Z tyłu wspaniały ale zapomniany ogród. Własne zejście do morza...
Obrazek

Podobno nie wiadomo kto jest właścicielem-szkoda...

Spokojna zatoczka gości nas do wieczora. Jutro żegnamy się z Dubrovnikiem i okolicą. Kierunek Omiś. Jeszcze tylko chwilka żeby nacieszyć się widokiem....
Obrazek

Jest poniedziałek-14 lipca. Rano śniadanko, szybkie pakowanie i w drogę. Jeszcze tylko zapłacić (13E/d) i pożegnać miłego gospodarza. Uściskom i uśmiechom nie ma końca. Życzymy sobie "do zobaczenia za rok" i do auta. Trochę smutno rozstawać się z tak pięknym miejscem i ludźmi. Ale za to wszystko przed nami.
Jedziemy wzdłuż wybrzeża podziwiając widoki. Slano, Ston i pobliskie wyspy Lopud, Śipan, Mljet i półwysep Peljeśać. Po drodze mijamy całe fabryki sea foodów
Obrazek

Obrazek

Dalej krótki epizod Duba Stonska-Neum i znowu w kraju :D

Na marginesie: tu w zasadzie powinienem zgodnie z tytułem zakończyć moje opawiadanie bo Dubrovnik zdobyty i pozostał w tyle. Nic z tego. Cały plan wyjazdowy jest przewrócony do góry nogami to niech już do końca będzie zamieszanie.

No i oczywiście Omiś też musi poczekać. Kierunkowskaz w prawo i kierunek Opuzen i dalej Metković
Obrazek

Do granicy pozostało 10 km a my stoimy. 10 minut=1 km...wypadek czy co?????
c.d.n.

Wszystkie zdjęcia na
http://jacyamaha.fotosik.pl/albumy/483230.html
Ania W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1993
Dołączył(a): 29.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ania W » 14.08.2008 11:26

Dalej...dalej :lol: Już czekam na kolejne odcinki :!: Fajne takie historie, można powspominać wakacje i pomarzyć o następnych :lol:
W Trsteno nie płaciliśmy jak Ty i Helen. Na bramce był pan i nie chciał od nas pieniędzy, tylko machnął ręką, że możemy spokojnie zwiedzać.
Pozdr. :papa: :hut: :papa:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 16.08.2008 19:28

Ha, no to nie jesteśmy sami z tym arboretum, jakoś mi lżej na duszy :mrgreen: . no i czekam na ciąg dalszy... :D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 19.08.2008 09:11

Do granicy pozostało 10 km a my stoimy. 10 minut=1 km...wypadek czy co????? Za chwilkę policja-pięknie. Czas dłuży się niemiłosiernie. Przynajmniej młody nie marudzi
Obrazek

Czekamy, metr po metrze...po prostu korek bo pogranicznicy sobie gadają-godzina w plecy
Obrazek

Całe szczęście dalej idzie elegancko. Ruch dość duży. Wreszcie Mostar. Rundka po mieście-zwiedzanie samochodowe-ruina
Obrazek

Stare Miasto-ten most jest mocno przereklamowany :wink:
Obrazek

W uliczkach mnóstwo straganów-taki nie kończący się jarmark

Obrazek

Obrazek

no i wreszcie wizytówka
Obrazek

Proszę się nie łudzić-nie skoczy dopóki nie uzbiera całej czapki pieniędzy
Obrazek

trochę żenujące jak chodzą po balustradzie i żebrają...Doczekaliśmy się jednego-słowie: jeden-skoku do wody. Za to z mostu piękne widoki
Obrazek

No i polecam obejrzenie wystawy za mostem-piękne i straszne zdjęcia z okresu wojennego
Obrazek

Jakoś mało czasu na zwiedzanie-trzeba będzie jeszcze tu wrócić. To bardzo ładne choć zniszczone miasto. Ostrzegano nas przed złodziejami, żeby auto stawiać tylko w "pewnych miejscach". Nic nieprzyjemnego nas nie spotkało więc nie potwierdzamy tej tezy. Pogoda-było baaardzo gorąco to też miało wpływ na długość naszego pobytu. W aucie klima :) Może następnym razem na 2 dni żeby pochodzić na spokojnie po uliczkach, dalej, mocniej, więcej.
A dziś trzeba nam już jechać dalej-Medugorje.
Wspinamy sie wysoko drogą, która pozostawia wiele do życzenia. No i do tego te ciężarówki. Ale Matka Boska (w każdej postaci) poczekała na nas
Obrazek

Nie wiemy gdzie i czego szukać. Wreszcie jest znak (ale to nie było objawienie)
Obrazek

Wzgórze objawień-ścieżki po których chodzą pielgrzymi i medytują
Obrazek

Oczywiście na każdym kroku straganik, sklep, market, witryna itd.-dla każdego coś miłego
Obrazek

Zrobiono z tego bazar a nie miejsce kultu. Nie będę się zagłebiał w teologiczne spory-kto chce niech wierzy.
I to tyle z jednodniowej wycieczki niejako przy okazji przeprowadzki. Wszystkie zdjęcia tu
http://jacyamaha.fotosik.pl/albumy/483230.html

Zmęczeni i głodni ruszamy w stronę Omiśa. Po drodze szukamy jagnięciny ale rożna puste. Kolejne mijane miejscowości puste, wyludnione, ciche, wręcz nudne.Szkoda. Ostatecznie stajemy na obiad w Vrgorac. Zamówienie: juha goveda, juha od rajćica, śpage frutti di mare, pileći odjezak, punjana pljeskavica, jana. No, teraz można z głodnym pogadać... Najedzeni ruszamy na Ravća i Makarska. Tu widać tętniące życie-zaczyna być tłoczno. Omiś wita nas górującą nad miastem twierdzą
Obrazek

Na głównej straszny ruch. Jakieś małolaty w białych kitlach próbują zapanować na samochodowym zalewem. Mijamy Camp Galeb (odradzany przez napotkanych rodaków-kołchoz) i dalej na Duće. Tu mamy zaklepane miejsce w Camp Daniel. Nareszcie bo to już 20 i czas rozkładać namiot. Ale oczywiście nie może być tak pięknie. Najpierw taki zjazd, że boję się czy nie zawisnę i czy kiedyś podjadę spowrotem. A na miejscu...
c.d.n.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 19.08.2008 09:56

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 84673.html
a to co? 8O
Opłaty pobierają?
My kilka dni wcześniej robiliśmy zdjęcie tego kamienia bez tych "ozdób", no i bez informacji w rameczce :roll:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Cel - Dubrovnik - nie ważne jak...cz.1
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone