Krótki spacer w październikowe przedpołudnie.
Pojechałem do Wieprza. Stamtąd już tylko rzut beretem do doliny Bystej, gdzie zostawiłem auto. Postanowiłem obejść dolinę otaczającymi ją grzbietami.
Najpierw jakąś dróżką w prawo w las. Wkrótce przeszła w ścieżkę, by dalej zagubić się zupełnie. A więc - wyszukuję przejścia pomiędzy gęstszymi zbiorowiskami roślinności.
Tylko z rzadka chaszczując docieram na polany, gdzie już łapię drogę.
Widoki głównie na Beskid Mały z Leskowcem na północy i na Babią Górę na wschodzie.
Wychodzę na grzbiet Kiczory
Ponad Żywcem widoczny Beskid Mały z Magurką i Czuplem. A po chwili za mną po lewej pokazuje się Skrzyczne i Klimczok z Magurką w Śląskim.
Przyjemną drogą grzbietową wędruję w kierunku południowo-wschodnim.
Jakaż to nazwa kolejnej napotkanej po drodze góry? Aha, taka rzadko występująca w Beskidach - Magurka.