Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Alanya Döner Kebab

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 16.12.2010 11:47

Podobno, jak czytają, to miło pisać ... :wink:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.12.2010 11:53

Jacek S napisał(a):Coś o żandarmerii będzie będzie jutro.
:wink:


Tak z ciekawości zapytam, czy baloniki też będą :?:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 16.12.2010 14:07

Miło jak czytają fakt - jak piszą też.

Nikogo nie sprawdzam.

Baloniki...jakby tu odpowiedzieć...(a widziałeś Kapadocję bez ?) i tak i nie (czyli odpowiedź już znasz).



:D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 14:11

4 dzień - Kapadocja

Część 6 - Göreme, Ürgüp - Wieczór Turecki



Na imprezę nie można się spóźnić bo na początku występują "zakonnicy" ...
znaczy się - swojemu ekstatycznemu tańcowi oddawać się będą Panowie Derwiszowie.
Zapowiedziano, że podczas ich występu po prostu nie będą nikogo wpuszczać.
Szkoda byłoby przegapić taki folklor.

W planie co prawda jest jeszcze hotelowa kolacja ale kucharz staje na wysokości zadania -
jedzenie i wybór są tak kiepskie, że mogę jechać choćby zaraz. W zasadzie to już czekam
przed wejściem do autokaru.
Impreza jest dodatkowo płatna więc nie wszyscy z naszej ekipy korzystają z wyjazdu.

Jedziemy.
Zaczyna się robić późno i cały piękny krajobraz spowija mrok.
Pilot co prawda opowiada co za oknem i gdzie jesteśmy ale widać ledwie zarysy.
I tak na przykład przeprawiamy się (mostem ale zawsze to przeprawa) przez najdłuższa rzekę Turcji.

Kizilirmak, Kizilirmak, Kyzył Irmak czyli potocznie Czerwona Rzeka -znana w starożytności jako Halys.
Ma około 1150 km długości, uchodzi do Morza Czarnego.
Jest ważnym źródłem energii elektrycznej, na jej długości znajduje się szereg elektrowni wodnych.

Most ma może ze 30 metrów długości, poziom wody nie wygląda na wysoki bo widać liczne łachy a nurt
nie wydaje się być zbyt bystry. No cóż - wielkości tu żadnej nie widzę - trzeba wierzyć na słowo
bo w ciemnościach i ledwie odbijających się światłach miasteczka leżącego po drugiej stronie mostu
potęgi tej rzeki nie odczuwam. Jest tak pewnie dlatego, że teraz jest pora sucha (lato) a nie jesień
czy wiosna kiedy to opady deszczu zapewne mocno obciążają i napierają na masywnie wybudowane brzegi.

Wreszcie dojeżdżamy i wchodzimy do miejsca, które spokojnie możnaby nazwać pieczarą.
Jest to jakby jaskinia wydarta skale i zagospodarowana na karczmę.

Zarezerwowane stoliki mamy naprzeciw wejścia, które znajduje się za tym panem z aparatem.

Obrazek

Obrazek

Tymi samymi drzwiami też wchodzą i wychodzą artyści więc chyba będzie to dobre miejsce.

Na stołach troszę arbuza, melona, jakies napoje.
Podczas tańca Derwiszów zabroniono jakiejkolwiek konsumpcji,
picia, stukania sztućcami, fotografowania czy kręcenia filmów...
Nawet jakbym chciał to nie dam rady kręcić i pstrykać.

Na szczęście zakaz robienia zdjęć dotyczył flesza.
Każdy pstryka "dla potomności" jak tu jest bo wystrój jest przyjemny.
Jest tu bardzo przytulnie, ciepło, miło, sympatycznie...

Obrazek

To pieczara Japończyków, którzy mieli tego wieczoru specjalne względy u obsługi.

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.12.2010 14:19 przez Vjetar, łącznie edytowano 2 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 14:12

4 dzień - Kapadocja

Część 6 - Göreme, Ürgüp - Wieczór Turecki



W końcu światło przygasa, robi się cisza i...wchodzą...
Czterech wysokich, rosłych mężczyzn w długich, ciemnych płaszczach.
Na głowie każdego przedziwnej urody czapka (a'la doniczka).
Zdejmują płaszczyki i..

Obrazek

...i zaczyna się to obłędne wirowanie...

Obrazek

Obrazek

I tak kilka razy. Czterech panów w sukienkach...

Obrazek

Obrazek

Mistrz bacznie się temu wszystkiemu przygląda.

Obrazek

(Wybaczcie butelki i inne sprzęty na zdjęciach).

Cały pokaz trwał z małymi przerwami około 15-20 minut.

A potem to już konsumpcja na całego.

Obrazek

W karafkach podano białe i czerwone wino z tutejszych plantacji, piwo, yeni raki
oraz napoje bezalkoholowe.
Na zagryzkę były jakieś sery, sałatki a nawet twaróg.

Orkiestra przygrywała mniej więcej tak


Miejsce faktycznie jest dobre bo występujący tancerze zawsze są dokładnie przodem do aparatu.

Obrazek

Obrazek

Ale po mału dojdziemy i do tych występów.


Jak to w polskim filmie...
Bardzo ładna muzyka



Chop, chop, chop szklankę piwa



Taniec z szablami czy co?

Obrazek


Piraci z karaibów


Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 20.12.2010 14:22 przez Vjetar, łącznie edytowano 3 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 14:13

4 dzień - Kapadocja

Część 6 - Göreme, Ürgüp - Wieczór Turecki



Teraz do akcji wkraczają dumne panie.

Obrazek


Niewiasty i ich sprzęty


Chyba łyżki


Obrazek

Ech...ci Japończycy...

Obrazek

A mieli specjalne względy ponieważ jedna z Pań z tej grupy miała urodziny.
W pewnym momencie przy dźwiękach z osobliwych orkiestrowych instrumentów i folkowej pieśni hepyberzdejtuju wjechał
duży tort z fajerwerkami.
Ale to był taki mały przerywnik.

No to podglądamy dalej...

Obrazek

Scenka rodzajowa pt. Córuś-córuś Ty już długo panienką nie będziesz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A potem wybory młodej pary spośród publiczności.

Obrazek

Obrazek

Łysy został odprawiony z kwitkiem.

Obrazek

Wyłączyłam żelazko czy nie?
Hmmm...

Obrazek

Wyłączyłam.

Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 14:14

4 dzień - Kapadocja

Część 6 - Göreme, Ürgüp - Wieczór Turecki



Teraz scenka rodzajowa pt. Jestem luźny, luźny tak.

Obrazek

Rubaszny pan.

Obrazek

Rubaszna pani.

Obrazek

Chodzą, skaczą, tańczą naokoło i zaczepiają "przechodniów".

Obrazek

Obrazek

Było to bardzo wesołe i zaskakujące przedstawienie.

Obrazek

Pan kokietuje turystkę...

Obrazek

...a pani zaczyna być zazdrosna.

Obrazek

Ogólnie kupa śmiechu.

I w tym miejscu prośba - gdyby ktoś z Was wiedział jak nazywa się taniec tych "stworków"
i jak je tam nazywają to bardzo proszę napisać.
Podobna inscenizacja miała miejsce u nas w hotelu więc wnoszę, że jest to dość powszechny
i znany w różnych regionach Turcji pokaz.

A tu niechcąco odkrywam tajemnicę wesołych postaci.
Podczas oglądania bardziej zwracałem uwagę na to "co robią" a nie "jak to działa"
i to w tym wszystkim było najfajniejsze.

Obrazek

Te "stwory" były bardzo zabawne
UWAGA: proszę przestawić monitor o 90 stopni w prawo.


Jedni kończą - wchodzą następni.
Kalejdoskop kręci się...

Obrazek

Czerwony kapturek...czy jakoś tak

Tańczą panowie...

Obrazek


...tańczą panie


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Muzyka, taniec, wirowanie, kolory...

Obrazek
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 14:15

4 dzień - Kapadocja

Część 6 - Göreme, Ürgüp - Wieczór Turecki



Na parkiet wkraczają czarne mamby.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wiem, że ruszone ale bawi mnie to zdjęcie - a Was?

Obrazek

Obrazek

Po tych ekstrawagancjach na sali zrobił się półmrok i wyszedł facet.
Siadł w kucki na środku sali na małej poduszeczce.

Obrazek
(To na dowód, że było ciemno.)

I jak zaczął grać na tej swojej fujareczce...

Obrazek

Totalnie mnie zaczarował. Wyobraźnia podpowiadała widoki dalekich stepów, Franz-owych ruin zapomnianych minaretów,
(nawet rzygacze widziałem - słowo daje) zachodzącego za horyzont słońca, wracających z wypasu rolników...
a wokół jakby nie było nikogo.
Od tego grania myślałem, że w końcu odleci.


Potem szybka zmiana klimatu i jakieś bawarskie podskoki były.

Obrazek

Obrazek

Stop. Nie chcę tego. Wracaj pan panie z fujarką...
Nie wrócił.
Na osłodę (chyba) wyszła Ona.

Obrazek

Obrazek

Ech, panie z fujarką - pognałoby się w daleki step...ale po co?
Zapomniałem.

Obrazek

Pani prezentująca tradycyjny taniec brzucha była rewelacyjna.
I nie mówię tu o aparycji bo o gustach przecież się nie dyskutuje.
Potrafiła rozgrzać ale i wspaniale rozbawić towarzystwo. I to był ten wytrych.

Pierwsze kroki

Nauki ciąg dalszy

Nie zabrakło oczywiście tradycyjnego robienia "z tata wariata".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widownia oszalała.

Obrazek

Pan z prawej był re-we-la-cy-jny (z mojej prawej)

Nauka nie idzie w las

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.12.2010 08:43 przez Vjetar, łącznie edytowano 3 razy
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 14:16

4 dzień - Kapadocja

Część 6 - Göreme, Ürgüp - Wieczór Turecki



Na koniec występów coś z moich stron.
Kazaczok i te sprawy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz wychodzi pan z długimi nożami. Myślę sobie będzie rzucał w jakąś panią - będzie fajnie.
Dreszczyk emocji, ładna wydekoltowana asystentka...
..wybrał taką deskę.

Obrazek

Obrazek

A rzucał i nie rzucał bo robił to, że tak powiem - paszczą.

Obrazek

I to by było na tyle.

Obrazek

Cza-cza-cza.




A na koniec parkiet oddano we władanie gościom.

Obrazek


Jak w domu


Obrazek

Pan w polo w niebieskie paski to nasz pilot - pozdrawiam serdecznie.

Obrazek


Parkiet oszalał


Obrazek

Czas dla fotoreporterów.

Obrazek

A jaki ładny jestem.

Obrazek

I impreza dobiega końca.


Ale masz ładny kapelusz...

Obrazek



Powrót do hotelu w wesołym autobusie.
Ale zaraz - po co się kłaść - przecież wieczór dopiero się zaczął.
Wpadłem na pomysł żeby zrobić sobie mały spacerek.
Czas akurat na przetrawienie całego dnia na świeżym powietrzu przy piwku.

Jakaś tablica pamiątkowa.

Obrazek

Jakaś instalacja.

Obrazek

Jakieś domostwa na zboczu góry.

Obrazek

Main street nazywa się.

Obrazek

Migające światełka w jezdni.

Obrazek

Jest już naprawdę późno a ja łażę nie wiadomo gdzie i po co.
Ale ze mnie...

Obrazek

Hotel, piwo, "rozmowy w toku", spać.

Obrazek

To był długi, bardzo długi dzień. Pełen przeróżnych, ciekawych wrażeń i doznań.
Pełen wspanaiłych kolorów i smaków.
Kładę się spać prawie po 24 godzinach na nogach. Warto?
Przecież za chwilę śniadanie...


wykorzystano materiały: wikipedia


Bo każdy dzień jest muzyką - taka jest Turcja


c.d.n.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59436
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 20.12.2010 15:02

Cóż z tego, że sobie powtarzam: to pod turystów, pod publiczkę... ;)
I tak Ci zazdroszczę!! Musiało być wspaniale! 8O

Pamiętam, jak podczas pierwszego objazdu Turcji zwabiony muzyką zaszedłem (i zaciągnąłem Ismaila) do knajpy w Dogubayazit.
Stanąłem oczarowany. Odbywało się tam wesele kurdyjskie. Pięknie ubrani państwo młodzi i wielu gości, tańce w łukowato wygiętych szeregach, posuwających się to w przód i w tył, to znów na boki...

Zauważono nas i zaproszono do wspólnej zabawy. Ja o niczym innym nie marzyłem, ale w końcu uległem Ismailowi, który bronił się jak lew przed pozostaniem.
Potem żałowałem, ze nie zostałem z nimi sam. A Ismail... no cóż - to było kurdyjskie wesele...

Pozdrawiam,
Wojtek
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 20.12.2010 17:40

Dziękuję Jacku za turecki wieczór, podczas mojego pobytu w Kapadocji Pani pilotka usilnie namawiała aby wziąć w nim udział, ale nikt z całego autokaru nie wpłacił dodatkowej opłaty.
Pani pilot była lekko zdziwiona , i nawet trochę zła z tego powodu.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 20.12.2010 17:43

Carpe diem!
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 20.12.2010 17:58

Skoro Jacek S napisał(a):Carpe diem!

to CarpeDiem :wink:
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 20.12.2010 18:48

Jacek S napisał(a):Carpe diem!


U Ciebie to zarówno carpe diem, jak i carpe noctem. :lol:
Krystof
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3353
Dołączył(a): 26.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krystof » 20.12.2010 21:24

Ale masz ładny kapelusz...


rzekłbym ... dwa :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Azja

cron
Alanya Döner Kebab - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone