Leszek Skupin napisał(a):Łaaaałłłłłłł no pięknie... Naprawdę jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy na temat tego regionu świata i tego jak go przedstawiasz. Dla mnie to totalna niewiadoma.
Pozdraviam
Wiesz, odkąd rodzice zabrali mnie po raz pierwszy na Bałkany (1979 rok) odtąd stały się one niezwykle bliskie mojemu sercu. Szczególnie Czarnogóra, Kosovo i Macedonia. Trzy razy byłem tam z nimi, później przyszedł czas niedziel bez Teleranka, więc - siłą rzeczy - nastał okres kilkuletniej przerwy.
W połowie lat '80 wróciłem tam już sam. No, może niezupełnie sam , ale samodzielnie. Cały czas marzyłem, aby zobaczć Albanię, ale wtedy było to absolutnie niemożliwe.
Potem przez kilkanaście lat nie byłem na Bałkanach w ogóle, do czego przyczyniła się m. in. wojna, ale nie tylko.
W 2002 roku, gdy moja córka miała już 5,5 roku i można jej było zafundować kilkudniową jazdę samochodem, pojechaliśmy nad Veliką Plażę za Ulcinj.
Widząc kawałek Albanii w Czarnogórze (w Ulcinju już prawie nie słychać języka serbskiego) i mieszkając dosłownie niecałe 2 km od granicy stare tęsknoty wróciły.
Widząc ten kraj po drugiej stronie rzeki i wiedząc, że "już tam wpuszczają", zapadła decyzja...
W 2003 niestety nie udało się, co opisałem w prologu do mojej opowieści. Przez cały ten czas zbierałem informacje i prowadziłem ciągły "nasłuch" z niemałą zazdrością czytając, wprawdzie skąpe i pojedyńcze, ale jednak relacje podróżników, którzy trafili do tego kraju.
Wreszcie nastało lato 2005 i marzenie się spełniło...