Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

BiH - slalom między minami: maj 2023

Bośnia i Hercegowina to kraj, w którym obowiązują aż trzy języki urzędowe, czyli serbski, chorwacki i bośniacki. Państwo to nazywane jest Krainą w Kształcie Serca, ponieważ przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci właśnie taki kształt widać na mapie. Sahat Kula, czyli wieża zegarowa w Sarajewie, jest ostatnim zegarem w Europie, który pokazuje czas zgodnie z zegarem księżycowym.
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 05.02.2011 22:58

Franz
nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci swobody jaka Ci towarzyszy podróżom,
Kulki też to mają ...
.
.
To poczucie wolności, parkowania w górach, na plaży ....
osobiście skażony jestem obowiązkiem meldunkowym,
obowiązkiem zakwaterowania, itp.
---------------------------------------------------------------------------------
Wiem że to instynkt nabyty, włożony przez TV, media, rządy itp.

Dziękuje Wam że pokazujecie że można bez tego żyć !
To duży zastrzyk swobody, powrót do czegoś pierwotnego.
Cywilizacja zachodu dużo dała i dużo zabrała.

Na forum Cro.pl to właśnie Wy promujecie wolność w pełnym tego słowa znaczeniu.
Dzięki.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.02.2011 13:49

kulka53 napisał(a):A swoją drogą, o ognisku w miejscu noclegowym jeszcze nie pomyśleliśmy :wink:

Wiesz, ja uwielbiam ogień. :) Kiedy tylko jest czas, a nie ma jakichś przeszkód, to małe ognisko sobie uzdajam. 8)

kulka53 napisał(a):Czyli na pierwszy ogień Troglav.....

Krótko wcześniej byliśmy we dwójkę na chorwackiej Dinarze. O ile samo podejście nie było zanadto ekscytujące, to jednak widoki z góry były przednie i tam postanowiłem, że muszę koniecznie zobaczyć, jak to z Troglava wygląda. :D

FUX napisał(a):Aj.
Dopiero dzisiaj tytaj wpadłem...

Lepiej późno niż wcale. :lol:

FUX napisał(a):Tak sobie myslę, że może fajnie na zokonczenie każdej takiej wędrówki, wstawić taka check listę z naniesionymi miejscówkami.

Hmmm... nie wiem, czy Twoja propozycja jest zbieżna ze spisem treści, który założyłem na początku wątku. Na chwilę obecną spis jest jeszcze bardzo krótki :) , ale będzie aktualizowany na bieżąco - analogicznie do kilku innych moich relacji.

piter83pl napisał(a):Namiot jest o tyle fajny, że można przespać się na dziko w miejscu, które jest tego warte a nie ma infrastruktury. Ja myślę żeby w tym roku zabrać - tylko mam dość mały samochód, a jak wiadomo namiot to i śpiwór i materac.

Ja wożę karimaty, ale to zajmuje jeszcze więcej miejsca, niz materac dmuchany.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.02.2011 17:16

Crayfish napisał(a):nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci swobody jaka Ci towarzyszy podróżom,
Kulki też to mają ...

Wierzę. :)
A mój sposób spędzania wolnego czasu jest rzeczywiście bardzo bliski temu, co prezentują Kulki. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 06.02.2011 17:36

Franz napisał(a):
Crayfish napisał(a):nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci swobody jaka Ci towarzyszy podróżom,
Kulki też to mają ...

Wierzę. :)
A mój sposób spędzania wolnego czasu jest rzeczywiście bardzo bliski temu, co prezentują Kulki. 8)


W porównaniu do Ciebie, to wielkimi leniami jesteśmy..... tracimy po pół dnia na plaży 8O , a ile w tym czasie szczytów można zaliczyć gdy np idzie się rumuńskim górskim pasmem :roll: :D .

Odkryty na dobre półtora roku temu sposób na noclegi (bo wcześniej spędzaliśmy noce w aucie jedynie podczas podróży i ewentualnie przejazdów z jednego miejsca pobytu do drugiego) sprawił, że wiele zagadnień stało się dla nas łatwiejszych, bardziej dostępnych, prostszych..... zwiedzanie, planowanie, pokonywanie odległości....

Czasem rzecz jasna jest trudniej, bardziej kłopotliwie, codziennie trzeba znaleźć dogodne miejsce na nocleg, rozbić się, wszystko porozkładać i poskładać, zadbać o wodę, czasem przy tym oganiać się od chmar komarów...

Mimo to, teraz właściwie nie wyobrażam sobie innego sposobu na wakacje, choć w ten sposób ograniczamy się do miejsc, do których da się w sensownym czasie dojechać samochodem.... z tym, że tych innych miejsc, które by nas na chwilę obecną interesowały, nie ma wcale aż tak dużo :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.02.2011 21:24

kulka53 napisał(a):W porównaniu do Ciebie, to wielkimi leniami jesteśmy..... tracimy po pół dnia na plaży 8O

Każdy robi to, co lubi - w miarę możliwości. ;)

kulka53 napisał(a):...a ile w tym czasie szczytów można zaliczyć gdy np idzie się rumuńskim górskim pasmem :roll: :D .

Wiesz, ja lubię i morskim brzegiem powędrować - czego przykłady już wkrótce w różnych wątkach. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 06.02.2011 22:00

Franz napisał(a):Każdy robi to, co lubi - w miarę możliwości. ;)


... ale czasami przydałby się na chwilkę apartament ... zamiast zimnej "prysznico-sauny" np. w Malga Ciapela.

;) :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.02.2011 10:20

mariusz-w napisał(a):... ale czasami przydałby się na chwilkę apartament ... zamiast zimnej "prysznico-sauny" np. w Malga Ciapela.

No cóż... przyznaję, że w ostatnim czasie coraz bardziej zaczynam cenić nawet drobne wygody. ;) Coś się zmienia...

A tamte dwa deszczowe dni - gdyby nie to, że wóz postawiłem w taki sposób, iż wychodząc na prawą stronę, byłem chroniony daszkiem szopy, to być może bym pękł i wynajął domek kempingowey dwieście metrów powyżej mojego hotelu na kółkach. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
piotrmks
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 352
Dołączył(a): 02.09.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrmks » 08.02.2011 17:36

Zdjecia po prostu piękne.Trzeba jak najszybciej jechac do BiH póki nie dorosło kolejne pokolenie, które znów sobie skoczy do gardła.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.02.2011 09:04

piotrmks napisał(a):Zdjecia po prostu piękne.

W najbliższych odsłonach bardzo kolorowa bośniacka jesień. :)

piotrmks napisał(a):Trzeba jak najszybciej jechac do BiH

Trzeba. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.02.2011 10:07

Jeszcze przed dźwiękiem pobudki w telefonie, budzi mnie co innego. Chłód. Nie jest jednak na tyle dotkliwy, bym się pozwolił wyrwać zupełnie z objęć Morfeusza, próbując wkładać na siebie kolejne warstwy odzienia - po prostu szczelniej zaciągam sznurki śpiwora i bezboleśnie wracam do krainy snu. Gdy o 6:15 rozlega się znajomy dźwięk, stwierdzam tylko, że jest zbyt ciemno na poranną gimnastykę. Przedrzemuję jeszcze kwadrans, aż szarość za oknem samochodu nabiera bardziej odpowiedni odcień i wtedy dopiero zaczynam dzień. Szybkie ścielenie auta; w miarę przygotowany poprzedniego wieczora plecak uzupełniam o brakujące elementy i mogę ruszać. Jest 6:50.

Las nie jest już całkiem ciemny, a do tego szybko się rozjaśnia. Początkowo szeroka ścieżka, bardziej zasługująca na miano dróżki, wkrótce się zwęża, ale nadal jest dobrze widoczna. Kluczy nieco wśród drzew, potem obiera kierunek na Troglav. Po obu stronach teren lekko się podnosi i po chwili idę wyraźną dolinką. Nie trwa długo i dochodzę do rozstajów. Jedna trasa wiedzie dalej w gorę tą dolinką, druga skręca w lewo. Zgodnie z oznaczeniami na mapie ta na wprost nazywa się Meri, a w lewo odbija klasyczna. Początkowo miałem zamiar zrobić pętlę tak, by wracać klasyczną, teraz jednak zmieniam plany. Z uwagi na ukształtowanie terenu, spodziewam się z rana ciekawszych widoków w kierunku północno-zachodnim. Gdybym wybrał "Meri route", miałbym widok na Troglavski cyrk polodowcowy dokładnie pod światło. A więc - klasycznie w górę, a Meri posłuży za zejście.

Obrazek

Obrazek

Już po paru krokach napotykam wymalowany czerwoną farbą napis na pniu drzewa: "laksa staza". Ha! Wyszło na to, że podchodzę łatwiejszą ścieżką, zostawiając sobie na zejście tę trudniejszą... Trudno, jakoś chyba dam radę, a warunki świetlne są dla mnie ważniejsze. Tym bardziej, że poprzez gałęzie docierają już pierwsze słoneczne promienie - powinien być piękny dzień.

Obrazek

Obrazek

Ścieżka pnie się skośnie po zboczu. Z poszycia leśnego wystaje stopniowo coraz więcej białych, wapiennych głazów, wkrótce pojawiają się pierwsze, malutkie na razie ścianki. Jeszcze trochę marszu i las się zdecydowanie przerzedza, pozwalając dojrzeć już ściany z prawdziwego zdarzenia, od których oddziela mnie rodzaj gołoborza. Wychodzę na otwarty teren i niemalże staję osłupiały... Przede mną pełna gama barw bośniackiej jesieni! Pomiędzy bielą wapiennych ścian na tle błękitnego nieba a bujną, bardzo jeszcze żywą zielenią drobnych krzewinek pod stopami - żółte, rude, czerwone i brązowe odcienie listków i owoców na pojedynczo rozsianych drzewach. Zresztą, zielony dywan, na który wyszedłem, już po chwili przybiera i inne kolory, gdyż pomiędzy krzewinkami coraz więcej rudziejących i żółtawych traw.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 11.02.2011 10:07

Pstrykam kilka fotek i ruszam dalej ścieżką, która teraz pnie się zakosami po stromym zboczu, kierując się w stronę łagodnego siodła przełęczy. Podchodzę, rozglądając się stale na wszystkie strony i raz po raz wyjmuję aparat. Zmienia się kąt widzenia, zmieniają się kształty i odcienie kolorów w miarę zmiany oświetlenia. Drzewa stopniowo zanikają, ale troskę o bogactwo jesiennych barw przejmują teraz trawy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po lewej, nad opadającą stromo granią pojawia się liczne stado ptactwa - zapewne jakieś krukowate. Teren z wolna łagodnieje i tuż przed przełęczą ledwo dostrzegalny ślad ścieżki skręca w lewo, kierując się na grzbiet o przebiegu południkowym. Po prawej, ponad jesiennym dywanem wznosi się skalna turnia z zachęcającym obrywem znikającym za krawędzią bliskiego już siodła. Przecież nie daruję sobie możliwości zajrzenia na drugą stronę tej przełęczy. Tak więc, szlak musi chwilę poczekać - najpierw sprawdzę, co się kryje za linią bliskiego horyzontu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 15.02.2011 14:19

Franz napisał(a):Planując trasy do przejścia, znalazłem w necie piękne zdjęcie z podanym namiarem na autora. Napisałem. Autorem okazał się bardzo pomocny Dino, który wskazał mi adres starych sztabówek do ściągnięcia i odpowiedział na szereg nurtujących mnie pytań.

Pamiętam jedną stronę ze sztabówkami z całej Jugosławii oprócz BiH, teraz już jej nie ma. Sztabówek całej BiH nie znalazłem, może kiepsko szukałem :)

Franz napisał(a):W Bosansko Grahovo główna droga odbija na Knin w Chorwacji, a ja kieruję się według drogowskazów na Livno.

Tą trasą nie jechałem, ale kiedyś przejeżdżaliśmy całkiem blisko. W 2004 wracając znad morza pojechaliśmy przez Arżano, Livno i Glamoć na północ do Mrkonjić Gradu. Pamiętam niesamowite krajobrazy na płaskich poljach i zupełne pustkowia. Już straciłem rachubę, w którym roku był ten Twój wypad?

Franz napisał(a):(...) Zmienia się kąt widzenia, zmieniają się kształty i odcienie kolorów w miarę zmiany oświetlenia. Drzewa stopniowo zanikają, ale troskę o bogactwo jesiennych barw przejmują teraz trawy. (...)

Jak na razie była Ci dana wycieczka doskonała :D

Przez BiH jeździłem wzdłuż i wszerz przy różnych okazjach, czasem z lepszą połówką, czasem z bałkańskimi przyjaciółmi, ale jeszcze nie chodziłem po tamtejszych górach, z wyjątkiem wspinania na wapiennych skałkach w Darivie, czyli w samym Sarajewie kilka minut samochodem od centrum. Jakbym miał możliwości robić kilka średniej długości wypadów w roku, to na pierwszy ogień by poszedł Prenj. Prawie tak dziki jak Prokletije. Jedna góra, Vjetreno brdo, miała swoje pierwsze znane wejście dopiero kilka lat temu, chociaż nie przedstawia dużych trudności wspinaczkowych. Do obejrzenia.

Ciągle mam nadzieję że jeszcze kiedyś namówię żonę na powrót nad chorwackie morze. Wtedy bym mógł błyskawicznymi jednodniowymi wypadami odwiedzić Dinarę i Troglav, jak już nieraz robiłem na naszych wspólnych wakacjach w innych miejscach. Tak samo może kiedyś po drodze wpadnę na Maglić.

Takie samochodowo-piesze włóczęgostwo uprawiałem czasem nawet na Zachodzie, ale ostatnio to były krótsze wypady jak się udawało wyrwać chwilę czasu. W jeszcze dawniejszych czasach nawet obecna żonka się dawała namawiać na takie jazdy, np. dookoła Irlandii z dojazdem z Polski, ze spaniem na ogół gdzie popadnie, w samochodzie nad morzem czy jeziorem albo u moich znajomych. Teraz żeby się włóczyć tak jak Ty, to chyba bym się musiał rozwieść :lol:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.02.2011 19:21

zawodowiec napisał(a):Pamiętam jedną stronę ze sztabówkami z całej Jugosławii oprócz BiH, teraz już jej nie ma. Sztabówek całej BiH nie znalazłem, może kiepsko szukałem :)

Jeśli chcesz, przyślę Ci na maila link, z którego ja skorzystałem.

zawodowiec napisał(a):Pamiętam niesamowite krajobrazy na płaskich poljach i zupełne pustkowia. Już straciłem rachubę, w którym roku był ten Twój wypad?

Jesień 2009. A w zeszlym roku wracałem tamtędy z Mostaru.

zawodowiec napisał(a):Jakbym miał możliwości robić kilka średniej długości wypadów w roku, to na pierwszy ogień by poszedł Prenj. Prawie tak dziki jak Prokletije.

Prenj, powiadasz... Będzie i tutaj. :)

zawodowiec napisał(a):Tak samo może kiedyś po drodze wpadnę na Maglić.

Maglić, powiadasz... 8) :)

zawodowiec napisał(a):W jeszcze dawniejszych czasach nawet obecna żonka się dawała namawiać na takie jazdy, np. dookoła Irlandii z dojazdem z Polski, ze spaniem na ogół gdzie popadnie, w samochodzie nad morzem czy jeziorem albo u moich znajomych. Teraz żeby się włóczyć tak jak Ty, to chyba bym się musiał rozwieść :lol:

Też w dawnych czasach - w ramach wakacyjnych wypadów - objechaliśmy w cztery tygodnie Irlandię. Rozwód nie był do tego konieczny. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 15.02.2011 20:34

Franz napisał(a):Jeśli chcesz, przyślę Ci na maila link, z którego ja skorzystałem.

Chętnie, z góry dzięki.
l z k a m i l (bez spacji, małe L na początku) na skrzynce tlenowej.

Franz napisał(a):Też w dawnych czasach - w ramach wakacyjnych wypadów - objechaliśmy w cztery tygodnie Irlandię. Rozwód nie był do tego konieczny. :lol:

Będziesz kiedyś o tym pisał? Jedną krótką relację ze Szkocji kiedyś tu napisałem ale to były całkiem niedawne czasy (2007), czasem myślę żeby spisać trochę dawniejszych wyspiarskich przygód, przynajmniej tych górskich. Tylko na razie nawet o ostatniej Teneryfie ledwo zacząłem pisać :)

Dobra, ja tu gadu gadu a Troglav czeka :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58937
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.02.2011 23:58

zawodowiec napisał(a):Chętnie, z góry dzięki.

Poszło. :)

zawodowiec napisał(a):Będziesz kiedyś o tym pisał?

Raczej nie. To są dawne czasy. Wtedy tylko używalem kamery. Za to moja córka się wyżywała fotogfraficznie, chociaż analogowo.

Akurat jeśli chodzi o Irlandię, to powstała swego czasu taka bardzo mini mini-relacja. ;) Na potrzeby pisemka o bardzo lokalnym zasięgu (już gdzieś kiedyś o tym wspominałem). Jola - redaktorka tegoż pisemka - nie mogąc w inny sposób zmusić mnie do spisania wspomnień z jakichkolwiek wakacji, zaczęła zadawać mi pytania na podstawie tych zdjęć. No i powstał taki mini-wywiad. :lol:
Ale to było w poprzednim życiu...

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Bośnia i Hercegowina - Bosna i Hercegovina


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
BiH - slalom między minami: maj 2023 - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone