8. Kraków- ZakrzówekTo będzie pierwsza notka o Krakowie i Zakrzówku, więc pozwolę sobie napisać parę słów wstępu
Popularny wśród nurków Zakrzówek to zalany kamieniołom, wykuty w skale wapiennej.
W najgłębszym miejscu na głębokościomierzu można zobaczyć 31metrów. Wodę otaczają przede wszystkim pionowe ściany, wznoszące się kilkadziesiąt metrów nad lustro wody.
Nad wodę i zarazem na teren bazy nurkowej wjeżdża się drogą, którą wywożono kiedyś urobek z kamieniołomu. Droga ta ma też kontynuację pod wodą i wokół niej gromadzą się największe atrakcje tego nurkowiska.
Na drodze znajdują się kolejno: platforma do ćwiczeń, wrak dużego fiata, dawna przebieralnia robotników oraz wrak autobusu. Po lewej stronie od drogi, niedaleko od brzegu znajduje się półka z zalanymi drzewami i wiatą, która służy również jako platforma do ćwiczeń.
Warto także ponurkować przy ścianach otaczających drogę i akwen. Pełno tam półek, załomów i nawisów skalnych.
Widoczność pod wodą jest równie unikalna jak sam akwen. Do głębokości 23 m dochodzi czasami nawet do 15 m.
Do pewnego czasu poniżej tej głębokości widoczność drastycznie spadała. Powodem był zalegający siarkowodór, który spowijał całe dno Zakrzówka.
Krążą legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie, że podobno w odmętach tego siarkowodoru (czytaj bełtu) żył mityczny KRAKEN, porywający dziewice z okolicznych domostw.
Teraz dziewice mogą czuć się bezpieczne, bo siarkowodór zniknął
Ogólny rzut na nurkowisko:
Startujemy
Jakoś tak się składa, że na Zakrzówku nurkuję bardzo rzadko. Może nie jest znowu tak daleko, ale trzeba płacić za autostradę i za wejście na teren kamieniołomu.
Jednak w niedzielę, 11 grudnia padła decyzja, że nurkujemy właśnie tam i to było to
Woda miała 6 stopni, przy zanurzeniu dało się odczuć, że to już zima, ale radość z pobytu pod wodą skasowała wszystkie negatywne odczucia.
Artur dwoił i się i troił, żeby zrobić kilka fajnych fotek i na moje oko udało mu się to w 100%. Jak to kolega powiedział po nurkowaniu: zobaczyć Prezesa w tylu pozycjach- bezcenne
I na koniec uwaga, bo będę gryźć