Teraz taka przykrzejsza część zwiedzania ...
W sumie to nie wiem, jak się zachować w takich miejscach i co tam oddać ...
To już nie pierwsze takie miejsce, jakie ostatnio przyszło mi odkryć i odwiedzić
i, na pewno, nie czuje się tam jako zwycięzca.
W innym miejscu, na podobnych tablicach, nie można znaleźć, bo ktoś, litościwie, wydrapał, nazwisko Jürgena Stroop'a, Franza Kutschery, rosyjskobrzmiące nazwiska esesmanów z RONA ...
Tu, nie szukałem ...
Niemcy wykorzystywali ten cmentarz również w latach 1939 - 45, a kwatery widoczne na zdjęciach kryją w sobie, przede wszystkim, żołnierzy 3 Dywizji Pancernej
SS Totenkopf oraz 5 Dywizji Pancernej
SS Viking. W lipcu 1944 roku pokonali oni, pod Wołominem, sowiecki 3 Korpus Pancerny, a potem (
Viking brali udział w stłumieniu Powstania Warszawskiego.
Przypomnę, że obie dywizje należały do
Waffen SS - organizacji zbrodniczych, słynących z okrucieństwa i fanatyzmu.
Z tego, że popełnili wiele zbrodni wojennych.
Nie wszyscy o tym wiedzą, więc zdarza się, że ktoś tu lampkę postawi
Przepraszam ...
Już lepiej poszukać jakiegoś grobu tej nacji ale z bardziej słusznych lat
Odfajkowane ...
Idziemy dalej
A dalej znajdują się kwatery polskich żołnierzy, poległych w obronie Modlina w '39 roku.
Przy okazji wyjaśniło się, co mnie tak do Rogoznicy ciągnie ...
Kurcze, jak długą, czasami, drogę musieli przybyć ci ludzie, żeby spocząć tu i nie tylko tu, nawet nie zobaczywszy miasta, do którego podążali.
Ja to winny im jestem, żeby ich pokazać, nie zapomnieć, no bo kto?
Często nawet najbliższa rodzina nie wie, że oni tak daleko doszli ...
A potrafili, naprawdę, daleko dojść.
Znam historię, interesuje się losem tych ziem, ale są takie miejsca, które mnie zaskakują.
Takie miejsce było właśnie tu:
Mała, enigmatyczna tabliczka. Chwile trwało, zanim się zorientowałem, że każda z nich określa innych ludzi.
Tu ... tysiąc, Tam ... tysiąc ... Jedna, druga, trzecia ... Więcej.
Pomniki, krzyże ...
O tym też wspominałem:
Kryzy kominów wentylacyjnych chodników minerskich, które, prawdopodobnie, wykorzystano jako krypty.
Dalej pomnik Żołnierzy Polskich 1920 i 1939 roku.
Tutaj właśnie spotykam panią, która zainteresowała się czy mam tu może kogoś bliskiego.
Nie zdziwiła się za bardzo, za to ucieszyła:
- Wie pan, ja to nie miałam pojęcia o tym. My, ze wsi, to nas nie uczyli o Katyniu, o Powstaniu. Nic nam nie mówili. Wie Pan, dużo jest takich, pan pisze ...
I jeszcze:
I pan napisze jeszcze o Nim - niedawno, w bunkrach, znaleźli.
Msza była, pochówek. On nieznany, nie wiadomo, skąd, gdzie rodzina.
Ja się Nim opiekuję, no bo kto?
Pan napisze, bo może, ktoś gdzieś, przeczyta i pomyśli, że to jego ojciec, czy dziadek się znalazł i niech wie, że ja się Nim opiekuję.
Że pamiętamy.
Pożegnaliśmy się.
Dotrzymałem obietnicy, więc, jakby ktoś, gdzieś, kiedyś spotkał te Panią, albo kogoś, kto szuka, to powiedzcie, że ...
Pamiętamy.
Znicze mi się skończyły ...
cdn.