19 maja (sobota): Trzy Kopce Wiślańskie - Świniorka - Orłowa i z powrotem. Część pierwsza
Wreszcie wyszło słońce i zrobiło się bardzo przyjemnie

Wyskoczyliśmy więc w Beskidy.
Mariusz-Interseal wspominał kiedyś o swoim ulubionym, żółtym szlaku na Trzy Kopce Wiślańskie. Dzisiaj wreszcie nim przeszliśmy

Było warto, bo zobaczyliśmy z niego szczyty Małej Fatry
Z Wisły Centrum podjeżdżamy kawałek w górę, żeby mieć mniej do wchodzenia

Ruszamy na szlak! Towarzyszy nam widok Czantorii:
Żółty szlak prowadzi początkowo asfaltem. Wkrótce dochodzimy do osiedla Jarzębata.
Po dłuższej chwili osiągamy szczyt Kamiennego, z którego roztacza się piękna panorama. Mamy dzisiaj szczęście - widoczność jest bardzo dobra (czego niestety nie widać na naszych zdjęciach

). Kilka kadrów z widokiem w stronę Małej Fatry:
I zbliżenie na Rozsutec i Stoh:
Jak będziemy wracać, będzie je widać wyraźniej
Idziemy dalej. Trzy Kopce już blisko. Jesteśmy! Z widokiem na kultową Świniorkę

:
I Świniorka raz jeszcze - bliżej:
Zmierzamy w stronę baru Telesforówka. Trochę się tu zmieniło od naszej ostatniej wizyty, czyli przez niecały rok. Na pierwszy rzut oka widać, że namalowali jeszcze jednego smoka Telesfora (oprócz tego, który jest przy samym okienku do wydawania posiłków):
Jak się okazało, okienko też zniknęło. Tzn. zostało obudowane, więc można wejść do "przedsionka" i tam dopiero coś zamówić. Patelnia do dzwonienia, żeby ktoś przyszedł z pobliskiego domu, na szczęście została, bo to sympatyczny i charakterystyczny telesforówkowy gadżet
Niestety nie zostaniemy tu teraz. Skutecznie zniechęcają nas tłumy, zwłaszcza jakaś wycieczka wrzeszczących dzieci

Przez moment poczułam się jak w pracy

Bardzo szybko uciekliśmy...
Ale jeszcze tutaj dzisiaj wrócimy...
Jest coraz goręcej. Marzy nam się zimne piwko. Przypomina mi się, że przy niebieskim szlaku wiodącym w stronę Orłowej i oczywiście Świniorki jest bar z piwem. Mam tylko wątpliwości, czy jest czynny...
No i niestety, po jakiejś pół godzinie marszu, okazuje się, że "Złoty Bażant" zamknięty:
Wielka szkoda, że takie miejsce się marnuje, bo ma potencjał! I piękny widok:
Cóż, musimy się dzisiaj nachodzić, żeby się napić

"Na Orłowej się napijemy piwa" - myślimy, nie wiedząc, że po raz kolejny się mylimy...
Ale zanim tam dotrzemy, przechodzimy przez Świniorkę - nasz zimowy narciarski cel

:
Widok na Dolinę Leśnicy i pasmo Błatniej:
Za Świniorką na drodze stają nam... owce

:
Nie pasą się na łące, tylko idą szlakiem
Ta najmniejsza jest naprawdę śliczna:
Chcąc, nie chcąc, płoszymy je. Znikają... w lesie

Może to były owce leśne
Takie rzeczy tylko na Świniorce
Dziarsko idziemy dalej, w stronę Orłowej. Ale o tym napiszę w drugiej części tej mini-relacji

Nie zabraknie odrobiny dramatyzmu...
