28 kwietnia (sobota) - Po czeskiej stronie Beskidów - Moravka
Ponieważ w ten długi weekend, a właściwie tydzień
nie wyjeżdżamy nigdzie na dłużej, pozostaje nam się cieszyć krótkimi wypadami. W sobotę byliśmy w malowniczej miejscowości Moravka, koło Frydka-Mistka, a że to też Beskidy, tyle, że czeskie, pasuje tu jak ulał
Pobyt był typowo rekreacyjny - opalanie, grillowanie, odpoczywanie, bo przecież kiedyś trzeba odpocząć
Jako że moi rodzice akurat tam przebywali, a właściwie nadal przebywają, pojechaliśmy ich odwiedzić. W końcu od tylu lat mówią nam, jak tam jest pięknie.
I okazuje się, że mieli rację
Teraz ja Wam krótko przedstawię tę malowniczą czeską miejscowość i okolice.
Wieś Moravka położona jest na wysokości 520 m n.p.m. w Beskidzie Śląsko-Morawskim i zamieszkała przez 1057 mieszkańców, w tym przez podgrupę górali śląskich.
Dwie ciekawostki dotyczące tych terenów:
Z Morawki pochodzi 85-letni świerk, mierzący ponad 25 m, który stanął w okresie Bożego Narodzenia na Placu Św. Piotra w Watykanie.
6 maja 2000 roku na ziemie należące do gminy spadł meteoryt.
Miejscowość Moravka jest malowniczo położona w dolinie rzeki o tej samej nazwie.
Jako, że upał dokuczał, obowiązkowe było przynajmniej zamoczenie stóp:
Na więcej się nie odważyłam
Woda lodowata!
W 1967 roku stworzono sztuczny zbiornik wodny Morávka na rzece Moravka:
Stanowi on źródło wody pitej dla okolic. Wstęp na zaporę i nad wodę jest więc zabroniony, a teren ogrodzono. Cóż, szkoda, bo kolor wody prawie jak w Cro
Zwiedzamy okolicę, spacerując to tu, to tam. Gdzieś na szlaku:
Te tereny to raj dla rowerzystów - bardzo dużo dobrze oznakowanych ścieżek rowerowych. Dla łazików górskich jakby mniej, bo szczyty niezbyt wysokie i trasy niewymagające, ale połazić też jest gdzie. My jednak, tak jak pisałam, rekreacyjnie i rodzinnie.
Np. piwko w knajpce nad rzeką
:
Rybářská Bašta jeszcze nieotwarta, ale trwają przygotowania do sezonu:
Trochę mały to "zbiornik" do hodowli ryb
Chyba, że łapią pstrągi w potoku, a tu tylko wrzucają "na chwilę", zanim się znajdą na patelni. Innego zbiornika nie widać, a nazwa Rybářská Bašta (oznaczająca łowisko i restaurację) zobowiązuje
Na koniec dnia (kiedy upał już nieco odpuszcza) idziemy na spacer wzdłuż potoku:
Dochodzimy do przełęczy, na której stoi dawny Hotel Panorama, który jest w remoncie i ma otrzymać nową nazwę - Horsky Hotel Lipovy:
Pohled na hory
:
Ciekawa przyczepa campingowa zaparkowała przy basenie przeciwpożarowym:
I to by było na tyle, jeśli chodzi o atrakcje Moravki, jakie zdążyliśmy zobaczyć w ciągu jednego dnia. Ale okolica jest przepiękna i na pewno warto poświęcić trochę czasu, żeby poznać ją dokładniej.
A że uważam się za Czechofila
, podobało mi się tam bardzo
Zwłaszcza piwo z pianką, bo takie dobre i tak nalane można wypić tylko w Czechach
Mam nadzieję, że mimo "długiego weekendu" ktoś tu zagląda
Niedługo powinnam wrzucić coś z naszych Beskidów, jeśli oczywiście wycieczka dojdzie do skutku
Pozdrawiam