napisał(a) weldon » 31.01.2011 09:41
No cóż, słuszną linię twój syn przyjął.
Od razu widać, że zainteresowania po ojcu ma.
Kiedyś, to dość dawno temu było, szczytem lansu, obok sreberka z Milki, paczek po zachodnich papierosach, ustawianych na regaliku oraz słomianej maty, na której wieszaliśmy różne pocztówki, znaczki, breloczki, było właśnie posiadanie, najlepiej takiej owalnej, z erefenu, tablicy rejestracyjnej, a więc niewiele się zmieniło.
Pamiętam, że jak kumpel powiesił taką na drzwiach, to, pomału, domalowaliśmy mu światła,
zderzak, koła, przednią szybę, a potem krajobraz.
Oczywiście, uprzedzę twoje pytanie - niewiele się na drzwiach zmieściło, więc kontynuowaliśmy poza drzwiami.
Jakby co, to możesz podsunąć chłopakowi taki pomysł - nawet to fajnie wyglądało.
No i, oczywiście, w razie czego mogę mu radą służyć