Właśnie wróciłem z Chorwacji z Riviery Makarskiej.
Wrażenia? Rewelacja! Słyszałem o tym, że często wypady, wyjazdy czy inne wycieczki są nieudane z powodu zbyt wielkiego wyobrażenia sobie miejsca i po przybyciu do niego wielkiego rozczarowania. W moim przypadku było tak, że miałem naprawdę duże oczekiwania i nie dość, że zostały spełnione to jeszcze przerośnięte.
Wszystko zaczęło się od rzuconego na wiatr "pojedźmy do Chorwacji na urlop" no i w marcu poprostu zaklepałem kwaterkę w Makarskiej. Kwaterka położona kilkaset metrów od stadionu (kto był w M ten wie po której to stronie)
Jechaliśmy na 3 motocykle i jeden samochód. Droga do Cro jest bardzo prosta wystarczy kierować się rozpiskami tras z forum.
Winiety: w Czechach - 37 zł - tydzień lub 47 zł - miesiąc, w Austrii 24 E - 10 dni. (ceny za samochód)
Opłaty za autostrady w Chorwacji w zależności od odcinka przejechanego.
Cała trasa poza granicami naszego kraju nie stanowiła żadnego problemu, wszystko szło płynnie i łatwo do momentu Tuneli... tu zaczął się problem! Niestety mimo ostrzeżeń jechaliśmy w weekend (sobota) i to co się działo na drodze to była istna paranoja. Korki miały po kilka km czasami trzeba było wyłączać silnik i poprostu czekać.
Makarska jako miasto jest bardzo fajne, typowo turystyczne, mnóstwo kafejek, barów, restauracji i innych atrakcji dla duszy i ciała
Korzystaliśmy z dwóch plaż- w miejscowości Promajna oraz Tućepi- Nugal (Ta plaza była poprostu boska patrz foto)
Chorwaci u których mieszkaliśmy byli poprostu przemili, apartament super i bardzo fajne podwóreczko z figami, granatami, limonkami, cytrynkami itp. roślinnością- uroczo
Wszyscy narzekają na to że miasto jest zatłoczone, głośne itp., ja twierdzę że było w sam raz, owszem nie zazdroszczę osobom mieszkającym tuz przy Rivie (główny deptak) bo tam było naprawdę głośno ale wystarczyło wejść głębiej w uliczki i zgiełk wygasał.
Miasteczko samo w sobie jest bardzo urokliwe, kamienice typowe dla Chorwacji oraz waskie uliczki między nimi tworzą bardzo fajny swoisty klimat.
Skorzystaliśmy także z namowy właścicieli i zapisaliśmy się na Rafting po Cetinie. Wrażenia naprawdę bomba (a to tylko turystyczny Rafting) napiłem się kilka litrów wody bo akurat na mnie leciała cała woda (zalety siadania na "dziobie" pontonu ) no i oczywiście po raz pierwszy pływałem w wodzie o temperaturze 7st C w jaskini (brrrr niezapomniane przeżycie)
Musiałem także zanurzyć głowę pod woda, czyli pierwsza styczność ze sprzętem ABC. Czysta woda i fajne widoki wciągały na maxa. W wodzie siedziałem ile tylko było można. Nurkowaliśmy z kumplem po muszelki po jeżowcach niekiedy leżące na głębokościach sięgających grubo ponad 5m (fajne duże okazy bo małe to i niedaleko brzegu).
Buty na plaże obowiązkowe! Może i na samej plaży na zewnątrz zbędne bo da sie wytrzymać (przynajmniej na tych na których byłem) ale w wodzie w miejscach mniej uczęszczanych jeżowców całe mnóstwo!
Powrót do Polski niestety tez w weekend, więc korki, korki, objazdy, blokady itd. największy korek na szczęście udało nam się ominąć i bez żadnych przeszkód wróciliśmy do polski. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na nocleg w Graz w Austrii, bardzo ciekawy Hotelik orientalny ze skośnooką obsługą (bez obrazy)- 85 E za 3 osoby za nocleg ze śniadaniem (cena nie zabija).
No i to by było na tyle z pierwszej podróży do Cro i coś mi się wydaje że nie ostatniej, bo nawet dobrze nie daliśmy rady zwiedzić samej Makarskiej
NUGAL: