
Dzień 1 - Międzybrodzie Żywieckie - Kiczera - Żar - Międzybrodzie Żywieckie










(składnia nieźle na ubawiła

Fatamorgana napisał(a):Tam na poprzednim sporo tej jesieni widzę...
Aglaia napisał(a):To taka bardzo dojrzała jesień. Najwięcej jesieni mieliśmy pod stopami
- ciężko się wchodzi po ścieżce zasypanej liśćmi - dobrze, że chociaż suche były.
Franz napisał(a):Aglaia napisał(a):To taka bardzo dojrzała jesień. Najwięcej jesieni mieliśmy pod stopami
- ciężko się wchodzi po ścieżce zasypanej liśćmi - dobrze, że chociaż suche były.
Jeszcze trudniej, gdy pod spodem lód jest.
Aglaia napisał(a):Franz napisał(a):Jeszcze trudniej, gdy pod spodem lód jest.
Wtedy przypinam narty <...>.
Aglaia napisał(a):A dla piechurów to chyba jest taki sprzęt jak raki
Franz napisał(a):Aglaia napisał(a):Franz napisał(a):Jeszcze trudniej, gdy pod spodem lód jest.
Wtedy przypinam narty <...>.
Łyżwy.
Franz napisał(a):Aglaia napisał(a):A dla piechurów to chyba jest taki sprzęt jak raki
Po Beskidach jeszcze w rakach nie chodziłem.Chociaż, fakt, że miejscami byłyby przydatne. W zeszłym roku zaliczyłem bolesny upadek na ukrytym po cienką warstwą śniegu lodem.
Pozdrawiam,
Wojtek
Fatamorgana napisał(a):Na ścieżki z lodem w lesie i nie tylko najlepsze są raczki. Małe cztery nieboraczki...
A jak nie, to technika chodzenia z kijkami.
Aglaia napisał(a):Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończyło.