Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Beskidy.

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
romuald22
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4901
Dołączył(a): 22.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) romuald22 » 20.05.2012 07:35

maslinka napisał(a):...Z widokiem na kultową Świniorkę ;) ...
....Takie rzeczy tylko na Świniorce ;) :D

Nie po raz pierwszy jesteś tam "przyłapana" :wink: .
Nigdy tam nie byłem. Normalnie chyba się tam końcem maja przejdę.
Pozdrav :) .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.05.2012 09:22

CROberto napisał(a):Ale Weekend rozpoczął się pięknie i na zielono - i to było najwspanialsze....
prawda... :?:

Prawda... Pięknie, chociaż nie zabrakło bólu i nawet łez... 8O Ale o tym napiszę wkrótce ;)


Mariusz, dzięki za informacje odnośnie "Złotego Bażanta" i Chaty na Orłowej. Szkoda, że już nie można liczyć na posilenie się w tych przybytkach... Na Orłowej byliśmy stosunkowo niedawno, bo półtora roku temu, więc szliśmy tam "na pewniaka". Jak widać, przez ponad rok dużo się może zmienić...

Na Orłowej tak chciało mi się piwa, że myślałam o tym, żeby podejść do tego domu i zapytać, czy nie sprzedadzą nam z ich prywatnej lodówki ;) Ale zastaliśmy tam tylko ekipę remontową i w końcu zrezygnowałam. Na szczęście jeszcze mieliśmy ze sobą wodę. Natomiast zjedliśmy już batony z plecaka, bo nie planowaliśmy długiego wędrowania bez zatrzymania się w którejś chacie i pojawił się problem burczenia w żołądkach. Trzeba było wrócić do Telesfora ;)

Interseal napisał(a):Na sąsiednim Groniku był wtedy zakład doświadczalny PAN w formie gospodarstwa pasterskiego (dziś została tylko była bacówka ale wtedy było tam ze sto owiec) nasz dom był więc pomiędzy potencjalnymi stołówkami misia :wink: > Do szkoły przez las przeprowadzali nas rodzice, a do domów nie wracaliśmy nigdy sami.

No ładnie! Nie sądziłam, że niedźwiedź był kiedykolwiek w tych okolicach 8O Pewnie bardzo bym się bała wychodzić z domu...

Interseal napisał(a):Dziś można misia spotkać w rejonie Baraniej Góry - ostatniej ostoi spokoju w Śląskim. Miesiąc temu w rejonie Przysłupia były na śniegu świeże ślady.

Ooo, czyli jeszcze w Śląskim można spotkać misia... Nie jestem pewna, czy to jest dobra wiadomość ;)

Mariusz, a wiesz może, czy przy żółtym szlaku, na Kamiennym, było kiedyś schronisko? Mijaliśmy tam dom (na samym szczycie), na którym było logo PTTK... Jestem ciekawa, czy kolejna chata, gdzie można było coś przekąsić na szlaku, została zlikwidowana.


romuald22 napisał(a):
maslinka napisał(a):...Z widokiem na kultową Świniorkę ;) ...
....Takie rzeczy tylko na Świniorce ;) :D

Nie po raz pierwszy jesteś tam "przyłapana" :wink: .
Nigdy tam nie byłem. Normalnie chyba się tam końcem maja przejdę.
Pozdrav :) .

No tak, w okresie niezimowym byłam tam trzeci raz :D
Przejdź się koniecznie :D

Pozdrawiam :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.05.2012 10:36

maslinka napisał(a):. Trzeba było wrócić do Telesfora ;)


Telesfor to pewna "firma" :) . Różnie bywało ale on przetrwał.

Obiekt PTTK na Kamiennym to coś w rodzaju zakładowego domu wczasowego PTTK, chyba tylko dla PTTKowców. Wiele razy przechodziłem tamtędy, ale jest albo zamknięte i nie ma nikogo, albo zamknięte z kilkoma samochodami w środku i osobami kręcącymi się po zagrodzie.

Wychodząc więc z Wisły, najbliższe miejsce z piwkiem i ewentualnym jedzeniem to "Telesforówka" idąc w stronę Równicy nie ma już nic - dopiero przed wyjściem na polanę przed Równicą. Natomiast idąc w stronę Przełęczy Salmopolskiej także nie ma punktu gastronomicznego. Dopiero na Białym Krzyżu... ale przejeżdżałem tam w piątek i nie ma już baru przy parkingu (rozebrany i budują nowy) trzeba więc spróbować po drugiej stronie u Alka Bojdy, albo zejść do Chaty Grabowej.

Pozdrawiam.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.05.2012 12:11

Interseal napisał(a):Wychodząc więc z Wisły, najbliższe miejsce z piwkiem i ewentualnym jedzeniem to "Telesforówka" idąc w stronę Równicy nie ma już nic - dopiero przed wyjściem na polanę przed Równicą. Natomiast idąc w stronę Przełęczy Salmopolskiej także nie ma punktu gastronomicznego. Dopiero na Białym Krzyżu... ale przejeżdżałem tam w piątek i nie ma już baru przy parkingu (rozebrany i budują nowy) trzeba więc spróbować po drugiej stronie u Alka Bojdy, albo zejść do Chaty Grabowej.

Ponieważ Beskid Śląski mamy "obcykany" i trasy same w sobie nie stanowią już dla nas takiej atrakcji jak kiedyś ;), lubię obierać kierunek z możliwością posilenia się po drodze w pięknych okolicznościach przyrody.
Żal słyszeć, że miejsc, gdzie można się napić piwka na szlaku jest coraz mniej...

Musimy zacząć bardziej eksplorować Żywiecki, ale mamy do niego dużo dalej i jakoś nie bardzo chce nam się tak długo jechać, bo i wstać wcześniej należałoby ;)
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 20.05.2012 23:43

maslinka napisał(a):Musimy zacząć bardziej eksplorować Żywiecki, ale mamy do niego dużo dalej i jakoś nie bardzo chce nam się tak długo jechać, bo i wstać wcześniej należałoby ;)


A biorąc pod uwagę aktualne utrudnienia drogowe, to duuuuużo wcześniej.

Ale faktem jest, Żywiecki znacznie ciekawszy i mniej zadeptany :)
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 21.05.2012 11:19

Za to lepiej "udrogowiony" bo jest nowa obwodnica w Bielsku i trasa expresowa na Zwardoń.
Wisłą i Ustroń - dalej ma tylko jedną tę samą trasę i wszyscy muszą jechać nią jak chcą wrócić na Śląsk.

P.S. Jakie utrudnienia masz na myśli?
W Żywcu?

Bo odcinek Bielsko- Żywiec zawsze jest wąskim gardłem. :twisted:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.05.2012 12:09

greenrs napisał(a):Ale faktem jest, Żywiecki znacznie ciekawszy i mniej zadeptany :)

Z Żywieckiego "zaliczyłam" tylko Pilsko (ooo, przypomniało mi się, może wrzucę zaległą relację ;)) i Halę Boraczą ;)


Fatamorgana napisał(a):Bo odcinek Bielsko- Żywiec zawsze jest wąskim gardłem. :twisted:

Taaa... Tzw. Brama Wilkowicka jest nie tylko "bramą pogodową", za którą często panują inne warunki atmosferyczne, ale i początkiem korków. Od Wilkowic do Żywca niestety zawsze trzeba się wlec w ogonku :evil:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.05.2012 12:46

19 maja (sobota): Trzy Kopce Wiślańskie - Świniorka - Orłowa i z powrotem. Część druga

Opuszczamy Świniorkę i "nurkujemy" w zieleń:

Obrazek

Gdzieś przed Orłową powinien być Dawny Kamień Graniczny.

Natykamy się na coś takiego:

Obrazek

Nie jest to oznaczenie szczytu, bo tuż obok jest wyżej ;), a do Orłowej jeszcze kawałek. Czyżby to był kamień graniczny :?: :roll: Chyba nie... Raczej oznaczenie granicy działek.

Szukając Kamienia, podziwialiśmy widoki:

Obrazek

I tak dotarliśmy na szczyt Orłowej:

Obrazek

A stąd już tylko 15 minut do Chaty. Z rozmarzeniem myślimy o zimnym piwie...

Pewnie pośpiech i pęd do "piwopoju" ;) był przyczyną, że nagle, na prostej drodze, potknęłam się i z całej siły kopnęłam w duży kamień. Łzy momentalnie napłynęły mi do oczu, ale twarda byłam i krzyczałam tylko trochę ;)
Ból prawie ustąpił, natomiast pojawiła się obawa, co z moim paznokciem. Zobaczymy przy chacie...

Chata na Orłowej wyłania się z wszechobecnej zieleni:

Obrazek

Dookoła sporo biwakujących na trawie ludzi, co budzi nasz niepokój, bo przy chacie jakoś cicho. Podchodzimy bliżej:

Obrazek

Zniknęła tabliczka: Chata na Orłowej, natomiast pojawiła się: teren prywatny :evil: Po obejściu kręcą się robotnicy... A my kręcimy głowami z niedowierzaniem. Przeszliśmy kawał drogi z Trzech Kopców i nic. Musimy obejść się smakiem i... wodą mineralną :evil:

Na chwilę przysiadamy w cieniu drzewa, głównie po to, żeby sprawdzić, co z moim palcem (paznokciem), który daje mi się trochę we znaki. No i niestety - paznokieć pęknięty :? W dodatku jakoś nietypowo, od nasady, na skos, do środka. Jeszcze jest nadzieja, bo się trzyma, nic nie odpadło. Teraz muszę iść bardzo ostrożnie, żeby nie pogorszyć sprawy...

Iść, ale dokąd? W zasadzie nie mamy wyboru, musimy wrócić do Fabiaka. A po drodze należałoby coś zjeść, bo coraz głośniej burczy nam w brzuchach. No to idziemy - z powrotem, do Telesforówki, którą wcześniej pogardziliśmy ze względu na okupujące ją tłumy dzieci.

Idziemy dosyć powoli. Gdybym znowu kopnęła w ten sam paznokieć, nie byłoby wesoło :roll: Ale z drugiej strony nie robimy żadnych przystanków (nawet takich na focenie ;)), żeby dojść jak najszybciej i wreszcie coś zjeść (oraz napić się upragnionego piwa :D). No może poza jednym przystankiem na focenie, kiedy na drodze staje nam... koza :D:

Obrazek

I to mniej więcej w tym samym miejscu co poprzednio owce, czyli na Świniorce :P

Po ponad godzinie marszu (czy raczej utykającego spaceru ;)) docieramy ponownie na Trzy Kopce Wiślańskie i zaspokajamy (wreszcie! :D) pragnienie oraz głód. Piwo jest zimne, bigos pyszny, a widoki piękne :D:

Obrazek

Obrazek

Garbusik stoi, gdzie stał:

Obrazek

To się na szczęście nie zmieniło :D

Pora ruszać w dół, do Fabiaka, który na nas czeka ;) Na szczęście to już niedaleko.
Widoczność chyba lepsza niż w południe. Na Kamiennym ponownie pstrykamy panoramę z widocznymi w oddali szczytami Małej Fatry - Rozsutcem i Stohem:

Obrazek

Koło 18:00 jesteśmy przy samochodzie.

To była piękna wycieczka, szkoda tylko, że w pogoni za piwem ;) uszkodziłam sobie paznokieć. Na szczęście obecnie sytuacja wygląda nieźle. W sobotni wieczór zrobiłam akcję z malowaniem (zaklejaniem) odżywką i kilkoma warstwami chusteczek i do tej pory paznokieć jest stabilny i utwardzony. Mam nadzieję, że tak zostanie, bo w innym przypadku chodzenie po górach w moim wykonaniu byłoby bardzo utrudnione, o ile nie niemożliwe...

W drodze powrotnej, gdzieś na Wiślance, zobaczyliśmy taki miły akcent ;):

Obrazek

Samochód prawie z Cro ;) Chociaż wiadomo, jak to jest z tym "prawie"...

Pozdrawiam Łazików :papa:
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 21.05.2012 12:50

Historia z paznokciem.... przyznam ... zatrważająca...
Ale szczegółowy opis operacji na żywym organizmie ... uspokoił skołatane nerwy ...

Żywiec rządzi! :)

pozdravki
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 21.05.2012 13:04

To jak to w końcu jest z tą Świniorką?!
Niby Świniorka a tam jakieś owce i kozy.... 8O :lol: :lol: :lol: :lol:
To jakieś jajce chyba... :lol: :wink:
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 21.05.2012 13:11

Fatamorgana napisał(a):Za to lepiej "udrogowiony" bo jest nowa obwodnica w Bielsku i trasa expresowa na Zwardoń.
Wisłą i Ustroń - dalej ma tylko jedną tę samą trasę i wszyscy muszą jechać nią jak chcą wrócić na Śląsk.

P.S. Jakie utrudnienia masz na myśli?
W Żywcu?

Bo odcinek Bielsko- Żywiec zawsze jest wąskim gardłem. :twisted:


Aktualnie spore korki w okolicach Pszczyny. Są tam jakieś remonty. No i wspomniany odcinek Bielsko-Żywiec. Nie dość, że "wąskie gardło", to jeszcze fatalna nawierzchnia. Droga ta chyba nie zmieniła się od 40 lat (tyle mniej więcej sięga moja pamięć :D )
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5822
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 21.05.2012 13:18

maslinka napisał(a):Obrazek

Zniknęła tabliczka: Chata na Orłowej, natomiast pojawiła się: teren prywatny :evil: Po obejściu kręcą się robotnicy... A my kręcimy głowami z niedowierzaniem. Przeszliśmy kawał drogi z Trzech Kopców i nic. Musimy obejść się smakiem i... wodą mineralną :evil:


Z tym piwkiem na Orłowej to już był jakiś problem dwa lata temu. Nie pamiętam z jakiego powodu (trochę było tych schronisk od tego czasu), ale też nie udało mi się napić tam zimnego piwka. A że język miałem aż do ziemi, to co sił w nogach pognałem na Równicę.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.05.2012 13:59

Witam.

Sądząc po obuwiu (bo nie były to sandały) musiałaś mocno zakopnąć skoro paznokieć nie wytrzymał...

Piękne widoki, a koza choć nie moja, jest mi znajoma :) i wyszła na szlak tą samą dziurą w płocie, którą ja wyjeżdżam nartami. :wink:

W ubiegłym roku jeszcze w czerwcu na Orłowej napiłem się zimnego piwka, dzieciaki zjadły lody i pobrykały na placu zabaw...

greenrs napisał(a): A że język miałem aż do ziemi, to co sił w nogach pognałem na Równicę.


.... a potem także mieliśmy język do ziemi, gdyż okrążyła nas burza i ze szczytu Orłowej do Złotego Bażanta zrobiliśmy na sto procent rekord przejścia. :wink:

Nazwa "Świniorka" u mnie nie wywołuje już żadnych emocji (w sensie brzmienia i znaczenia), jednak coś musi być skoro na początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy w Brennej wprowadzono ulice, a nazwy słusznie nadawano od nazw przysiółków, mieszkańcy w części postulowali zmianę ulicy i wywalczyli sztucznego tworka: "Ul. Ogrodową".

Później sprywatyzowano wyciąg i nazwa Świniorka nabrała rzeczywistego znaczenia materialnego.
Później kilka osób z niniejszego forum (minimum dwie :wink: ) nadały nazwie i miejscu znaczenia wręcz magicznego... a Ci którzy to czytają pewnie mocno drapią się po głowach, o co chodzi... :wink: :lol:

Co do utrudnień na drogach, to w Rybarzowicach budują dwa wiadukty, a za Żywcem w rejonie zjazdu na browar także roboty... ale potem po samą Rycerkę Górną, Glinkę czy Soblówkę czyściutko :)

Pozdrawiam.

P.S. Codziennie jeżdżę drogą S1 na odcinku Bielsko-Skoczów ... i takich TIRowych akcentów nie jest dużo, ale się jednak zdarzają . O ile ciągniki z rejestracjami Osijeka lub Zagrzebia wyprzedzam jeszcze spokojnie, to trafił mi się kiedyś ze Splitu... i stwierdziłem, że chyba mam coś w sobie z małego dziecka :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 21.05.2012 17:54

tony montana napisał(a):Historia z paznokciem.... przyznam ... zatrważająca...
Ale szczegółowy opis operacji na żywym organizmie ... uspokoił skołatane nerwy ...

To się cieszę, że opis "akcji paznokieć" uspokoił Twoje nerwy :D Moje już też w porządku.


Fatamorgana napisał(a):To jak to w końcu jest z tą Świniorką?!
Niby Świniorka a tam jakieś owce i kozy.... 8O :lol: :lol: :lol: :lol:
To jakieś jajce chyba... :lol: :wink:

Jak to Mariusz napisał poniżej, to magia Świniorki... ;)


greenrs napisał(a):Z tym piwkiem na Orłowej to już był jakiś problem dwa lata temu. Nie pamiętam z jakiego powodu (trochę było tych schronisk od tego czasu), ale też nie udało mi się napić tam zimnego piwka. A że język miałem aż do ziemi, to co sił w nogach pognałem na Równicę.

Byliśmy tam tylko raz i też nie piliśmy wtedy piwa, ale to dlatego, że akurat nie chcieliśmy. Wyszłam z założenia, że jak jest chata, musi być i piwo...


Interseal napisał(a):Sądząc po obuwiu (bo nie były to sandały) musiałaś mocno zakopnąć skoro paznokieć nie wytrzymał...

Wygląda na to, że bardzo mocno, bo moje "górskie buty" są dosyć pancerne, na palcach mają dodatkowe wzmocnienie. Twarde są, a jednak dałam radę ;)

Interseal napisał(a):Piękne widoki, a koza choć nie moja, jest mi znajoma :) i wyszła na szlak tą samą dziurą w płocie, którą ja wyjeżdżam nartami. :wink:

Korci mnie, żeby zapytać: po czym poznałeś, że to akurat ta koza :?: 8O :lol:

Interseal napisał(a):Później kilka osób z niniejszego forum (minimum dwie :wink: ) nadały nazwie i miejscu znaczenia wręcz magicznego...

Ciekawe, co to za wariaty? :twisted: :lol:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 21.05.2012 18:39

Też się zastanawiam... :lol: :roll:
P.S.
Koza pewnie jest znaczona. :) :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska

cron
Beskidy. - strona 32
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone