W Chorwacji jest mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Zwiedzanie lub wypoczynek, albo i jedno, i drugie? Byłeś gdzieś lub chcesz się dowiedzieć czegoś od innych? To właśnie tutaj możesz to zrobić. [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Witajcie!
W tym roku załapaliśmy się na rafting na Cetinie. Podobno organizowane są też spływy rzeką Zrmanja. Czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat? Będę wdzięczna za podanie miejsca startu i miejscowości, w której można załatwić formalności przed raftingiem. Subiektywne wrażenia mile widziane:)
Spływ Cetiną to była dla nas rewelacja. Chcemy to powtórzyć, ale najchętniej na innych wodach:)
Fajne filmy, dzięki mkm . Piękny ten kanion Tary. Okazuje się, że raftingi organizowane są w wielu miejscach, na większości górskich rzek w Chorwacji, Bośni i Czarnogórze. Te bośniackie i czarnogórskie są być może "ostrzejsze" niż chorwackie, bo nie nastawione na taką masową turystykę, jaka jest w Chorwacji. Tak mi się wydaje, chociaż mogę się mylić. Pozdrav
Ani w Cro , ani w Montenegro nie mamy jeszcze na szczęście zjawiska masowej turystyki Oby jak najdłużej Wybrzeże Czarnogóry równie piękne jak chorwackie , ale inne , nawet góry jakoś inaczej opadają do morza W szczycie sezonu jest trochę bardziej tłoczno niż w Cro - cała Serbia wypoczywa na 100km odcinku wybrzeża . Kaniony górskich rzek : Tary , Pivy czy Moracy to naturalne piękno w każdym calu To trzeba zobaczyć na własne oczy
Piękno Montenegro można podziwiać z okna pociągu - sam to przeżyłem 20 lat temu - od 3 min filmu zaczyna się kanion Moracy Po drugiej stronie rzeki jest droga - widziałaś ją w poprzednim moim poście .
Pozdrav w czarnogórskim klimacie -
Ja mam niestety kiepskie doświadczenia z Czarnogórą. W tamtym roku chcieliśmy zakotwiczyć na cztery dni na czarnogórskim wybrzeżu. Jednak to, co zobaczyliśmy podziałało odstraszająco - tłumy, korki, ciasno na plażach - dosłownie parasol przy parasolu w Budwie i w Barze. Pojechaliśmy dalej, za Ulcinj. Tamten fragment wybrzeża ma problemy z kanalizacją. Camping, na który trafiliśmy był brudny, miał ubikacje chemiczne, a z kranu płynęła słona woda Po drodze zwiedziliśmy Kotor (objechaliśmy Bokę Kotorską) i wróciliśmy do "starej, dobrej Chorwacji", gdzie nie musiałam się bać, idąc do toalety. Nie mam wymogów co do luksusów na campingu, poza tym, że sanitariaty muszą być czyste.
Muszę niestety powiedzieć, że odebrałam miejscowości czarnogórskie jako strasznie "jarmarczne", pełne różnego rodzaju kramów z pamiątkami. Trochę mi to przypominało Łebę czy Ustkę w szczycie sezonu, bez obrazy dla miłośników Bałtyku (sama lubię klimat naszego morza, ale niekoniecznie tych turystycznych miejscowości).
Chciałabym bardzo zobaczyć inną Czarnogórę, taką, o której Ty piszesz, mkm, ale niestety nie było mi to dane. Być może dlatego, że podróżuję zawsze w sezonie (wykonywany zawód nie pozwala mi inaczej). Ale góry Czarnogóry (jaki rym ) to jest na pewno coś , i to nawet w sezonie.
Trochę się z koleżanką zgadzam , a trochę nie Tak jak już wcześniej napisałem wybrzeże CG jest równie piękne jak Cro , tylko zdecydowanie inne , poza nazwą morza oczywiście .
Lord Bajron napisao : '' U trenutku postanka planete , najljepse spajanje zemlje i mora dogodilo se na Crnogorskoj obali ... '' Coś w tym jest chyba prawdy . Byłem tam dwukrotnie po 2 tyg. , w 1988 Ulcinj ( Velika Plaz ) i w 2003 Dobra Voda . Zgadzam się , że jest większy tłok , w ogóle jest więcej hoteli i komercji niż w Cro . Ale nie wszędzie . Najlepsze miejsca do wypoczynku są wg. mnie na odcinku pomiedzy Barem a Ulcinjem ( Dobra Voda , Busat , Kruce ) , a także w rejonie Petrovaca ( Rezevci , Krstac ) Tam wypoczniesz napewno , a do Budvy , Ulcinja , czy Baru zawsze można wieczorem wpaść na kawę Co do porządku , to muszę przyznać , że CG ustępuje Cro . Szczególnie jest to widoczne na południu , w rejonie Ulcinja . Gdy w 2003 wrociłem na Veliką Plaz , to nie mogłem uwierzyć własnym oczom - wszędzie śmieci , nieład i masa '' turystów '' z Albanii . Trzeba było szybko się pakować i wracać do Dobrej Vody . Nie będę się więcej rozpisywał o wszystkich atutach CG i zachęcał na siłę byś zmieniła swoje zdanie na temat tego pięknego wybrzeża , ale mam nadzieję , że kiedyś odkryjesz inną Czarnogórę , czego Ci maslinko serdecznie życzę
Pozdrav.
mkm, a skąd wziąłeś Bayrona po chorwacku (serbsku?)? Powiem tak: bardzo bym chciała pojechać w góry CG, na wybrzeże po doświadczeniach z ubiegłego roku jakoś mnie nie ciągnie. Ty byłeś tam w 2003, ja w 2007 i podejrzewam, że przez te 4 lata zrobiło się jeszcze bardziej komercyjnie i tłoczno. Znudzeni staniem w sznurku samochodów, który jechał (stał) przez Ulcinj na Veliką Plaż, zawróciliśmy i wróciliśmy do Chorwacji. Może kiedyś mnie tam zagna, ale na wybrzeże to raczej najwcześniej za 10 lat. Może w tym czasie coś się zmieni. Niepokoi mnie kierunek turystyki, jaki obrali Czarnogórcy - kompleksy hoteli, kasyna, plaże zastawione leżakami. Brak swobody, intymności. Na wakacjach staram się szukać ustronnych rejonów, które w Chorwacji ciągle jeszcze istnieją, np. na Peljesacu, Hvarze, nawet na Makarskiej Rivierze (w okolicy Żivogoscie). Poza tym plaże na wybrzeżu czarnogórskim są w większości piaszczyste, a ja zdecydowanie preferuję kamieniste zatoczki z przezroczystą wodą.
Niemniej jednak znam sporo ludzi zachwyconych Czarnogórą i kto wie, może kiedyś i ja dam się przeknać i poznam inną stronę tego kraju.
Póki co, Chorwacja nie ma sobie równych . Chociaż po cichu myślę o Grecji i Sycylii, ale musiałabym przekonać mojego męża, który jest również zagorzałym fanem Chorwacji. Zobaczymy niedługo... Pozdrav
Po kolei odniosę się do Twoich opinii i uwag .
Bayrona przełożyłem na serbski jakoś tak przypadkiem Czarnogóra od zawsze była bardziej komercyjna i tłoczna od Cro . W 1988 to był dopiero tłok , na campie Neptun na Velikoj Plazi ciężko było znależć miejsce pod namiot ( Niemcy , Anglicy , Włosi ) , a mimo tego , było czysto i panował porządek - Albańczyków jeszcze nie było Czarnogóra była od zawszcze bardziej zahotelona od reszty Jugo , może z wyjątkiem zachodniej Istri . Dzisiaj buduje się w CG raczej pensjonaty , a hoteli raczej nie przybywa . Dobrze , że wtedy zawróciłaś , bo Velika Plaz to dzisiaj niestety ruina w porównaniu z tym co było kiedyś . Ale wcale nie trzeba było wracać do Cro , wystarczyło się zatrzymać w Dobrej Vodzie , w Krstac , albo jeszcze gdzieś tam ... a zobaczyła byś piękno natury wybrzeża - skały , żwirek i przezroczystą wodę . Piaszczyste plaże CG , to wcale nie przewaga . To tylko słynne plaże budvańskiej riviery ( Mogren , Slovenska , Milocer , itd. ) Trzeba przyznać , że niektóre są pięknie położone , szczególnie te w rejonie Sv. Stevan . Takie plaże wypada zaliczyć , ale prawdziwe i jedyne dla mnie są skaliste z turkusową wodą Oczywiście w ustronnych miejscach , a czym dalej od cywilizacji , tym lepiej Tu pełna zgoda , w Cro jest takich rejonów nieporównywalnie więcej niż w CG . Dlatego chętniej jednak wybieramy wybrzeże chorwackie , a szczególnie wyspy i Peljesac Ale czasami przychodzi mi chęć na coś nie chorwackiego i wtedy wybieram braci Serbów w Czarnogórze ( większość pensjonatów , a przede wszystkim villi jest bowiem serbskich ) . Czarnogóra jest w 100% zależna od Serbii ( przede wszystkim gospodarczo ) i dlatego będzie zawsze zgoda . Zresztą oba narody od zawsze darzą się wzajemną sympatią .
Ale póki co Chorwacja nie ma sobie równych Tak więc wybieramy w 2009 r zdecydowanie Cro I nie radzę eksperymentować z Grecją , czy Italią , bo może Cię spotkać spory zawód , większy nawet od tego czarnogórskiego A wiem jak to wygląda - moje starsze pociechy przyjechały w tym roku z Grecji i .... Ale z kolei mądre przysłowie mówi : że do odważnych świat należy
Tak więc , ... zobaczymy niedługo
Na dobranoc stare , ale odkurzone pieśni - prosto z Dalmacji :
-
-
Dzięki za cenne uwagi, mkm. Świat należy do odważnych i ciekawych, a ja jestem bardzo ciekawa świata , dlatego na pewno wcześniej czy później poznam uroki Czarnogóry. Pozdrav
W takim razie życzę udanych podbojów całego świata A ja zostanę chyba już do końca wierny mojemu małemu , najpiękniejszemu zresztą , bałkańskiemu światu Cromaniacy już tak mają ... Napewno znasz najstarsze chorwackie przysłowie , które mówi o tym , że jak Bóg stworzył i urządził cały świat , to zapomniał o Chorwacji . A wtedy nie miał wyjścia i musiał dać Chorwacji to co sam zostawił najpiękniejszego dla siebie
Na koniec jeszcze jeden dowód wyższości Cro nad resztą :
''Kiedy ktoś Ci będzie wmawial, ze cudownie jest na Lazurowym Wybrzeżu, a jeszcze ładniej na Costa Brava lub Balearach, wzrusz pogardliwie ramionami i skieruj go do Dalmacji.Te słowa śle do Ciebie z najpiękniejszego sródziemnomorskiego wybrzeża, jakie widzialem, wybrzeża nie skażonego betonowymi cielskami wielkich hoteli, naturalnego w swym boskim, poludniowym majestacie..." - Robert Makłowicz do Piotra Bikonta, "Wprost"
Miało być o raftingu , a tymczasem okazuje się , że są ciekawsze tematy do analizy
warto obejrzeć przed spływem Zrmanju, rzeka jest przepiękna taka turkusowa zupełnie inna niż Cetynia, w tym roku podziwialiśmy trasę spływu z góry i mam nadzieję że uda się nam nią spłynąć w 2009r. Pozdrawiam
Maslinka , udało się spłynąć Zrmanją Jeżeli tak, to opisz to , proszę.
Planuję w tym roku spływ tą rzeką. Jeżeli towarzysze dopiszą to na własną rękę a jeżeli nie, to komercyjnie.
Aczkolwiek szukam praktycznych informacji na temat atrakcyjności odcinków i optymalnej trasy przepływu.
W ubiegłym roku spływaliśmy tą rzeką i było bardzo fajnie. Jest to zupełnie inny spływ niż Cetynią, ale równie atrakcyjny. Warto się wybrać dla samych widoczków, płynie się po dwie osoby specjalnymi kajakami pod opieką dwóch skiperów. Są fajne progi wodne, trochę trzeba powiosłować, kąpiel w krystalicznej i bardzo zimnej wodzie zagwarantowana. Każdy uczestnik spływu dostaje specjalne ubranie piankowe i kask i jest dowożony na miejsce startu spływu. Spływ trwał około 4 godzin. Do specjalnych pojemników można zabrać aparat fotograficzny, na Cetyni zdjęcia robili skiperzy.
My kupiliśmy bilety bezpośrednio na starcie i tam też zostawiliśmy nasze autko , warto było gdyż u pośredników ceny były znacznie wyższe.
Spokojna trasa spływu
Odpoczynek dla kajaczków -tu kawałek trasy musieliśmy przejść górą
Chwila odpoczynku przed dalszą drogą w bardzo urokliwym miejscu pod wodospadami
No to spływamy
Było na prawdę bardzo sympatycznie pozdrawiam Wedera