Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

... po roztańczonej Mazowsza krainie ...

W Polsce znajduje się największy ceglany zamek świata - pokrzyżacki zamek w Malborku. Radom ma znacznie większą powierzchnię niż stolica Francji – Paryż. Pierwszą polską książkę kucharską, która zachowała się do dnia dzisiejszego wydano w 1698 roku. Polska posiada drugi najstarszy uniwersytet w Europie - Uniwersytet Jagielloński został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1364 roku. Polska konstytucja była pierwszą w Europie i drugą na świecie - powstała zaraz po konstytucji Stanów Zjednoczonych.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18346
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 31.05.2011 01:20

"Jak Warszawa - to w maju , gdy kwitną bzy"


Pięknie Piotrze

:D

Dziękuję za już i proszę o więcej


Pozdrawiam
Piotr
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 31.05.2011 11:16

Bzy - przekwitają ... :(

Ale przygoda to cały rok :D

Dzięki za wizytę. Dziś krola Zygmonta na tapetę wziąłem, bo godny on by głowę podnieść.
Popatrzeć i posłuchać, przypomnieć sobie, że ...

"ZYGMONT Z W-Z

Dzisiaj, panie szanowny, trzeba coś niecoś pobarłożyć na konto króla Zygmonta,
tego co do powstania na Nowem Zjeździe stojał, a dzisiaj w Narodowem Muzeum czeka,
aż mu kamieniarze nowy słup wyszukają, na ulicy W-Z ustawią i tramwaje pod niem przepuszczą.
(o tem, potem ;))

W ogólności umiał się ludziom narazić.
Zwłaszcza krakowiaki mocno go nie lubieją do dziś dnia. Rozchodzi się jem o to,
że stolice z Krakowa do Warszawy przeprowadził.
Jednego razu kazał załadować na platformę tron i trochę rzeczy, korone w walizkie,
berło pod pache i wio, do Warszawy.

Dziwić się znowuż zanadto chłopu nie można, bo Kraków owszem, niczego sobie miasteczko,
nie można powiedzieć, ale za bardzo wzruszające. W Warszawie ruch, krzyk, rozgardiasz,
latasz pan jak kot z pęcherzem. A przeprowadzi się pan do Krakowa, z miejsca jest inaczej.
Pierwszego dnia wylatasz pan na ulicę warszawskiem krokiem i z miejsca się pan obcinasz,
zwalniasz pan. Zaczynasz pan sobie mimowolnie jak wszyscy langsam-pomalutku spacerować.
Przestaje się panu śpieszyć.

Oglądasz pan narodowe pamiątki, kościoły i temuż podobnież.
Tu pan wpadniesz na nieszpory, tu znowuż odwiedzisz nieboszczyków, polskich króli.
Chodzisz pan, chodzisz, zwiedzasz pan te wszystkie grobowce, tak się panu powolutku przyjemnie na duszy robi,
płakać się chce, wsiadasz pan w mały "dziecinny" tramwaj i na smentarz pan zapychasz plac dla siebie
i dla całej rodziny obejrzyć.
Takie wzruszające miasto.

Za króla Zygmonta tak samo było.
Zabawić się nie było gdzie. Same kościoły. Król był facetem nabożnem, ale któże wytrzyma
krugom na nieszporach siedzieć.
A w Warszawie rzecz druga - Fukier przyzwoite knajpe na Starówce prowadził, a także samo na Saskiej Kępie
"Pod Dębem" i na Bielanach u Bochenka w gaz można było uderzyć, ma się rozumieć bez nadużycia, po królewsku.
Totyż nic dziwnego, że król te przeprowadzkie uskutecznił, ale krakowiaki stale i wciąż na niego pyskują"
- Pan Piecyk.

Obrazek

Stojący na wysokiej kolumnie krol Zygmont jest tak stary, że niektórzy go ze Starym dziadkiem mylą.
Stary, bo to, w końcu, najstarszy warszawski pomnik, staraniem potomka naszego Zygmusia wystawiony.
Ciekawostką jest fakt, że odwiedzający nas pewien francuski podróżnik, pod koniec XVII wieku stwierdził,
że jest ona jedyna, godną uwagi rzeczą, wartą wówczas obejrzenia w stolicy.

Obrazek

Niestety, rację mu trzeba przyznać, że po pierwsze primo, Warszawa wówczas,
po szwedzkim potopie zniszczona rany swe lizała, po drugie primo - Sobieski ze swą Marysieńką
wolał uroki wiejskiego życia w podwarszawskim Wilanowie, ale po trzecie primo wniosek z tego zapisku
wyciągnąć należy taki, że kolumna, już wówczas, z jakiegoś powodu okazała się,
wszak światowemu podróżnikowi, wzmianki godną.

Obrazek

A co takiego, oprócz przedniej myśli technicznej ówczesnych warszawiaków
mogło się rzucić naszemu gościowi w oczy?
(tu wspomnieć wypada, że gigantyczny blok marmuru, który wydobyto w Chęcinach,
transportowano wpierw lądem, potem rzeką, na specjalnie w tym celu skonstruowanych łodziach,
a następnie znów wozami ciągniętymi przez kilkanaście wołów, aby, na koniec trafić na specjalnie
w tym celu skonstruowane rusztowanie-dźwig, które pozwoliło osadzić ja na cokole:

Obrazek

Wracając do pytania: przecież kolumny już od niepamietnych czasów stały w całej Europie.
Wszędzie, poczynając od starożytnej Grecji i Rzymu ustawiano na nich cesarzy, podobizny bogów,
później Chrystusa, Matki Boskiej i ... świętych?

Hm. A czy nasz król był którymkolwiek z nich?

Ciekawe, ale wychodzi na to, że ... tak!

Obrazek

Na jednej z tablic na cokole wzniesionego w latach 1643-1644 pomnika, widzimy napis:

Tak, w niebie, jak i na ziemi - król Zygmunt III,
wyróżniający się pobożnością i orężem,
słusznie zyskał podwójną chwałę:
z jednej strony miecz,
z drugiej krzyż trzyma nie mniej dzielną,
jak pobożną dłonią: mieczem walczył,
pod tym znakiem żył bezpieczny,
niezwyciężony, szczęśliwy.

Teraz dzięki szczęśliwości,
jaką dał ziemi - sławny,
a jaką zasłużył sobie w niebie - błogosławiony


Kolumna przeznaczona świętym, tytuł nadawany przez Watykan ...
Czyżby nasz król, Władysław, aż tak nie bał się kościelnej władzy, że pozwolił sobie
na takie, jak dziś byśmy powiedzieli: "mocne posunięcie"?
Wychodzi na to, że ... Tak.
Nie jest to w dodatku jedyny sygnał XVII-wiecznego piaru, przekazywanego światu za pomocą kolumny.
Patrząc na głowę króla widzimy, że wieńczy ją korona zamknięta, a więc dostajemy przekaz
o imperialnej potędze naszych królów we własnym kraju, o władzy niemal takiej,
jak tylko cesarze posiadali, natomiast symbolika krzyża prowadzi do wniosku,
że mimo, iż królowie nasi obieralnymi byli, to władza ich od Boga pochodzi,
co stawia ich na równi z królami obieralnymi.

O pewnym świętokradztwie, jaki jednak został odczytany przez współczesnych świadczy fakt,
że w 1643 roku, a więc rok wcześniej niż powstała kolumna Zygmunta, Bernardyni z kościoła św. Anny
wystawili na swoich dziedzińcu kolumienkę z figurką Matki Boskiej na szczycie,
która miała być protestem duchownych przeciw budowaniu pomnika osobie świeckiej.

Kolejnym przekazem kolumny jest to, że, w oryginale, pokryta była listkami złota,
z których była przez długi czas obdzierana, odkrywając surowy kamień pod nią,
ale, jak mówi inna z tablic na cokole, taki też był zamysł projektantów, Augustyna Locci
i Constantino Tencalli, ponieważ:
Nie rośnie sława Zygmunta
dzięki kolumnie ani głazom ciosanym:
sam on dla siebie był górą:
nie bierze on blasku od złota
ani mocy od spiżu:
blask jego był jaśniejszy od złota,
a mocniejszy od spiżu.


Tak to Zygmunt, odzierany z blasku złota, wymachując jedną ręką mieczem,
a druga krzyż dzierżąc, wzywał opornych do wojny z Turcją, mocno na nasze granice
wówczas nastających.

Obrazek

I tak, kilkukrotnie naprawiana, z wymienioną kolumną, przesuwana, przyozdabiana basenami,
trytonami, kolumna służąca już mniej celom marketingowym, ale na przykład za pośredniak,
jako, że w XIX wieku chętnie się pod nią różni, szukający pracy, zbierali, dotrwała do '39 roku.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przetrwała cały okres okupacji, nie ruszona, mimo, że Niemcy bestialsko niszczyli
warszawskie brazowe pomniki, przetrwała pierwsze dni, a nawet pierwszy miesiac powstania,
aż do parszywej nocy z 1 na 2 września '44, kiedy to niemieckie działo czołgowe powaliło ją na ziemię.
Dzieła zniszczenia barbarzyńcy dopełnili w styczniu '45 wysadzając leżące na dawnym placu Zamkowym resztki.

Obrazek

Na swoje (no prawie, znów ją trochę przesunięto ;)) miejsce wróciła w 1949 roku.
Wymieniono kolumnę, zatuszowano ok. 200 uszkodzeń figury (między innymi olbrzymią ilość
otworów po kulach), dorobiono lewą dłoń, szablę i krzyż, dzięki czemu znów Zygmunt patrzy na nas
ze swojej 22 metrowej wysokości.
Stare trzony kolumny można obejrzeć nieopodal, leżące przy prawym skrzydle Zamku.

Obrazek

Obrazek

Zawsze jak tam przechodzę wpatruję się w Zygmuntową szablę. Kiedy ruszy się w górę,
należy spodziewać się, że miastu grozi niebezpieczeństwo, kiedy opuści się w dół - upadek.

Na szczęście, odkąd pamiętam, stoi nieruchomo ... ;)

Obrazek

Acha, i jeszcze jedna ciekawostka, obraz kolumny Zygmunta umieszczony jest
na wkładce albumu Icky Thump - White Stripes.

Obrazek

No to, posłuchajmy ...

PS I taka ciekawostka: kolejnymi osobami świeckimi, które doczekały się w Europie, ba na całym świecie, swojej kolumny, byli, w 150 lat po naszym królu, cesarz Napoleon I i angielski admirał, Horacy Nelson, ale i tak, nam nie podskoczą śmiałością,
jako że nasza w katolickim, a tamte w postrewolucyjnej Francji i anglikańskiej Anglii postawione były i chwalić się nimi, w przeciwieństwie do nas, za bardzo nie mają powodu.

Zdjęcia moje i z netu.
Ostatnio edytowano 20.02.2012 11:06 przez weldon, łącznie edytowano 2 razy
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59042
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.05.2011 11:28

weldon napisał(a):Dziwić się znowuż zanadto chłopu nie można, bo Kraków owszem, niczego sobie miasteczko,
nie można powiedzieć, ale za bardzo wzruszające.

No i w Krakowie nie mieli Pałacu Kultury i Nauki!

Pozdrawiam,
Wojtek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12172
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 31.05.2011 11:41

weldon napisał(a):Ano na horyzoncie pojawia się pierwszy z tramwajów właściwych.

Obrazek


W Poznaniu pływał kiedyś po Warcie stateczek Dziwożona. Ale już go nie ma.
Poznań jakoś z Wartą nie umie się zaprzyjaźnić.
pzdr :wink:
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 31.05.2011 11:56

Ciekawa lekcja historii :D

i do tego z pysznym początkiem :wink:


pozdrawiam
:D
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 31.05.2011 12:09

... i znowu więcej wiemy !



narracja super :)

Pozdrawiam
Arek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8749
Dołączył(a): 15.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Arek » 31.05.2011 12:14

Zaskakujesz Piotrek... nie tylko zdjęciami, ale i zmianą tytułu ;)


Pan tu nie stał... 0,19'
mondekf
Globtroter
Posty: 52
Dołączył(a): 31.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mondekf » 31.05.2011 12:23

weldon Dobrą robotę robisz. :lol:

Pozdrawiam.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 31.05.2011 12:42

Ciekawe z jakim tytułem skończysz?

:lol: :wink:
mondekf
Globtroter
Posty: 52
Dołączył(a): 31.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) mondekf » 31.05.2011 12:46

Jacek S napisał(a):Ciekawe z jakim tytułem skończysz?

:lol: :wink:


"Nadworny Fotograf Warszawy" :lol:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 31.05.2011 12:52

(...)- A cóż to za jeden ten ów hrabia?
- Gość. Zna go pan. Ten, co to do wieprzowego marchiewki nie lubi.
- A kartofelki muszą być przysmażani, piwo z fałszem?
- Ten sam. Poznał pan.
- Wybredna cholera, ale na menusie znający się jest, nie można powiedzieć.
- Wiadomo, hrabia... domowe wykształcenie u niego już takie.


Publika gość-wyborna, na menusie się zna - trza się starać :D

I nagle dziatwa przypadnie z wrzawą:
- Powiedz nam, dziadziu, bajkę ciekawą!
- Jak szedł Twardowski do piekieł bramy?
- O, nie, dziadziusiu! Znamy to, znamy!
- Więc o Madeju, co zbrodnie knował?
- Ach, wiemy: Madej odpokutował!
- To o Kopciuszku w zgrzebnej odzieży?
- Na pamięć umiem, niech dziadziuś wierzy!
- No, to już nie wiem, co rzec w tej sprawie!
- Powiedz nam, dziadziu o ... o Warszawie!

Pochylił dziaduś głowę zmęczoną,
Ale mu w oczach iskry zapłoną,
Strudzone serce mocniej kołata.
Bo swej młodości przypomniał lata:
Jak to w ulicach starej Warszawy
Gonił za widmem rycerskiej sławy,
Jak każda cegła, każdy głaz w murze
Wskrzeszały przeszłość w zlocie, w purpurze.

(...)
Dali mu malcy myśl do gawędy:
Starej Warszawy stare legendy...
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 31.05.2011 13:58

mondekf napisał(a):
Jacek S napisał(a):Ciekawe z jakim tytułem skończysz?

:lol: :wink:


"Nadworny Fotograf Warszawy" :lol:

Taki współczesny Canaletto ! :)
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 31.05.2011 14:06

Obrazek :wink:
Ostatnio edytowano 20.02.2012 11:06 przez weldon, łącznie edytowano 1 raz
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 02.06.2011 11:16

Gnojna Góra, zwana tez Gnojową ... czyli, coś tu śmierdzi ...

Jeśli traficie jakimś cudem na Kanonię, a potem ku Rynkowi będziecie się przemieszczać, to skręćcie w prawo w tym miejscu:

Obrazek

... i podążyć dalej mijając przecinające ulice kolorowe nadbudówki.

Obrazek

Widok w nocy
Obrazek

Jest to tak zwana Dawna ulica, która zaprowadzi was do miejsca, z którego dziś można obejrzeć przyjemna panoramę Wisły i praskiego brzegu.

Obrazek

Kiedyś, tutaj, gdzie krzyżują się dzisiejsza Celna, dawniej Gnojna zwana, z ulica Brzozową gdzie dziś znajduje się ładne, trawiaste wzgórze żywot swój kończyły warszawskie odpady.

Obrazek

Obrazek

Odpady wywożone tu były przez ponad lat 400, aż do roku 1772, kiedy, z powodu, że wielkość góry zaczęła zagrażać bezpieczeństwu okolicznym budynkom, zakazano dalszego jej nadsypywania, zaś w dwa lata później rozpoczęto próby rekultywacji, nadsypując ziemią i zasiewając trawę.

Obrazek

Obrazek

Zadanie było o tyle ułatwione, że Wisła wówczas płynąca niemal u podnóża góry, rokrocznie spora dawkę "nawozu", w dół rzeki zabierała.

Obrazek

Ciekawostką jest fakt, że góra, podobno, właściwości lecznicze posiadała, gdyż w nieczystościach chorych na syfilis zakopywano, celem wyleczenia.

Spokojnie - wydłubano wszystkich ;)

Polecam to miejsce, bo można stąd wybrać jeden z kilku kolejnych kierunków.
Bo albo na królewskie ogrody z góry popatrzeć, albo na dół, na Bugaj w kierunku Arkad Kubickiego, albo fontanny na Nowym Mieście, a może w Celna, obok Gnojnej Wieży ...

Obrazek

... żeby na Rynku się znaleźć?

A może w dół, Brzozową, koło domu Poli Gojawiczyńskiej, koło sławnego Domu Profesorów, który godzien jest osobnego wpisu, aż do Kamiennych Schodków i dalej, do Bramy Mostowej, gdzie się Teatr Stara Prochownia mieści?

Zobaczymy ...
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 02.06.2011 11:25

Fajny wątek.
Pokazujesz Warszawę jakiej nie ma w przewodnikach.
Mam nadzieję, że będziesz kontynuował i kontynuował .....,
bo widzę, że fotografia wciągnęła Cię na dobre.
A że przy okazji całe worki ciekawostek rozwiązujesz
czyta się i ogląda z niekłamana radością.

Pozdrawiam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Polska


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
... po roztańczonej Mazowsza krainie ... - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone