Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Słowacja

Słowacja może poszczycić się jednym z najdłuższych w Europie systemów tras turystycznych, które są oznaczone i przystosowane do ruchu pieszego. Łącznie w kraju znajduje się około 13 tysięcy kilometrów pieszych szlaków. Na terenie Słowacji znajduje się ogromna liczba zamków – jest ich tu ponad 200. W słowackiej miejscowości Herlany znajduje się jeden z niewielu gejzerów zlokalizowanych w kontynentalnej Europie. Gejzer ten jest wyjątkowy ze względu na temperaturę wody, która wynosi zaledwie 20 stopni. Do wybuchów wodnych dochodzi co około 30 godzin, a każda erupcja trwa pół godziny i pozwala na podziwianie dwudziestometrowego gejzera.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14817
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.09.2011 21:54

Dzień trzeci (i ostatni) - 27 sierpnia (sobota): Po prostu Obšivanka :D

Przyszła pora na wychwalaną już w tym wątku przez Franza i Fatamorganę dolinę, czyli Obšivankę. Chociaż doliną to ja bym jej nie nazwała :wink: Szlak wspina się stromo na skały otaczające dolinę, trzeba najpierw wejść wysoko na skalne iglice, a potem oczywiście z nich zejść.

To miała być lajtowa wycieczka, bo moje nogi, strasznie już obolałe, domagały się odpoczynku i spacerowej trasy :wink: A było.. no właśnie, jak było, zaraz pokażę :D

Opuszczamy Terchovą:

Obrazek

i żółtym szlakiem przez pola idziemy w stronę Obšivanki:

Obrazek

Terchova zostaje za nami:

Obrazek

a przed nami "wyrasta" zachęcająco wyglądająca skalna brama doliny:

Obrazek

Wchodzimy w gąszcz zieleni:

Obrazek

Bardzo krótko idziemy wzdłuż potoku. Po krótkiej chwili szlak zaczyna się wspinać na skały i tak jest do połowy wycieczki (potem już schodzimy, a nie wspinamy się :lol:)

Jest na co popatrzeć! Dolinę otaczają wysokie skały o najrozmaitszych kształtach. Zadzieramy głowy do góry (jeszcze jesteśmy dosyć nisko :wink:) i podziwiamy:

Obrazek

Skalna iglica:

Obrazek

Chwila odpoczynku:

Obrazek

Widok na wrota Obšivanki:

Obrazek

A potem znowu pod górę, chwilami bardzo stromo:

Obrazek

albo wąsko:

Obrazek

Jest pięknie i bardzo ciekawie, ale spacerek to to nie jest :wink: Chyba miałam trochę inne wyobrażenie Obšivanki :lol: Oczywiście niezmiernie mi się tu podoba :D Jest bajecznie!

c.d.n.

P.S. Mariuszu, jak się Wam udała dzisiejsza wycieczka na Rozsutca? :)
Ostatnio edytowano 23.02.2012 18:30 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 11.09.2011 22:25

maslinka napisał(a): P.S. Mariuszu, jak się Wam udała dzisiejsza wycieczka na Rozsutca? :)


Witaj Agnieszko.

Koleżeński wypad udany nadzwyczaj. Dzięki!

Obrazek

Obrazek

Finał wejścia :wink:
Obrazek

Pozdrawiam. :papa:
_chudy_
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 370
Dołączył(a): 25.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) _chudy_ » 14.09.2011 10:30

maslinka napisał(a):
Obrazek

Natomiast dalej jest ciekawie! Przed nami pionowa ściana, na której zawisł jakiś facet i od kilku (a może i kilkunastu) minut bezskutecznie próbuje się wciągnąć do góry. Stoimy i czekamy. Za nami dwóch słowackich chłopaków. Złośliwi jesteśmy, bo wymieniamy z nimi znaczące uśmiechy. "Nie śmiej się dziadku z cudzego wypadku..." - przypomina mi się nagle dziecięcy wierszyk :wink:
Na szczęście wypadku żadnego nie było. Ale przyszła nasza kolej, najpierw moja. Też na moment zawisam w tym samym miejscu, co pan przede mną. Nie ma gdzie postawić stopy, gładka, pionowa ściana. Na szczęście ręce mam mocne (mam wrażenie, że bardziej niż nogi :wink:) i podciągam się w górę. Udało się! :D

Żadne zdjęcie nie odda tego, jak naprawdę wyglądała to stromizna. My przynajmniej takiej fotki nie mamy :wink:



maslinka napisał(a):
Łańcuszki :wink::

Obrazek

Zejście z Małego Rozsutca jest zdecydowanie trudniejsze od wejścia, co jest zrozumiałe (zawsze lepiej się wchodzi z użyciem żelastwa niż schodzi). Ale sądzę, że jest również trudniejsze od zejścia z jego Wielkiego Brata :wink: Ale za to też bardziej emocjonujące :D



_chudy_ napisał(a):Zejście z Małego Rozsutca tragiczne, potwierdzam. Łańcuch przydaje się przy wchodzeniu a zejście to lekki hardcore. Na szczycie też czułem się bardziej niepewnie niż na "wielkim" odpowiedniku, mimo że wysokość znacznie mniejsza.


Widzę że pospieszyłem się ze swoim komentarzem bo my schodziliśmy tą samą trasą czyli z powrotem na Sedlo Mezirozsutce (opis pierwszy). I o ile na wejściu było w miarę OK to na zejściu sporo się napociliśmy na tym łańcuchu. Ale i wasze zejście emocjonujące :lol:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14817
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 14.09.2011 14:30

Witaj, Chudy. Zejście zawsze trudniejsze - bez względu na to, którą trasą.


Dzień trzeci (i ostatni) - 27 sierpnia (sobota): Po prostu Obšivanka :D
ciąg dalszy


Kilka kolejnych ujęć z wspinania się na skały Obšivanki. Skaliście i przepięknie:

Obrazek

Ścieżki na "górnych półkach":

Obrazek

Obrazek

I w górę! (Ile jeszcze :?: :roll: :wink:):

Obrazek

Szlak, którą teraz przemierzamy, to już w zasadzie nie Obšivanka, tylko Zbójnicki Chodnik:)

Wreszcie osiągamy taką wysokość, że już chyba wyżej nie wyjdziemy :wink: Zatrzymujemy się na jednym z punktów widokowych, choć to określenie jest zdecydowanie na wyrost - to raczej prześwit między drzewami :wink: Ale za to jaki interesujący ten prześwit! Podziwiamy widoki, a konkretnie Terchovą leżącą u naszych stóp :wink::

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem szlak prowadzi raz w górę (a jednak!), raz w dół. Wkrótce docieramy do miejsca zwanego Male Noclahy:

Obrazek

Stąd już tylko godzinka w dół, do Tiesnav. Trasa jest coraz ciekawsza. Najpierw trzeba się przecisnąć :wink: między skałami:

Obrazek

potem zejść po drabince:

Obrazek

(nie lubię drabinek na zejściu :roll:), a potem zaczyna się strome zejście, tym trudniejsze, że głowa lata dookoła, a oczy nie chcą oderwać się od pięknych widoków na pasmo Wielkiego Krywania. A wypadałoby patrzeć pod nogi :wink:
Ale o tym w następnym odcinku :)

:papa:
Ostatnio edytowano 23.02.2012 18:31 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59062
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 14.09.2011 14:39

Piękny jest Zbojnicky chodnik. :D
A następnie zejście do Tiesnav dostarcza rewelacyjnych widoków i wrażeń. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.09.2011 18:49

Witam.

W końcu się znalazłem z tą Obsivanką. :) Dzięki Agnieszko. Fajna wycieczka.

P.S.
Nasze maluchy po wspólnym udanym wyskoku na Małego Rozsutca ciągle nagabują nas na coś większego i koniecznie skalistego...
:)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59062
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.09.2011 19:38

Interseal napisał(a):W końcu się znalazłem z tą Obsivanką. :)

Nie wiem, czy zaglądałeś na stronę 22 niniejszego wątku. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.09.2011 20:09

Franz napisał(a):Piękny jest Zbojnicky chodnik. :D
A następnie zejście do Tiesnav dostarcza rewelacyjnych widoków i wrażeń. 8)...

...no i ten górski strój Maslinki... :roll: :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 15.09.2011 21:10

Franz napisał(a):Nie wiem, czy zaglądałeś na stronę 22 niniejszego wątku. ;)


Już tak... :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14817
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.09.2011 16:00

Franz napisał(a):Piękny jest Zbojnicky chodnik. :D
A następnie zejście do Tiesnav dostarcza rewelacyjnych widoków i wrażeń. 8)

Zgadza się :D Zaraz kilka zdjęć z owej trasy.


Interseal napisał(a):W końcu się znalazłem z tą Obsivanką. :) Dzięki Agnieszko. Fajna wycieczka.

Hej Mariusz! Bardzo fajny szlak, niezbyt długi, a dostarczający wiele emocji :D


Interseal napisał(a):P.S.
Nasze maluchy po wspólnym udanym wyskoku na Małego Rozsutca ciągle nagabują nas na coś większego i koniecznie skalistego...
:)

No to może Obsivanka właśnie? Co prawda nie jest większa, ale za to bardzo skalista :D

Może kolejnymi fotkami Cię przekonam :)


Witaj, Slapciu :D :lol:


Dzień trzeci (i ostatni) - 27 sierpnia (sobota): Po prostu Obšivanka :D
ciąg jeszcze dalszy


Ruszamy Zbójnickim chodnikiem w dół.

Szlak wygląda tak:

Obrazek

albo tak:

Obrazek

Z tym, że rzadko patrzymy pod nogi, bo ze ścieżki (i licznych punktów widokowych) roztaczają się przepiękne widoki. Żałujemy tylko, że widoczność taka kiepska. Ale i tak jest cudnie! :D

Stoh i Południowy Gruń:

Obrazek


Okolice Chaty na Gruni, czyli znajomo wyglądająca trasa narciarska:

Obrazek


Przypomina mi się nasze lutowe szusowanie w deszczu i mój upadek z orczyka :lol: Niektórzy wiedzą, o co chodzi :wink: :D

Ponownie Stoh, tym razem w towarzystwie Wielkiego Rozsutca:

Obrazek

Rozsypaniec raz jeszcze:

Obrazek

Charakterystyczna skała w kształcie ludzkiej głowy :wink: (Przynajmniej ja tak to widzę :)):

Obrazek

Jesteśmy coraz niżej:

Obrazek

Droga Terchova - Vratna:

Obrazek

Ostatni łańcuch przed nami:

Obrazek

i schodzimy do Tiesnav:

Obrazek

Zatrzymujemy się nad potoczkiem, żeby się posilić i pomoczyć nogi w zimnej wodzie :)

Obrazek

Do Terchovej mamy stąd już tylko 15 minut. Ruszamy:

Obrazek

Idziemy drogą Vratna - Terchova, podziwiając kaskady:

Obrazek

Na kwaterę docieramy koło 17:30. To była piękna wycieczka! Nieco zaskakująca, bo spodziewaliśmy się lajtowego spaceru, a nie kolejnej wspinaczki.

Dzień kończymy kolacją w jednej z knajpek w centrum Terchovej i zimnym kufelkiem Kozela :D:

Obrazek

I to już niestety koniec naszego wędrowania po Małej Fatrze. 3 dni minęły nie wiadomo kiedy. Pora wracać :(

Dzięki wszystkim tym, którzy czytali i oglądali.
Pozdrawiam Łazików :D

:papa:
Ostatnio edytowano 23.02.2012 18:33 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59062
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.09.2011 16:07

Piękna wycieczka. :)

maslinka napisał(a):3 dni minęły nie wiadomo kiedy. Pora wracać :(

Takie dni mają to do siebie. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.09.2011 16:08

maslinka napisał(a):...Witaj, Slapciu :D :lol:....

Hejka....no to mnie na podglądaniu bez przywitania przyłapałaś... :oops: :wink: :lol:
Wasze łazikowanie super :!:
Pozdrav
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 16.09.2011 18:58

Witam.

maslinka napisał(a): No to może Obsivanka właśnie? Co prawda nie jest większa, ale za to bardzo skalista :D

Może kolejnymi fotkami Cię przekonam :)


Jestem od dawna przekonany. Szkoda że mamy do dyspozycji tylko niedziele. Cotygodniowe wyjazdy na jeden dzień w Małą Fatrę słabo się kalkulują.


maslinka napisał(a):Przypomina mi się nasze lutowe szusowanie w deszczu i mój upadek z orczyka :lol: Niektórzy wiedzą, o co chodzi :wink: :D


Wiedzą i pamiętają. Widok narciarki idącej pieszo pod prąd w stosunku do wyciągu narciarskiego - czyli z góry, zawsze pozostaje w pamięci :wink:

maslinka napisał(a):Dzięki wszystkim tym, którzy czytali i oglądali.
Pozdrawiam Łazików :D


Czytałem i oglądałem, do "łazików" można mnie na siłę podciągnąć... nie ma za co - to ja dziękuję. :wink: :)

Pozdrawiam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14817
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.09.2011 20:20

Franz napisał(a):Piękna wycieczka. :)

Dzięki :) Byłaby jeszcze ładniejsza, gdyby widoczność dopisała. Ale nie ma co narzekać, burza nas nie złapała, deszcz nas nie zmoczył, czyli super :D


slapol napisał(a):
maslinka napisał(a):...Witaj, Slapciu :D :lol:....

Hejka....no to mnie na podglądaniu bez przywitania przyłapałaś... :oops: :wink: :lol:

Ale już się przywitałeś, więc wszystko ok :D


Interseal napisał(a):Jestem od dawna przekonany. Szkoda że mamy do dyspozycji tylko niedziele. Cotygodniowe wyjazdy na jeden dzień w Małą Fatrę słabo się kalkulują.

No niby tak. Przynajmniej macie trochę bliżej niż my :wink: Prawie tak blisko jak my w Beskid Śląski, a jesteśmy tam też dosyć często, niemal co weekend :)
Z tym, że najbardziej denerwująca jest (dla mnie) jazda czeskim fragmentem trasy (od Czeskiego Cieszyna), no i potem z Cadcy do Ziliny. Strasznie się dłuży.

Mała ta Mała Fatra a ciekawych szlaków tam od groma! :D

Pozdrawiam.
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 31.10.2011 17:13

Hehehe.... Aga spodziewała się "lajtowego spacerku" a wyszło inaczej (niezła skalna wyrypa). :) :D

Cieszę się, że Obśivanka zdobyła kolejne serca.
Jeszcze Interseala tam wyślemy i będzie nas komplet z lutowego wypadu.

Cóż, kolejny raz to samo- tak by można podsumować tę wczorajszą wizytę. Powtórka z października 2010. Ale tym razem było lepiej pogodowo, choć nie do końca.
Najbardziej denerwowało mnie jednak to, że przybyliśmy akurat po zmianie czasu, zatem dzień o wiele krótszy. I spadać w dół trzeba było szybciej.
Co ciekawe- już kiedyś byłem w ten sam czas (1.11.2000) w Obśivance po zmianie czasu. Też trzeba było wiać "przedwcześnie" do wsi, bo pod wieczór w tej ciasnej dolince jest naprawdę mroczno, a w lesie w stromiźnie w głębokim mroku łatwo można "wyrżnąć orła" potykając się o coś (a tego czegoś tam nie brakuje).

Trasa..hmmmm... tez wkurzyło mnie wleczenie się od czeskiego Cieszyna, więc... nietypowo, lecz jesiennie pojechałem przez ... Wisłę i Zwardoń moją ulubioną beskidzką trasą widokową. Luzik, bez zatorów w Wiśle, ale za to w Koniakowie MANDAT!!!
Tak, na tej nowiutkiej, gładkiej asfaltowej szosie na podjeździe...
Tam, gdzie jeszcze rok temu nie było szans lub strach nie pozwalał na osiąganie czegokolwiek ponad 30-40km/h, ze względu na koszmarne dziury i ich ilość- teraz dało się normalnie jechać....
I pojechałem..... wprost w objęcia suszarki!

qU..A! Pierwszy mandat za prędkość w kraju od ponad 12 lat!
Idzie się wkurzyć- i tak też uczyniłem, ale.... na widok policjantki (tak tak!!! nie chłop, lecz baaardzo fajna blondie!!! chyba najładniejsza policjantka jaką widziałem w Polsce) i po usłyszeniu ceny jaką przyjdzie mi zapłacić za ten niewątpliwy występek drogowy (przekroczyłem aż o 26km...) zamiast minimum 200 tylko 100 - "w ramach pouczenia pana" i w ramach skruchy oraz przyznania się i niezwalania na innych oraz na pedał gazu (zawsze mnie śmieszyły takie idiotyczne tłumaczenia).
Okazuje się, ze wystarczy po prostu jak mężczyzna przyznać się do błędu, trafić na ładną i wyrozumiałą policjantkę (być może niekoniecznie blond...) i... wymiar kary jest naprawdę niski.

Po tej sympatycznej mimo wszystko przygodzie i wymianie spojrzeń z policjantką oraz "miłego dnia", reszta trasy spokojniutka i puściutka.

Pierwszy raz od powrotu z CRO w lipcu odwiedziłem Ćadcę. To zalane nawałnicą i oberwaniem chmury w tydzień później miejsce, już doszło do siebie- na szczęście dla tranzytowców.

A więc w końcu Mała F. Jak co roku w okolicach 1.11 niesamowicie kolorowa jesień, zwłaszcza na obłych szczytach wokół drogi z Beli do Terchovej. Rosną tu takie drzewa liściaste, że zawsze dostarczają kolorowych wrażeń.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Już na siodle przełęczy wiodącej do Terchovej widać tutejszą, górską jesień.
Obrazek

Najpierw jednak odwiedziliśmy to miejsce:
:lol: :) :D :D :D

Obrazek

Uroczą, cichą i zawsze pustą boczną dolinkę masywu.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Słowacja - Slovensko



cron
Słowacja - strona 39
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone