Zgodnie z obietnicą, krótka fotorelacja z naszej górskiej wycieczki sprzed niemal 2 tygodni.
25 września (niedziela): Brenna Centrum - Horzelica - Stary Groń - Grabowa - Kotarz - Hala Jaworowa - Brenna Hołcyna - Brenna Centrum
Taka ładna pętelka
Trasa niezbyt forsowna, ale też niekrótka i atrakcyjna widokowo.
Dojeżdżamy do Brennej, zostawiamy Fabiaka przy skręcie w dolinę Hołcyny
i ścieżką wzdłuż Brennicy:
idziemy pod wyciąg narciarski "Stary Groń", gdzie zaczyna się zielony szlak wiodący na szczyt, któremu orczyk zawdzięcza swoją nazwę
Trasa wiedzie na początku stromo w górę. Wędrujemy stokiem narciarskim, podziwiając widoki na pasmo Błatniej:
Stosunkowo szybko wchodzimy na Horzelicę (797 m) i robimy pierwszy postój na polance z widokiem na część doliny Leśnicy oraz kawałek Brennej, jak i Górki Małe oraz Górki Wielkie
:
Stąd już bardzo blisko (i trochę w dół) na Stary Groń (792 m):
Po drodze podziwiamy z daleka Halę Jaworową, przez którą będziemy wracać:
(Z lewej wyłania się charakterystyczna iglica Skrzycznego.)
Ten widok będzie nam towarzyszył podczas całej wycieczki. Hala Jaworowa to ewenement w Beskidzie Śląskim, gdzie nie spotyka się tak wysoko położonych wielkich polan.
Nie zatrzymujemy się na Starym Groniu - za dużo ludzi. Idziemy dalej, tym razem czarnym szlakiem, w stronę Grabowej:
I teraz mała zagadka, a właściwie pytanie, bo nie znam odpowiedzi
Co to za szczyt (ten z iglicą)
I nie chodzi o Skrzyczne, bo to widok z okolic Starego Gronia w stronę Czantorii:
Jak tam staliśmy, byłam prawie pewna, że to Pradziad w czeskich Jesionikach, kierunek (zachodni) się zgadzał. Ale potem pomyślałam, że Pradziad jednak za daleko jest, żeby był widoczny z Brennej... Proszę o pomoc, bo mi to zabiło ćwieka
Idziemy dalej w stronę Grabowej. Niezmiennie towarzyszy nam piękny widok na Halę Jaworową:
Wkrótce docieramy do Chaty na Grabowej (która znajduje się nie na szczycie, lecz pod nim) - prywatnego schroniska, w którym chcemy się zatrzymać na małe co nieco
Przy stołach sporo ludzi:
ale myślę, że znajdziemy kawałek miejsca dla siebie.
Wnętrze chaty bardzo ciekawe i niemal całe na sprzedaż (ozdoby, rzeźby, poroża, meble):
Ale jest tak ciepło i pięknie, że pajdy chleba ze smalcem zjemy na zewnątrz
Do tego oczywiście zimne piwko
:
Po chwili odpoczynku i posileniu się ruszamy w dalszą drogę. Szlak prowadzi teraz lasem. Jeszcze kilka metrów i osiągniemy szczyt Grabowej (907 m):
Na szczycie wchodzimy na czerwony szlak prowadzący na Kotarz. Jednak kawałek przed Kotarzem (985 m) odbijamy w lewo i idziemy za niebieskimi znakami. Tym razem towarzyszy nam widok na Skrzyczne:
Po jakimś czasie wchodzimy wreszcie na Halę Jaworową, którą przez kilka godzin stale widzieliśmy przed sobą:
To wyjątkowo piękne miejsce!
I bardzo spokojne.
Po drodze focę kwiatuszki
:
Szlak wchodzi w las, zaczynamy szybko tracić wysokość
Po niecałej godzinie schodzimy do doliny Hołcyny. Mijamy zamkniętą na 10 spustów przystań z rowerami wodnymi koło zapory:
i wracamy do Fabiaka
To była bardzo przyjemna wycieczka. Trasa jest o tyle fajna, że mało uczęszczana. Można zapomnieć, że jest się w Beskidzie Śląskim
Pozdrawiam Łazików
Maslinka