17 września ...
Palmiry ...
72 lata temu, 15 września przybyły tu oddziały, skierowane przez gen. Thommée, do obrony składnicy amunicji.
Za kilka dni, w bitwie pod Łomiankami zginie gen. Bołtuć, 18 września polegnie gen. Rawicz-Dziewulski, tego też dnia, do Warszawy dotrze ostatni z organizowanych przez pułkownika dypl. Jana Hyca, szefa zaopatrzenia Komendy Obrony Warszawy, transportów, za pięć dni, NKWD, zamorduje ostatniego z zabitych w tej kampanii polskiego generała - Józefa Olszyna-Wilczyńskiego, a Niemcy zajmą składnicę i przetną połączenie kolejowe Palmir z Warszawą.
Składnica została potem rozebrana (tak samo jak i linia kolejowa), a okoliczne lasy wiadomo jakim służyły celom, zmieniły się wsie, las zarósł ślady, niemniej, jak stwierdziłem, coś musiało pozostać po tych obiektach, więc przysiadłem przed komputerem najpierw, a potem, zgodnie z zasadą 3D, wyruszyłem na spacer do Parku w poszukiwaniu śladów przeszłości ...
Pogoda, póki co dopisywała. Swego czasu, działania wojska, bardzo mocno naruszyły struktury lasu. Wręcz zniszczyły go.
Jedną ze wskazówek jakimi się kierowałem była informacja, że leśne dukty i ścieżki, w wielu przypadkach umiejscowione są na miejscu, którymi biegły niegdyś nasypy bocznic kolejowych składnicy.
Ponieważ pamiętałem, że drogi w tej części lasu dość często brukowane były kocimi łbami, dlatego, w pierwszej kolejności takiej właśnie drogi wypatrywałem.
Jest ...
Lubię spacerować po Kampinosie, lubię jego bagna, piaszczyste wydmy.
Tutaj, jak w wielu miejscach Parku, również była wydzielona część:
Miałem szukać śladów przeszłości, zagubiłem się w teraźniejszości ...
Co się dziwić. Była wiosna. Wszystko budziło się do życia, a Kampinos zawsze przytłaczał mnie swoją dzikością.
Droga zaczęła mi się rozwidlać.
Niewątpliwie była to jedna z dróg, wykorzystywanych niegdyś do komunikacji pomiędzy okolicznymi wsiami, a składnicą.
Przede mną Łosia Wólka, albo, jak kto woli, Adamówek, bo te wsie graniczą ze sobą, dalej nic nie znajdę, wracam do głównej drogi.
Niby nic nie znalazłem, ale wspomnienie, kiedy jeździłem tędy na rowerze odżyło w mojej pamięci.
Bruk, jak bruk, ale tu, w przeciwieństwie do innych miejsc, nikt go już nie wyasfaltuje. Nie zniknie.
cdn.